Skocz do zawartości
IGNORED

Nieznany Kanon Rocka


fubb

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj w ramach porządkowania płytoteki przetestowałem drugą płytę Egg - The Polite Force. Kupiłem kiedyś japońskie wydanie za ciężkie pieniądze. Słucham, słucham i nic nie trybi - brzmienie jakieś takie cienkie, melodyjki proste - poczułem rozczarowanie. Ale nic, włączyłem repeat i porządkuję dalej. Przy trzecim nawrocie ( płyta krótka - 42 minuty ) z głośników poczęła wydobywać się magia. Początkowo nieśmiało, wkrótce coraz mocniej oddziaływująca. Oczywiście zostawiam sobię tę płytę w zbiorach.

Wielokrotne przesłuchanie albumów z tego wątku jest chyba podstawowym sposobem na zrozumienie ich fenomenu. Bo że są to płyty urzekające i wyjątkowe to jedno - a odkrycie i doświadczenie tego to drugie.

Ha, Polite Force wydaje mi sie najlepsza z ich dorobku. Najbardziej lubue sie wsluchiwac w partie basu na Long Piece No. 3 Part 2. Calkiem niedawno probowalem znowu posluchac Civil surface al powiem szczerze, ze nie wchodzi mi tak jak Polite i Jedynka.

  • 2 tygodnie później...

mc iek ostatnimi czasy jakoś ciężko mi się przekonać do super duper –polepszaczy- a zdaje się ze ten graaf jest copy c. ;(

swoją drogą drugiego egg-a tak dawno nie słuchałem ,ze szkoda gadać ,zresztą z egg-iem debiutem mocno kojarzy mi się nieźle –zeźlony- znajomek ,który to oczekuje na otwarcie mej starszej japońskiej wersji tego krążka z przed latek „kilku” ,ostatnio w ramach podsumowania stwierdził, że szybciej by mu było z laczka do nipponu po ten krążek się udać. Cóż powiedzieć –racja ;)

ostatni wyczyn innego kolegi doprowadził do tego wpisu. Zostałem poproszony o przyniesienie albumów grupy –trace- w celu –(zapoznawczoprzegrywawczym)-oczywiście jakże nie spełnic czyjegoś zyczenia ;)

wymarałem 2 pierwsze albumy ,a po przyjściu okazało się ze to nie o trace chodziło tylko o grupę stray ,a to ze istnieje formacja o takiej nazwie było dla niego co najmniej dziwne ;)

oczywiście oba albumy zostały „przesłuchane” z pozytywnym skutkiem.

Tym oto sposobem ,można wymyślić grupy o których nawet się nie miało najmniejszego pojęcia :)

formacja działała w połowie lat 70 w holandi nagrał zdaje się 3 albumy 1–trace-,2 birds, 3 nie kojarzę tytułowo , ale zasadniczo przyjmuje się ze to już jest raczej prywatny projekt założyciela grupy ricka v.d lindena który dokonał nagrań pod szyldem trace.

–Ojciec- założyciel grał wcześniej w „dość” znanym zespole ekseption ;)

i tu już wszyscy zorientowani wiedzą czego się spodziewać ,a jak nie wiedzą to już piszę ekseption jak i trace specjalizowała się w przeróbkach nagrań muzyki klasycznej , a bach to chyba był ich „idol” ;)

klimatycznie mocno zbliżeni byli do emersona ,nice, refudgee czy focus co do tego ostatniego to dziwć się nie ma co bo wieśc niesie ze drumer pierrev.d linden wyszedł z próby focusu i już nigdy nie wrócił tylko pojawił się od razu w trace, wersja druga mówi ze po prostu z focus-a wyleciał , co nie zmienia faktu że momentami trace mocno focusem zajeżdża .

ostatnim muzykiem był basista c+b jaap v.eick i tu już chyba rekomendacji nie trzeba .

polecam debiut trace –trace z74r, a dwójeczka jest warta posłuchania bo -a nóż podejdzie.

Teraz miało być o tym jak to nie mogę się do jednego albumu przekonać taki beznadziejny jest, normalnie mówię słuchać się nie da,

ale co to, po latach włączyłem i całkowita odmiana ,może nie mistrzostwo świata ,ale niema się ochoty wyrzucić krążka przez okno.

To kolejna cegiełka do kupki w temacie , że niektóre albumy smakują dopiero po czasie.

Brytyjska formacja second hand i album reality z roku 69.

