Fonomaster

[maciek1]

Kto to pamięta? Jedno pytanie: czy wzmacniacz w środku tego zabytkowego gramofonu jest coś wart? Czy warto w nim pogrzebać? Pozdrawiam. Maciek

[Gość vasa]

Ja pamiętam, chyba nie warto. Nigdy i niczym ( w realiach z lat 70-80) nie chciało to grać.

[skali]

Skoro pojawiają się na forum pytania o wynalazki typu "cyryl" , to w porównaniu do takich tokarek FONOMASER jest sprzetem topowym. No pewnie, że nie jest to zaden cud, ale ma nie najgorsze ramie, ciężki talerz, i z dobrą wkładką może zagrać nieżle. Oczywiście, na zewnętrznym wzmacniaczu!

[skali]

O ile pamiętem, wzmacniacz w środku to odpowiednik WSH 110 z Diory. Taki sobie, 2x20W, PRL-owska średnia.

[McGyver]

Wtedy Polacy nie umieli robić ramion. Więc, całkiem rozsądnie, nie tak jak dzisiaj, nawet się za to nie brali. Ramiona sprowadzali z Japonii, od Micro Seiki. W późniejszych gramofonach już były kopie, ale też dobre. Po remoncie (jeżeli tego wymaga) i drobnych modyfikacjach potrafi zagrać lepiej niż niejeden Dual czy tańsze Thorensy, a na pewno jest o niebo lepszy od plastikowej japońszczyzny, oczywiście na zewnętrznym wzmaku.

[maciek1]

dzieki wszystkim za uwagi. Przepraszam że taki watek, ale faktycznie kiedyś "za moich czasów":))) to usłyszenie zachodzniej płytki na tym sprzęcie z "dedykowanymi" kolumnami :))) to był szok estetyczny! Pozdrawiam.

[Piotrek608]

moge ci podac telefon do pana Jurka jest to nasz (wrocław) tutejszy regionalny Guru od gramofonów szykuj sie na 2 godzinna rozmowę:):)Gosc ma schizo na tym punkcie....

[maciek1]

>>>piotrek608----dzięki, ale chyba odpuszczę. Wątek wrzuciłem dlatego, że mój kumpel z cekawości miał chyba zamair próby podłązenia cd do wzmaka Fonomastera, którego z namaszczeniem słuchaliśmy jakieś 30 lat temu...:)))) Chyba odpuści.... Pozdrawiam.