Skocz do zawartości
IGNORED

Czy stosuje się korektor do hi-fi ?


suzana

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli odczucie podczas jego stosowania jest pozytywne, to dlaczego nie. Zwłaszcza przy cichym słuchaniu muzyki syntetycznej. Polecam podłączyć do wejścia korektora cd, a wyjście z korektora podłączyć do wejścia direct we wzmacniaczu, omijając jego korekcje. Często lepiej to działa niż treble i bas we wzmacniaczu. Na pewno nie ma sensu stosować korektora do muzyki poważnej i wokali. Bez sensu jest przecież dodawać np. basu wokalistce sopranowej, słuchać z korekcją skrzypiec, czy fortepianu lub włączać w takich przypadkach loudness. Ale już podczas koncertów rockowych technicy dźwięku ostro manipulują suwakami.

 

Nie zgodzę się z tobą Marek S.. Czyli również przedwzmacniacz uważasz za degradujący dźwięk? Dobrym rozwiązaniem jest użycie korektora parametrycznego z prawdziwego zdarzenia, a nawet lepiej crosovera, którym można naprawdę nieźle dopasować sobie brzmienie.

Dobrym rozwiązaniem jest użycie korektora parametrycznego z prawdziwego zdarzenia, a nawet lepiej crosovera, którym można naprawdę nieźle dopasować sobie brzmienie.

 

Contras tak z ciekawości

1. jak sie stosuję crosover, gdzie sie go wpina

2. podaj jakiś konkretny model crosovera (jaka cena)

3. korektor parametryczny z prawdziwego zdarzenia czyli jaki (przykład)

 

Kiedyś jak miałem wzmacniacz bez regulacji myślałem o zakupie takich rzeczy.

 

Pozdro.

Oczywiście że się stosuje. Ale WYŁĄCZNIE w sprzęcie klasy budżetowej.

Jeżeli ktoś nie ma tyle pieniędzy i wiedzy aby bez przerwy wymieniać sprzęt i dopasowywać brzmienie poszczególnych elementów systemu do siebie - to korektor w sprzęcie klasy popularnej dla początkujących jest najtańszą i najprostszą opcją.

Polecam korektory z zakodowanymi ustawieniami (Technics, Kenwood) - bo tych z suwakami prawie nikt nie umie ustawiać więc przeważnie podbija się nimi skraje pasma (to najłatwiej usłyszeć), co przy dłuższym słuchaniu czyni dźwięk nieznośnym.

Stosuje się. Tak samo jak w studiach nagraniowych. Nie brakuje takich które dobrze grają.

Jak dobrze grają, to chyba raczej słabo, bo korektor w swym zamierzeniu ma nie grac.

 

Oczywiście że się stosuje. Ale WYŁĄCZNIE w sprzęcie klasy budżetowej.

W tym najbardziej budżetowych pierdziawach takich jak m.in sprzęt studyjny.

Jak widzisz są tacy za jak i tacy przeciw. Po części zgadzam się z justas32 jest w tym sporo racji ale zejdźmy do pewnych podstaw i zajrzyj do tego artykułu:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Myślę iż rozjaśni Ci on tą tematykę i będziesz miał inne spojrzenie na regulację barwy dźwięku.

 

Ja na początku też zaczynałem z korektorami i pamiętam najbardziej mi pasował Technics SH-GE70 ten wyższy czyli GE90 też miałem ale nie polecam. Teraz nie korzystam z żadnego bo bardziej by mi popsuł niż poprawił.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a nawet lepiej crosovera, którym można naprawdę nieźle dopasować sobie brzmienie.

 

sorry, ale chyba jakieś nieporozumienie się wdarło: crossover to po polsku zwrotnica. Zwrotnice zewnętrzne stosuje się głównie do budowy systemów aktywnych, ale to zupełnie inny temat. Dlatego nie rozumiem jak korektor graficzny ma zastąpić 'crossover', szczególnie przy stosowaniu jednego wzmacniacza..?

Powrót po dłuższej przerwie...

Wyjaśnienia dla tomgda. Poczytaj trochę tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

o korektorze parametrycznym, bo nie chcę wypracowania tworzyć na ten temat. Crossover polecam firmy dbx. Im bardziej rozbudowany tym lepiej. Już za 1000zł da się kupić. Żeby słuchać muzyki tak jak została nagrana trzeba właśnie nieraz użyć korektora parametrycznego lub crossovera, gdyż nie każdy dysponuje identycznym sprzętem do odsłuchu. Trzeba słusznie założyć, że 99% użytkowników nie dysponuje najwyższej jakości "przezroczystym" sprzętem, stąd żeby zbliżyć się do ideału, doskonałości lub swoich własnych preferencji trzeba uciec się do różnych wybiegów. Np. crossoverem "naprawimy" podział zwrotnicy w naszej niedoskonałej z różnych punktów widzenia kolumnie. W dużym skrócie rzecz ujmując. Nie zamierzam iść w dysputy z kimś, kto tego nie rozumie i jest zatwardziałym purystą. Szukając idealnego zestawienia sprzętu może nam po prostu życia nie starczyć, nie mówiąc już o pieniądzach. To tyle.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Korektor fajna zabawka i przydatna w jednym celu, ale na pewno nie aby wspomagać słuchanie muzyki.