Nie jest to czysty progresiv ,bo na płycie wczesnych the who słychać i organki doorsów wyskoczą i ciężka zfuzowana gitara się pojawi i klimaty psychodelicznego zachodniego wybrzeża ameryki tam spotkać można ,ogólnie gigantyczny mix pomysłów końca lat 60.

Ogólnie do posłuchania ,a czy 2lp jest lepszy nie powiem ;)

pozdr.

ciekawe pokrewieństwo trace-ekseption-focus... Ostatnio słuchałem i oglądałem focus z dvd i było mi miło. Choś tak naprawdę bardzo miło się zrobiło przy Colosseum Zjednoczeniowym w 1994 roku Pod Namiotem.

Czy Trace grali Bacha? Przyznam, że zawsze intrygowały mnie przeróbki - ostatnio też oglada/slucha/łem pod tym kątem Curved Air, by podziwiać skrzypka rozszarpującego smykiem Vivaldiego!

Co do Trace to jestem dziewic zupełny - anim słyszał, anim wiedział!!!

pozdrowienia

muzyka łagodzi obyczaje

Jotesz>

gdyby było to drzewo genealogiczne to mniej więcej by to tak wyglądało :

brainbox ekseption

| |

focus --- trace

 

(pewnie słabo wyjdzie)

oczywiście focus po odejściu lindena dalej sobie plumkał ,ale to już nie było to zważywszy ze pierwsze 3 lp to „klasyka”

tak grali jana sebastiana jest to zresztą z tego co pamiętam wyraźnie podkreślone na drugim albumie zaczynajacym się od bouree.

Kolejne „zapętlenie czasoprzestrzenne” udało ci się przypomnieć :)

czy wiesz że trace było –rozgrzewaczem – wymienionego przez ciebie curved air na początku roku pańskiego 75 w czasie trasy po zjednoczonym królestwie ;)

co do wielkości -reunionu colosseumowego- nie ma co gadać dla mnie jeden z najbardziej udanych powrotów , szkoda tylko że niestety jeden z niewielu tak dobrych.

grunt, że wiadomo o co chodzi...

Colosseum jest u mnie ostatnio codziennym domownikiem. Udało mi się nim zarazić mlodzież, która wnikliwie przestudiowała zgromadzony przeze mnie dorobek, uzupełniając go o "Tomorrow's Blues". O wrażenia ze słuchania tego ostatniego tytułu nie udało mi się doprosić nikogo na tym forum - widocznie nie słyszeli...

Co do Trace - polecam się twojej łaskawej pamięci...

Mainhorse i Refugee też z dużą radością odsłuchuję - są dla mnie bardzo kolossalne, a to bardzo dobra szkoła.

Wydaje mi się również, zwłaszcza po obejrzeniu Atomic Ruster (z Farlowe'm), że niesłusznie bagatelizowałem ich granie, a jest to muzyka, którą warto wnikliwie powspominać!

pozdrowienia

muzyka łagodzi obyczaje

>mc iek

Wlasnie ostatnio zastanowialem sie ze znajomym (rowniez wielkim fanem Colosseum) , czy fakt, ze zespol zostawil po sobie tak maly dorobek, to dobrze czy zle. I po burzliwej dyskusji doszlismy do wniosku, ze biorac pod uwage jakosc pozsostawionej sposcizny, lepiej ze zespol nie robil nic na sile (dla pieniedzy?). Doszlismy rowniez do wniosku ze pozostawil po sobie optymalny material, ktory przez tyle lat jest pewnie niedoscignionym wzorem dla innych kapel.

Kto wiec co otrzymalibysmy, gdyby z musu badz z checi zarobienia wiekszych pienidzy, panowie grali dalej?

Bread & Circuses z 1997 roku jakoś mnie nie porwało, po koncercie zjednoczeniowym nagranie to wydało mi się czymś słabszym. Muszę do tej płyty wrócić, może się teraz bardziej przekonam. Tomorrow's Blues natomiast od pierwszych dźwięków mnie przekonał - może to te solidne, kołyszące bluesy mi posmakowały...

colossalne pozdrowienia

muzyka łagodzi obyczaje

> mc iek

Pisze w tym watku by nie rozrzucac tego po innych, pytales jakis czas temu o tą plyte Dark'a. Od kilku dni jest, wiec mozna napisac cos po krotce.

Bylo cos z porownan do wczesnego GFR, Ufo lub Black Sabbath. Z tymi dwoma pierwszymi sie zgodze, z BS juz nie bardzo, moze tylko czasem pojedyncze wybrzmienia gitar..

