Skocz do zawartości
IGNORED

Unitra GWS 122 Cyryl


3man

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich , jestem nowym uzytkownikiem forum.

Niedawno pojawił sie u mnie wspaniały gramofon Unitry GWS 122 Cyryl. Jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Niestety tależ sie nie obraca. Tutaj zwracam się z pytaniem do bardziej doświadczonych ludzi.

Jak mogę naprawic te usterkę i czy mozliwe jest to we własnym zakresie? podejrzewam że zerwał sie poasek.

Prosze o po,moc dobrych ludzi...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/11195-unitra-gws-122-cyryl/
Udostępnij na innych stronach

Daj sobie spokój. To jeden z najtańszych patefonów PRL-u na wkładkę piezo, prawdziwa szlifierka do płyt. Pasek? Tam chyba silnik napędzał talerz poprzez rolkę... szkoda zachodu. No chyba że do "pocztówek dzwiękowych", ale to nie to forum.

Też mam, jeno nieco starszy model ( GWS 107 :-) I miałem ten sam problem tyle, że miałem też pewność, że silnik sie kręci, bo jak przyłozyłem ucho, to tak delikatnie szumiał. Oddałem go do warsztatu, by go tam zbadali i wypowiedzieli się ile by kosztowało doprowadzenie go do ładu. Z warsztatu oddzwonili, gdy mnie nie było w domu. Rodzina zgodziła się na stówę i tyle musiałem wybulić. Ponoć mu połowę bebechów w środku wymienili. Prawda czy nie - chodzi do dzisiaj. Tyle, że za te pieniądze mogłem mieć już taki prawdziwszy gramofon. A tak na razie nań składam. Muszę przyznać, iż jak na opinię jaką mają gramofony z wkładką piezo ten mój gra niczego sobie. Tyle, że mój podłączony jest juz od dawna do zestawu, a nie gra na tych swoich plastikowych bieda-głośniczkach (choć ładne to one nawet są ale z wyglądu). U mnie stał się bodźcem, by skompletować sobie jakiś sprzęt po tym, jak wysiadł mu wbudowany wzmacniacz. Nauczony dość kosztownym doświadczeniem miast oddać do naprawy kupiłem prawdziwy wzmacniacz. Pierwszy to była Unitra Ws-304S. A drugi ten w "o mnie". A głośniczki udało mi się opchnąć na Allegro. Mimo Cyryl iż ma wkładkę piezo i teoretycznie powinno podłączać sie go pod wejście liniowe wzmacniacza ten mój wymaga podłączenia do przez przedwzmacniacz gramofonowy. W Twoim pewnie jest tak samo ale sprawdź na wszelki wypadek. Jak uruchomisz, to podłącz najpierw do liniowego i jak nie będzie nic praktycznie słychać, to spróbuj do phono.

 

Jak gra? Bardzo solidny, mocny bas i w ogóle dynamika. Z wykopem by jakoś to krótko opisać. Góra też nie najgorsza. Nieźle się słucha na nim Santorki ale też i rocka. Z muzyki poważnej pięknie wypada fortepian ale już składy orkiestrowe wręcz beznadziejnie.

 

Naprawiać? Jak to samemu zrobic nie wiem. Możesz dać do warsztatu - jeśli zrobią za 20-30 złotych to może i warto. Więcej nie - bo sprawne kosztują na Allegro niewiele więcej. A w ogóle nieużywany, w folii jeszcze (z zapasów jakiegoś spekulanta chyba ;-) był do nabycia za nieco ponad stówę. Igły trzeba dośc często wymieniać (nie zmieniane mogą uszkodzić płytę) i o ile nie masz pewności, że ta, która masz, jest bardzo mało używana, to zrób to od razu. Wkładki też niby warto ale nie musisz tego robić od razu. Ja zmieniłem ale różnica nie była specjalnie słyszalna.

Wielkie Dzięk's za pouczjący wykładzik. Właśnie Go rozkręciłem wypadła z Niego sprezyna ściągajaca ( aaaa!! to to tak brzecało w srodku :)) silnik działa kręci sie . rzeczywiscie jest tam rolka a nie pasek. tylko ramię od tej rolki tak jakoś luźno lata. podejrzewam iż ta sręzyna nieszczęsna jest własnie od tego ...

Fajnie by było miec dwa dobre gramofony. Posiadam również model Unitra Fonica WG 417. Ma słabsy wzmaczniacz i mniej szy tależ , no ale przynajmniej sie obraca...