Jeżeli potrzebny korektor żeby cieszyć się z dźwięku na nowo, to trzeba coś wymienić; w tym celu korektorem właśnie możemy sprawdzić, którego pasma brakuje nam w swoim systemie i czy to wina wzmaka czy kolumn, zależy co łatwiej podmienić celem testów.

Dużo łatwiej później kupić nowy sprzęt pytając na forum i podając czego konkretnie brakuje.

 

Pamiętaj, dobry sprzęt to taki w którym nigdy nie trzeba kręcić gałkami regulacji barwy dźwięku. Jak trzeba, to znaczy że albo coś źle dobraliśmy w systemie, albo że jeszcze nas nie stać na coś lepszego co osobiście nam się podoba.

Łot technika.

Też nie rozumiem po co komu w domowym sprzęcie korektor. Mi się przydawał korektor w winampie jak słuchałem muzyki na zintegrowanej karcie dźwiękowej na głośnikach creativea. Jak ktoś mam problem z jakimiś pasmami w swoim stereo to prościej wymienić klocek na lepszy niż pakować kase w zbędny korektor, dużo więcej sensu ma też inwestycja w akustykę, niż korygowanie jej braków korektorem.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

korektor stosowałem w zestawach diora, w dobrych i dobrze dobranych systemach hi fi i hi end to degradacja dzwieku. bbbbrrrrrrrr az mi ciary przchodzą jak słyszę takie słowo ...

Skoro kable "grają" to potencjometry również mogą ;-) Jednak sporo jest wzmacniaczy z regulacją barwy. Czy to aż taka profanacja zastosować ów korektor - może to być czasem jedyne antidotum na polepszenie dźwięku, na uzyskanie takiej barwy jaką słuchacz lubi.

Jakoś ludzi nie irytuje żonglowanie opampami , tudzież innymi elementami, które zmieniają dźwięk :))

 

Pozdrawiam ))

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

co innego dodać odjąć sobie basu/sopranów jak komu brakuje, co innego mieć oddzielny klocek z 20 suwakami - można kręcić do usranej śmierci i nic z tego nie mieć ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Jak ktoś potrzebuje korektora żeby uzyskać dla siebie dobry dźwięk to dlaczego nie . Mój znajomy miał już dosyć zmiany kabli CD i szukania złotego środka żeby muzyka grała jak lubi kupił sobie wzmacniacz Rotel z regulacją basu / wysokich i teraz każda płyta gra mu dobrze nie musi wyprzedawać połowy kolekcji a i przy cichym słuchaniu też mu to pomaga tak więc kto co lubi można i z korektorem słuchać muzyki :)

no ale korektor to nie są dwie gałki prawie gratis dorzucone do wzmaka, tu to się zgodzę, że lepiej mieć niż nie mieć, szczególnie jeśli jest opcja obejścia.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Nie mam bo degraduje dźwięk. Przynajmniej z punktu widzenia kogoś, kto chce być jak najbliżej prawdy nagrania.

Ale rozumiem, że są osoby , które chcą mieć tyle basu czy wysokich żeby wykręcało mózg. Też tak miałem gdy na liczniku było siedemnaście lat.

Ciekawe że korekcja dźwięku w kolumnach za kilkadziesiąt tysięcy złotych nie wzbudza jakoś negatywnych opinii tylko same pochwały.

Jak ktoś używał korektora suwakowego do podbijania sopranu i basu - to po prostu nie wie nic o korekcji dźwięku i nie powinien się wypowiadać.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Korekcja w głośniku ma nieco bardziej fizjologiczny charakter, ale też kup kolumny za ta kilkadziesiąt tysięcy gdy okazuje, że rozpieprzają pomieszczenie, albo nie do końca gadają z systemem za 100 tys.

Jest to też dużo lepsze rozwiązanie niż wkładanie skarpet w tunele bass reflex, a i tak wszystkie te rozwiązania służą dogadaniu się z systemem, pomieszczeniem, a nie robieniu dobrze swoim dziwnym gustom.

 

Najpierw poprzez degradujące przepuszczenie sygnału przez kolejne pudełko, a potem cudaczne jego kształtowanie.

Pamiętaj, dobry sprzęt to taki w którym nigdy nie trzeba kręcić gałkami regulacji barwy dźwięku. Jak trzeba, to znaczy że albo coś źle dobraliśmy w systemie, albo że jeszcze nas nie stać na coś lepszego co osobiście nam się podoba.