Brzmienie gitary ze Stray'a - "Outcast" to to jest wlasnie to. Generalnie rytmicznie "stukajaca" perkusja + bas no i na pierwszym planie owe gitary - czesto ciezkie/dzikie, roznej masci i dosc mocno "pokrecone". Wokalowo moze bez wielkich uniesien, ale milo sie go slucha, nie ma tu takich odjazdow jak w GFR. Wokal z gitara ladnie na zmiane sie uzupelniaja. Zwlaszcza poczatkowo, pozniej glowna inicjatywe przejmuje gitara i jest znacznie drapiezniej. Wiec jesli nie osiagnales jeszcze owej dziesiatki plyt w tym miesiacu to spokojnie zamawiaj :-)

  • 4 tygodnie później...

Do fubba i innych archeologów - HELP ME! :)

 

Próbuję od jakiegoś czasu - bez powodzenia - namierzyć wydawnictwo Wishbone Ash, na którym pojawiła się wersja live utworu "Valediction" (oryg. z albumu "Pilgrimage"). Dałbym głowę, że taką wersję - bardziej rozbudowaną niż studyjna, znakomitą - słyszałem w latach 80-tych w Trójce.

Wg AMG utwór ten został nagrany tylko i wyłącznie na wspomnianym Pilgrimage, i teraz nie wiem - czy to figle mojej pamięci, czy jednak koncertowa wersja została uwieczniona na jakimś krążku? Może to był jakiś bootleg?

dong

W oficjalnej dyskografii takiego nagrania nie ma.

Możesz poszukać w bootlegach ( po lewej stronie ):

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

wpadła mi w ręce (uszy?) dwupłytowa kompilacja Shadowsów pod tradycyjnym tytułem Greatest Hits.

Przypomniały się wczesne lata 60-te, radia tranzystorowe, Ciff Richard oraz polskie Tajfuny i amerykańscy The Ventures. Dałem ten archeologiczny skarb koledze z pokolenia trzydziestolatków, chłonnemu na muzykę od punka po ECM, ciekaw odbioru...

Oddał po paru dniach z komentarzem "takie sobie - jak ścieżka do westernu"...

Myślę, że The Shadows można już zaliczać do kategorii Nieznany Kanon Rocka - może nawet do Nieznanego Kanonu Rocka Wymarłego.

Co wy na to?

pzdr

muzyka łagodzi obyczaje

>Myślę, że The Shadows można już zaliczać do kategorii Nieznany Kanon Rocka - może nawet do

>Nieznanego Kanonu Rocka Wymarłego.

>Co wy na to?

>pzdr

 

 

Shadows chyba nigdy i nigdzie nie mieli grupy zagorzałych fanów choć wiele osób ich pamięta. Ale.... niedawno czytałem wywiad Terje Rypdala w Jazzwise,gdzie przyznaje się do fascynacji Marvinem.Kupił nawet Strata i do dziś na nim gra.Często stosuje marvinowskie brzmienie.

Witam ponownie i sprubuję jeszcze raz, choć już tak wypasionego tekstu i mi sie nie chce od nowa i czasu zabardzo nie mam. Ale korci mnie aby sie dołożyć do tego kanonu. Watek wspanialy bo "na zapleczu" rocka dzialo się najciekawiej, wiem to z autopsji gdyż słucham takiej muzy od ponad 20tu lat i jeszcze mi nie przeszło. Oczywiście słucham też duzo innej muzy ale ta zawsze zajmuje godne miejsce. Od razu mówię że pewnie wiekszośc kapel jakie wymienię jest znana wam ale może znajdą się tacy, którym to coś pomoże lub wskaże. Ten temat to rzeka bez dna, po tylu latach ciągle odkrywam jakieś kapele, choćby i stąd :) Tak więc do dziela. Zacznę chronologicznie to bedzie mi łatwiej nie przeoczyć czegoś.

A: Kto by nie znał Amon Duul i Amon Duul II. Plyta "Yeti" tego drugiego to dla mnie jedna z pereł do zabrania na bezludną wyspę.