Uważaj na:

- mocny przyźdźwięk sieciowy ww. patefonu (przed podłączeniem gałka głośności na min., a potem ostrożnie zwiększ głośność),

- tzw. opuszczanie ramienia działa na zasadzie łożyska z gęstym smarem i jest wybitne zależne od temperatury (przy wyższej igła wali w płytę),

-bardzo często wkładka ma przekoszenie i jeden z kanałów jest odtwarzany głośniej.

Wnioski:

1. odtwarzaj pocztówki, bo dobrych LP szkoda niszczyć,

2. ustaw przy sprzęcie niepodłączając i zadawaj szyku nieobeznanym, bo design późnego Gierka ma już swój urok.

  • Redaktorzy

W pazdziernikowym numerze Magazynu będzie tekst mojego światłego autorstwa n.t. wyboru gramofonów, w tym z drugiej ręki. Widzę że faktycznie jest taka potrzeba. Ogólna rada - te maszynki z wbudowanym wzmacniaczem i na wkładkę piezo są wszystkie do niczego.

> Lt_Bri

 

Co do napięcia wyjściowego na wkładek piezo to pewnie coś tak. Dość, że w Cyrylu jest najzwyklejsza wkładka piezo Uf 70. Ale sygnał wyjściowy jeszcze w gramofonie jest obniżany do poziomu akceptowalnego dla przedwzmacniaczy phono dla wkładek MM. Jest to rozwiązanie fabryczne - nikt przy tym nie grzebał. Można to sprawdzić doświadczalnie tak, jak opisałem. Podłączyć najpierw do wejścia liniowego wzmacniacza (tak w teorii podłączane powinny być gramofony z wkładka piezo) i jak usłyszymy, że nie słyszymy - do wejścia phono. W instrukcji nic na ten temat nie jest napisane, a aby rozczytać pod tym kątem schemat elektryczny jestem za głupi.

 

Pod względem mechanicznym mój egzemplarz jest akurat sprawny lub raczej doprowadzony do porządku. Ramię opada dostojnie. Kanały graja chyba równo. Ale zgadzam się, że te problemy mogą wystąpić. Zdaję sobie sprawę, że taka wkładka może orać płyty ale spora część mojej "płytoteki" już tego zaznała i to się nie odstanie. Również te nowe to już w rzeczywistości płyty przechodzone, kupowane niedrogo ze świadomością, że po wymianie sprzętu na tym nowym i lepszym mogą zagrać zdecydowanie źle. A co do przydźwięku to nie mam z nim jakoś problemu.

 

To, że nie wyrzuciłem tego Cyryla po prostu na śmietnik to efekt zbiegu okoliczności. W rezultacie mam zabawny gramofonik na którym odsłuch niektórych nagrań wgniata w kanapę, a innych nie za bardzo da się słuchać. Za cenę łącznie odpowiadającą może cenie poprawnej wkładki. Może i się nie opłaca ale jest to efekt znany w praktycznej ekonomii. Nie do końca trafny wydatek pociąga za sobą następne aby nie był on całkiem zmarnowany. No i zyskałem w ten sposób czas, aby dowiedzieć się coś niecoś o gramofonach tak, aby zakup tego pierwszego poważnego nie okazał się pudłem. I to liczę będzie z zyskiem zarówno dla moich uszu, jak i dla kieszeni.

 

Do tego jest to ładny kawałek plastiku ;-)

-> jozwa maryn

 

Swietny pomysl z tematem zakupu gramofonow. Proponuje pozniej zainteresowac sie oddzielnymi przedwzmacniaczami gramofonowymi - co wogole warto kupic lub (co mnie ostatnio interesuje) wzmacniaczami, ktore maja wbudowane jakies wybitne stopnie phono. Ale to chyba juz tylko vintage, z drugiej reki :-(

witam serdecznie, chciałem poprosić szanownych państwa nie w temacie cyryla co prawda ale za to gramofonu lenco jak zauwazyłem józwa ma szeroka wiedze na ten temat. Po kilunastu latach wydobyłem schowany (przed dziecmi) gramofon Lenco ładna recz z pływająca płyta niestety wymagający paru przeróbek i tak wyjść cinch, wymiany paska, wkładku ustawienia no chciałbym także zrobić jakąś ładna skrzynke. niestety nie wiem zupełnie jak sie za to zabtrać i gdzie ew. w warszawie można to zrobić. będę niezmiernie wdzięczny za jakąkolwiek informację