 

Po pierwsze primo trzeba sobie uświadomić, że korektor nie służy do poprawiania dźwięku,

tylko do sprawienia, aby był on znośny dla ucha, jeśli z różnych powodów nie jest, bo:

- akustyka pomieszczenia kuleje (i nie chcemy lub nie możemy nic z tym robić albo też nie wiemy jak)

- mamy syfiastej jakości nagrania (na przykład rockowe, zwłaszcza te starsze, a szczególnie polskie)

- posiadamy więcej niż jedno źródło sygnału podpięte do systemu (tuner tv, konsola, dvd, komputer itd.)

- wpisz inne (akurat w tej chwili nie przychodzi mi nic więcej do głowy)

W takich sytuacjach osobny korektor lub zwykła regulacja barwy we wzmacniaczu potrafi zdziałać cuda.

Miałem w domu bardzo drogi wzmacniacz (ponad 18.000zł w detalu) znanej japońskiej marki,

który nie dość że był wyposażony w regulacje, to jeszcze w instrukcji obsługi była cała strona o tym

po co ta regulacja tam jest (a fuj, przecież to takie nieaudiofilskie) i jak się z tego powinno korzystać.

Weźmy głupie oglądanie telewizji. 300 kanałów i praktycznie na każdym inny balans tonalny,

niekiedy żeby zrozumieć dialogi, trzeba skręcić "bass" o minus 8 decybeli, a "treble" o plus 4

Przełączasz na inny kanał, gdzie leci jakiś film i jest jeden wielki jazgot, trzeba obciąć wysokich, żeby nie zwariować.

Cholery można dostać, zwłaszcza wieczorem. A tak masz pilota w łapie i tylko sobie pykasz tyle w lewo, tyle w prawo

albo raz programujesz ileś tam wariantów (w przypadku korektora) i na każdą okazję masz gotowe ustawienia.

 

Oczywiście druga strona medalu, to stosowanie korektora jako poprawiacza w słabej klasy zestawie audio,

który sam z siebie gra do kitu i zamiast wymienić np. tandetne kolumny na jakieś inne z prawdziwego zdarzenia,

wpinamy w tor korektor i po sprawie. No niestety nie jest po sprawie i nie będzie, bo to tylko pudrowanie pryszcza.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Stosując korektor do syfnych nagrań oddalasz się od prawdy. One takie są i ch. Taka jest prawda.

Zamiast poprawiać chujozę należy docenić zespoły/wytwórnie, które nie wymagają korektorów do słuchania.

Acz rozumiem, że jak ktoś w kółko słucha C.C. Catch to ustawi korektor raz, a dobrze i ma nirwanę :)

No dokładnie :) Ale jak mu któregoś dnia palma odbije i zechce sobie posłuchać KSU albo Dezertera,

to albo po dwóch minutach ochujeje, albo jeszcze szybciej kolumny wywali przez okno.

A tak treble w dół, basy do góry i jakoś ujdzie. Później trzeba znowu na C.C. Catch przestawiać, ale idzie przywyknąć.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

KSU, Dezerter ? na kinie domowym, a fe .C.C. Catch nie znam, znam natomiast J.J. Band i J.J. Cale ;-)

 

Pozdrawiam ))

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

Parantulla ma rację .

Nie da się bo i nie ma takiego sprzętu który zagra dobrze wszystko . Nie da się bo płyty są przeróżnie nagrane tak jak i różne źródła różnie grają .

I co ma zrobić ktoś kto słucha prawie wszystkiego ?

Miałem kiedyś pewien korektor ( kupiony dla jaj i dla analizatora widma ) i wpiąłem go w dobry tor . Regulacje na zero . Popsuł brzmienie i tu nie ma co dyskutować ale nie było tragedii .

Mało tego sam myślę żeby znowu takowy nabyć . Bardzo dobre realizacje puszczać bezpośrednio z DACa po XLRach a drugi tor to DAC po RCA - korektor - wzmak .

I to wydaje mi się dobrym pomysłem . Ambitne realizacje jak najkrótszą drogą a to co wymaga poprawki przez drugi kanał . Nie wyobrażam sobie słuchać trance czy Italo Disco bez basu . Niech i korektor coś popsuje ale tu ważniejsza jest odpowiednia równowaga tonalna bo i tak te nagrania są jakie są .

Po przemyśleniu, do starego punka, wydawanego przez małe niezależne wytwórnie, lub w wersji "luksusowej" piraty od lidera jakim był TAKT, najlepszy był MK232P ewentualnie RK221. ;) Dr. Huckenbusch na długiej przerwie, z Grundigiem przy uchu... bezcenne. :D Człowiek czuł się wrogiem systemu i bohaterem, przynajmniej korytarza podstawówki. Ah, gdzie te czasy...

 

Przepraszam za OT, zebrało się na wspomnienia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.