Arzachel i Affinity juz było, ale nie przypominam sobie by ktoś pisał o Aphrodites Child i dwuplytowym albumie "666". Plyta super i...wyszło z tej kapeli dwóch znanych solowo muzyków - piosenkarz Demis Russous i syntezatorowiec - Vangelis. Jak łatwo się domyślić, zespół był grecki. Warty uwagi jest Kevin Ayers i pierwsze trzy plytki. Superancki klimat, ciepło płynące z jego glosu. Bardzo specyficzny artysta. Dalej mamy Ash Ra Tempel, Art (Spooky Tooth pod wcześniejsza nazwą), Air Force G.Bakera, Area (wloska chyba), Audience, Agitation Free, Andwella, Annexus Quam, Alphataurus. Nieoceniony Daevid Allen z solowymi plytami. Szczegolnie lubię "Bananamoon" "N'existe Pas" i bajkową "Now Is The Happiest Time Of Your Life". Nie mozna zapomnieć też o fenomenalnym Hammondziarzu jakim był (i jest) Brian Auger. Plyta "Streetnoise" z Julie Driscoll to już klasyk. Nie wiem czy pasuje do wątku, ale mieści się to w terminie rock, tyle że awangardowy - Art Bears (bardzo lubię) i Art Zoyd. Nic mi dalej nie przychodzi do glowy a pozatym muszę zaraz wychodzić do pracy, tak więc na razie skończę na literce A. Nastepnym razem druga z alfabetu. O Beatlesach nie będę pisał, haha. Pozdrawiam melomanów.

Nie wiem czy było ale dodam jeszcze Andwella's Dream "Love and poetry" , album z 1969 roku, nagrany przez irlandzkie trio. Kapitalne polaczenie progresywnego rocka i psychodelii a momentami nawet hard rocka. POLECAM!!!

coś mi się widzi że przedpiścy nabyli znakomite wydawnictwo Leśniewskiego za 194 zety - zazdraszczam wszystkim, bo wczoraj je sobie wertowałem we wrocławskim empiku i na literce B przestałem (swoją drogą z Beatlesami trochę przesadził, bo o nich jest dużo wszędzie...). Jeszcze nieraz będę je wertować, ale konsekwentnie nie kupię , bo komplet wyszedłby koło 700 zetów, a to już kupa grosza! Czynię to wyrzeczenie dla dobra rodziny, bo gdybym był kawalerem to nie czekałbym nawet minuty...

Pozdrowienia od rozdartego...

muzyka łagodzi obyczaje

pudło!!! Nie widziałem wydawnictwa Leśniewskiego na oczy a chętnie bym poczytał, ale nie byłem w Megadiscu lata świetlne, choć mieszkam pod Wawą. Nie uważam abym miał jakąś megawiedzę I nie uważam abym miał jakąś mega wiedzę. Po prostu siedzę w takiej muzie od ćwierć wieku to i trochę kapel poznałem, trochę kupiłem, trochę nagrałem od kumpli (też fanatyków). A czy ktoś wie czy sławetna hybrydowska wtorkowa giełda to się gdzieś przeniosla czy diabli ją wzięli?

www.megadisc.pl - na razie jest tylko informacja ze sklep sie robi, ale wiem od wlasciciela ze ma ruszyc w ciagu dwoch tygodni.

A propo gieldy to byly jakies proby reanimacji z ktorych nic oczywiscie nie wyszlo, nawet jakies spotkania odbyly sie na skrze ale umarlo to smiercia naturalna ze wzgledu na male zainteresowanie.

Jesli chodzi o ksiazke J. Lesniewskiego to mam i goraco polecam kazdemu milosnikowi starego (ale zywego) rocka!

  • 2 tygodnie później...

dong>

dałeś niezłe zadanie domowe ,przyznam się że troszku czasu spędziłem nad twym pytaniem i niestety efekt nie jest pozytywny:(

bibuły przewaliłem w różnych miejscach ,od spisu poszczególnych serii analogowo cyfrowych poprzez odsłuchy audycji nagrane przez znajomego na szpulach w latach 80 {w końcu nick zobowiązuje;)},niestety nic z twego pytania nie wpadło mi w ucho ,co prawda daleki jestem od poddania się bo jeśli mówisz ze słyszałeś to znaczy że słyszałeś ,a nie raz miałem przypadki znalezienia materiału wydawanego tylko lokalnie dla nielicznych wtajemniczonych ,jeśli tak by było to klops :(

na razie myślę sobie gdzie jeszcze uderzyć.