  • Redaktorzy

Mi wyjścia itp. elektronikę i lutowanie robił swego czasu Darkul (Qaudio). W Warszawie zrobią tro faceci z Muzanta (to gdzieś na Kubusia Puchatka). Co do obudowy, to ostatnio czytałem opis roboty faceta, który zrobił nową skrzynkę do starego Thorensa. To było chyba w ostatnim HiFi World, w każdym razie w którymś brytyjskim. Proponuję przejrzeć czasopisma w Empiku. W ogóle ostatnie HF-W jest b. analogowe - test tanich wkładek, sporo artykułów, test Xerxesa X...

jozwa dzieki serdeczne. pogadam z darkulem, do muzykanta też zajrzę co do wkładek to hm szukam optymalnej niekoniecznie najtańszej mam ok 400 płyt z lat 80 (sama klasyka). No i jestem starszy a i więcej mam mozliwości niż kiedy byłem studentem. Poczytam ... akurat rozumiem ten jężyk dobrze,ze nie poleciłeś mi np niemieckiego. Hmm a w sprawie skrzynki to musze sie popytać jeszcze. Pozdrawiam.

Ponownie pozdrawiam Rafała, który swego czasu bardzo mi pomógł właśnie w kwestii gramofonu. Ale tym razem muszę się od jego wypowiedzi jednak zdystansować - chodzi o niszczenie się płyt pod wkladkami piezo.

 

To jednak ewidentne i przykre zjawisko, nawet jeśli nie kupujemy płyt w stanie idealnym. Nie ukrywajmy, ze często udaje się znaleźć całkiem solidne egzemplarze w mocno podniszczonych kopertach, a poza tym szkoda doprowadzać nawet tylko gdzieniegdzie zdartą płytę do stanu skrajnego...

 

Głównie dzięki Rafałowi i innym urzytkownikom forum udało mi się w miarę bezboleśnie przesiąść z lat siedemdziesiętych na gramofon z wkładką MM podłączany do prawdziwego wzmacniacza i prawdziwych kolumn. :-) Ale wrażenie, jakie towarzyszyło mi przy odsłuchiwaniu moich ulubionych kilku płyt na nowym gramofonie było jednak straszne... miałem jedynie takie szczęście, że doprowadziłem do ostatecznej ruiny tą moją Unitrą Camping tylko trzy płyty, ktorych słuchałem codziennie i bardzo intensywnie. Mogło być gorzej.

 

Nie ukrywam, że "design" tamtych lat ma w sobie coś emocjonalnie szantażującego... jakiś nieodparty urok, który narkotyzował rónierz i mnie przez bardzo długi czas, uniemożliwiając mi podjęcie słusznej decyzji. Ale i tak nie wylądował na śmietniku! Zostanie na dnie szafy po wsze czasy i chcąc nie chcą, należy mu się taki szacunek. To takie kompromisowe rozwiązanie, ku pokrzepieniu serc...

 

Wracając jeszcze do kupna nowszego gramofonu z drugiej ręki - po całej operacji oceniam zakum samego gramofonu jako najprostszy z całego ustrojstwa... jako że nie miałem nigdy wcześniej wzmacniacza i kolumn, dopiero w tym momencie zaczęly się prawdziwe schodki... nie mówiąc już o magnetofonie, który kupiłem tak fatalny, ze nie mam złudzeń, iż się go kiedykolwiek pozbędę. Natomiast gramofon... jeśli kupuje się go na elektronicznej giełdzie i ma się możliwość zaobserwowania i wysłuchania, jak działa - raczej nie sposób wpędzić się w pomyłkę. Warto oczywiście dla własnej satysfakcji pogłębiać wiedzę o brzmieniach i wkładkach, ale w końcu dla tych mniej lub bardziej podniszczonych przez piezo płyt trudno stworzyć jakiś nowy "raj" na talerzu...

Jestem załamany :-((( Co prawda niby wiedziałem. Nie niby, ale po prostu wiedziałem. Co prawda połowa moich płyt ma za sobą jakieś kilkanaście lub najmarniej kilka lat odtwarzanie za pomocą takich igieł i wkładek, w tym, wstyd się przyznać, nigdy nie zmienianych igieł od wkładek Uf 50 ale zawsze. No coż, ograniczę i tak skromne (z tego właśnie względu) zakupy winyli :-( Bo na porządniejszy gramofon teraz po prostu nie mam kasy :-(((

No pieknie sie temacik rozwija :-)

Muszę przyznać, że troche sie zgubiłem w kwestii wkładek, igieł, ich rodzajów oraz destrukcyjnym oddziaływaniu wkładki piezoelekrtycznej na ściezki płyty.

Analogowym dxwiękiem interesuje się od bardzo niedawna, wobec tego moja wiedza ogranicza sie do wkładek piezo i znikomych zasad jej działania.

No, by trochę wyjaśnić, skoro sie poplątało. jak już masz Cyryla (jak ja :-) to możesz się nim trochę pobawić. To będzie taka trochę dłuższa lub krótsza wycieczka w przeszłość. Dłuższa lub krótsza w zależności od tego, czy Ci się spodoba, czy nie. Bo, przecież na tym naprawdę słuchano płyt. To nie jest sprzęt hi-fi i takiego zresztą nie udaje. Ja wiem jak gra gdy korzysta się z jego wbudowanego wzmacniacza i przeznaczonych doń kolumienek, bo jakieś półtora roku temu miałem okazję sobie to przez parę tygodni przypomnieć (póki ów wbudowany wzmacniaczyk nie padł). I to doświadczenie w praktyce mieli chyba wszyscy nieco starsi uczestnicy forum, a i młodszym być może udało się usłyszeć gdzieś grający jeszcze sprzęt klasy określanej jako popularna. Nie muszę Ci go opisywać - sam możesz posłuchać. Nie wiem natomiast, czy wielu spróbowało podłączyć taki gramofon piezo w sposób przezez mnie opisany. To już jest zupełnie inny dźwięk. Oczywiście wcale nie neutralny, a raczej bliższy temu, jakiego oczekują tępieni tu zwolennicy korektorów i kręcenia gałkami (co jest fe ;-) Ale - ma swój urok ;-))) Jak będziesz miał okazję - bo na razie nie masz do czego podpiąć - to zrób to.

 

Kwestie techniczne odnośnie Cyryla. Działa - działa i tym już zajmować się nie musimy. Igły istotnie niszczą płyty i baw się raczej tymi starymi, które już masz i raczej nie kupuj droższych. Samą igłę wymieniać należy co 100 godzin pracy czyli dość często. I chyba warto to robić, bo zużyte i gorzej odtwarzają, i jeszcze bardziej niszczą płyty. Zaleca się też często wymianę całej wkładki Uf 70, a nie tylko samej igły. Argument jest taki - bo po tylu latach... Ja to zrobiłem i istotnej rożnicy jakoś nie poczułem (a dokładniej żadnej). I nie jestem pewien, warto, czy nie?

 

Cyryle i wszystkie piezo kochają Santorkę. Jak nie masz, to kup. Przekonasz się, że warto!

 

I witam na początku drogi. Padnięcie wzmacniacza w Cyrylu stało sie dla mnie impulsem, by zacząć kompletować sprzęt hi-fi, co wcześniej odkładałem "aż będzie mnie stać". Ceny nowego, nawet tego tańszego, były i niestety są nie na moją kieszeń. Dlatego zacząłem go kompletować kupując używany. Sporo osób na tym forum tak robi i możesz tu liczyć na pomoc, gdy trzeba będzie coś doradzić. A inni wygrzebują coś na pawlaczu lub strychu. Jak nie u siebie, to u wujka. Ja wygrzebałem w schowku tylko Cyryla :-(

W postach (Rafała) pojawiło się o podłaczeniu pod wzmaczniacz. Musze (niestety ) zadac pare pytań. Dopiero teraz , ale posty czytłem juz wcześcniej. a wiec...

 

LINE wyjscie liniowe to wyjscie poza wzmaczniaczem (to nie sa gniazda na głośniki) Po podłączeniu pod wieżę praktycznie nic nie słychac. czy tak?

Czy jesli podłączam pod PHONO to sygnał jest przetwarzany przez wzmaczniacz?

Ok. 1 V na wyjściu wkładki ? duzo? mało ?

..ale czytałeś nieuważnie. Spróbuj najpierw podłączyć gramofon do wejścia liniowego wzmacniacza. Liniowe, to takie jak do podłączenie tunera, magnetofonu albo CD. W przypadku Cyryla nic prawdopodobnie nie będzie słychać. Czyli będzie jak z moim. I jeśli nie będzie słychać, to podłącz pod wejście opisane jako phono. Jeśsli sa dwa różne wejście phono lub jest przełącznik (na przykład w Radmorze) to wybierz to opisane jako MM. I powinno zagrać. W Cyrylu zaś masz tylko jedno wyjście DIN i do niego trzeba się podłączyć.

 

Napisz, co to za wzmacniacz?

Nie... po prostu brak mi elementarnej wiedzy ( nie śmiejcie sie ze mnie )

I cały czas wprowadzałem Cię w błąd. Mój wzmaczniacz to zwykła wieża segmentowa ( technisk) i jesli chodzi o wejscie to jest jedno na dwa chincze, czyli takie normalne ( aux lub ext )

 

od tygodnia próbóje złapać znajonego , on ma Unitrę Diorę Zodiak.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.