 

kontynuując wątek znów przypomniałem sobie kilka "nowości"

ale wpierw taka uwaga

kiedyś gdzieś tam pisałem o japońcach i tak się złożyło że ostatnio w ramach prezentu dostałem 2 lp sadistic mica band s.m.b i black ship materiał nagrano w 73 i 4 roku zapowiadało się nieźle bo gitarował tam niejaki masayoshi takanaka który wcześniej grał w skądinąd niezłej formacji flied egg. jednakże takiej chały się nie spodziewałem(wiem wiem gusta itp) ale naprawdę nic dobrego o tym materiale powiedzieć nie można ,nawet właśnie niezła gitara nie pomaga , nie piszę z czym to kojarzyć bo gdybym miał tego materiału słuchać na bezludnej wyspie do chyba wolał bym skończyć jako posiłek -piętaszka-

ogólnie totalna porażka :(

 

dobrze to jadąc po kolei , na poczatku lat 70 roku w dalekiej australi zaistniał zespól galadriel ,założyło go 2 panów garry adams i dough bligh (oczywiście nazwa grupy jest jak najbardziej znana tolkienowym fanom) ,a w zasadzie utworzyło nawą grupę na fundamencie house of bricks formacji działajacej od 69r w sydnej.

skład dopełnili john scholtens , mick parker i gary lothain ,album wydali w 71r.

jak zwykle ciężko ich sklasyfikować gdyż czerpali z wielu źródeł bo i progrocka i blusa i psyhodelię u nich znajdziemy ,bo i jethro i moodies i free i steepenwolf czy cream u nich słychać.

Ogólnie niezły lp. ale do australijskiego szczytu im troszku brakuje a dodam ze cd trzeszczy trochę.

, przypomniałem sobie tez brytyjskiego icarus-a z lp. the world of icarus materiał wydano w 72 r.

tym razem skład pominę , -wiela-ich jest :) zaznaczę tylko że john etheridge pojawił się w soft machine ,materiał mocno psychodeliczny z ostrą gitarą i bardzo specyficznym vocalem (niezły trening być musiał dla osiągnięcia tej chrypy) coś, jak w chase albo b,s&t.

Co by nie mówić przegląd super herosów komiksowych na tym albumie mamy zarówno w warstwie ilustracyjnej jak i tekstowej. Niezła płytka tylko wiela kawałków i jakies takie niedługie ;)

 

no i na zakończenie warto przypomnieć wspomnianego w innym wątku brytyjskiego tractor- a (tak dawno nie słuchałem ,a przecież to naprawdę doskonała muzyka jest)

w skład grupy wchodzili tylko jim mile i steve clayton i początkowo występowali pod szyldem the way we live.

Materiał powstały w 71 roku nazwany został a candle for judith , nie ma co ukrywać ze do ich wypłynięcia przyczynił się john peel, ten album to maksymalna mieszanka rocka tamtego czasu przy czym nie obce im są bluesowe i folkowe zapędy .(patrz zeppy,flojdzi ,fairport.c),mi osobiscie niektóre dzwięki mocno kojarzą się z trzyosobowa armią .

świetna płyta:)

Rok później już pod oficjalną nazwą wydano następny album i dalej to samo no może jeszcze czasami dochodzą tutaj space rockowe klimaty :) .Przyznam się ze ciężko jest mi wybrać lepszy krążek mimo że uwielbiam 1 to 2 jest chyba lepsza.

Czyli sumując , każde porządne gospodarstwo darować sobie może samochód , hulajnogę , łyżwy czy rower ,natomiast bez tractor-a ani rusz. :)

pozdr.

dong>

rzeczywiscie ciekawa zagadka z tym Valediction... Przeglądnąłem z 20 bootlegów i niestety nic nie znalazłem. Na paru koncertach grali utwory zatytułowane Pilgrimage part I albo Pilgrimage part II... Muszę to dokładniej przesluchać..Może to było to....?

> Frank, fubb, prog

 

dzięki za poświęcenie czasu i Wasze odpowiedzi, w międzyczasie sam szperałem po sieci dochodząc do podobnych wniosków... prawdopodobnie taka wersja nie została jednak zarejestrowana!

 

Myślę, że wytłumaczenie musi być bardziej prozaiczne - w Trójce w tych czasach aż tak rzadkich zwierząt chyba nie odkrywano, więc prawdopodobnie był to jednak po prostu... oryginał studyjny, zapewne nadany w audycji razem z innymi nagraniami WA, koncertowymi i stąd moje mylne wrażenie. Samą płytę "Pilgimage" usłyszałem w całości ładnych parę lat później, w innych czasach, w innych warunkach - "Valediction" wydała mi się znacznie uboższa od tego, co zachowałem niejasno w pamięci, co mnie tylko utwierdzało w przekonaniu, że tamto wcześniejsze to była wersja koncertowa. Swoją drogą sam kawałek do dzisiaj bardzo lubię i mocno jestem zdziwiony faktem, że nie był w ogóle grywany na żywo, potencjał ma duży... ot, ciekawostka przyrodnicza.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.