Skocz do zawartości
IGNORED

Wątek samochodowy, wydzielony z wątku H-end na zewnątrz - wewnątrz budżetówka


marcindzieg

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz - kolega jest z tych, co mu samochód służy do jazdy. Nie jako obiekt kultu. Więc jak dla mnie jego opinia jest znacznie cenniejsza od wszelkiej maści fanów marki. Co to przejechali milion i nawet żarówki nie wymieniali.

Mnie też samochód służy do jazdy.

 

Więc dlaczego komuś zarzucasz że pisze straszne bzdury? Wydawało mu się, że samochód kupiony nowy w salonie stał częściej w serwisie niż jeździł? To że siedem razy w ciągu dwóch lat wracał na lawecie to pewnie mu się przyśniło a samochód nigdy się nie zepsuł.

Stawianie saab-a, koło BMW to trochę nadużycie. Bo jeśli chodzi o saab-a to bardziej fart jak on jeździ bez usterek. Nieporównywalne pod względem dostępu do części itd. Można byc fanatykiem jakiejś marki i bardzo dobrze, ale zwykle ci którzy handlują samochodami lub traktują je użytkowo mają zdrowsze podejscie niż fanatycy jednej marki, dokształcający się na forach tej marki itp. Jak porównywac saaba historycznego to z historycznym BMW, np. E32 i znowu nie ma za bardzo co porównywać....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Bo SzubB tyle wie na temat Saabów co na temat "optymalnego źródła dźwięku" w XXI wieku podczas dyskusji o hihi-endzie gdzie się audiopedofile onanizują wynalazkiem sprzed 35 lat jakim jest format CDA.

Myślę że SzuB pisał o tym, że nie można generalizować. To że komuś się psuł Saab nie oznacza, że tak mają wszystkie. Jeśli czyjeś Audi stoi ciągle w serwisie to znaczy, że wszystkie Audi są awaryjne?

Te które znam w Polsce używane tak miały. Jeden nowy 9-5 o którym wiem że został zamieniony szybko na Mercedesa, choć właściciel jeżdżąc nowym Saabem zarzekał się że do Mercedesa nie ma przekonania.

 

Saaby sa zbyt trudne w eksploatacji nawet na warunki zachodniej EU a co dopiero na Polskę gdzie specjalizacja dotyczy warsztatów naprawiających używki. Model 9-3 aero z zatartym silnikiem sprowadzony był z Niemiec. Auto miało mniej niż 8 lat wiec było znacznie poniżej średniej wieku sprowadzanych złomów - środek jak nowy, fotele kierownica, okładziny bez najmniejszych przetarć, zewnątrz nawet rysy nie było - jakby zdjęty był z wystawy a nie z drogi. Pierwszy właściciel nie wymieniał oleju albo zastosował niewłaściwy. Jak się silnik zatarł odstawił na złom skąd wyrejestrowany został kupiony do Polski za 2800 złotych. A problem wynikał stąd ze silnik był w polskich warunkach nienaprawialny.

Kupił tez używany lecz sprawny silnik za 3500zł. jednak kiedy poczytał na forach fanatyków marki na co cierpią Saaby i ze mogą mu na przykład osiąść panewki to spakował wszystko razem i sprzedał za kilka tysięcy.

 

Fajnie mieć samochód który na papierze wygląda imponująco, a po chiptuningu może wyciągnąć ponad 300KM. Ale znacznie lepiej miec samochód który jest samochodem - to znaczy taki który jeździ, a nie tylko stoi i "prestizowo" wyglada

Oczywiście że nie można generalizować. Ale pisanie że Saaby to bezawaryjne auta to chyba jednak lekkie nadużycie. I jako fan marki powinieneś o tym najlepiej wiedzieć. Bo jeśli ktoś pisze że przez 400 kkm nic się nie popsuło to znaczy że nic się nie popsuło. A nie jak pewien fan Fiata - samochód jest absolutnie bezawaryjny tylko dwa razy miał wymieniany alternator. Ale to eksploatacja i niewielki koszt. To są autentyczne słowa.

Miałem swego czasu Lagunę. Uważałem i uważam do tej pory ją za świetne auto. Ale w życiu nie przyszło by mi do głowy napisanie o niej "bezawaryjna". Choć ponoć moja się mało psuła.

Oczywiście że nie można generalizować. Ale pisanie że Saaby to bezawaryjne auta to chyba jednak lekkie nadużycie. I jako fan marki powinieneś o tym najlepiej wiedzieć. Bo jeśli ktoś pisze że przez 400 kkm nic się nie popsuło to znaczy że nic się nie popsuło. A nie jak pewien fan Fiata - samochód jest absolutnie bezawaryjny tylko dwa razy miał wymieniany alternator. Ale to eksploatacja i niewielki koszt. To są autentyczne słowa.

Miałem swego czasu Lagunę. Uważałem i uważam do tej pory ją za świetne auto. Ale w życiu nie przyszło by mi do głowy napisanie o niej "bezawaryjna". Choć ponoć moja się mało psuła.

 

Tu się zgadzam w pełni. Ja nie twierdzę, że to całkiem bezawaryjne auta. Zresztą mój model też zaliczył kilka wpadek, na szczęście wtedy GM sam się bił w piersi i robił akcje serwisowe.

 

P.S. Miałem kiedyś Lagunę i chyba trafił mi się jakiś wyjątkowy egzemplarz, bo auto NIGDY się nie zepsuło. Inni właściciele Lagun patrzyli na moje opowieści z niedowierzaniem. Bardzo dobrze wspominam to auto.

To są porównywalne auta. Przy czym BMW droższe w zakupie, poza tym tylny napęd doprowadza mnie do szewskiej pasji. Ideałem jest 4x4. Temat prowadzenia się, no nie wiem uważam, że Saab prowadzi się znakomicie i świetnie ten samochód czuję. BMW do mnie nie przemawia, trzeba, to poza tym kręcić żeby jechało - nie, to nie samochód dla mnie.

Saab pewnie prowadzi się na prostej i całkiem nieźle w zakrętach. BMW pewnie prowadzi się równie pewnie na prostej i w zakrętach. BMW nie ma tendencji do nurkowania podczas hamowania przed lub w zakręcie w przeciwieństwie do Saaba. Nie to, żeby Saab robił to przesadnie, łatwo to opanować niemniej w beemce to zjawisko nie występuje. Saab poprzez zaaplikowany napęd na przód ma silnik zawieszony nad osią przednią i spory ,,dziób,, w przeciwieństwie do BMW, gdzie wyczuwalne jest lepsze wyważenie( silnik za osią przednią).

Oba auta są bardzo dobrze wyposażone i wyciszone, niemiec ciut lepiej. To moje ,,obiektywne,, wrażenia.

A nie jak pewien fan Fiata - samochód jest absolutnie bezawaryjny tylko dwa razy miał wymieniany alternator.

 

Alternator w pandzie rozlatuje się niezależnie od eksploatacji. A w zasadzie tym częściej im mniej się jeździ samochodem. Objawy są łatwo słyszalne. Ta cześc jest osprzętem silnika. same silniki fiatowskie praktycznie sa mistrzami bezawaryjnosci w porównaniu z taka nowoczesnością z koncernu VW jak silniki TSI z przeskakującym łańcuszkiem rozrządu co kończy się remontem głowicy i wymianą zaworów. I tę awarie też mozna przewidzieć bo ja słychać tylko tyle że nieprzewidzenie kończy się znacznie drożej niz wymiana alternatora w Fiacie.

 

Bezawaryjne to może być auto w muzeum, które stoi i wygląda... Chociaż korozja i sr**ące muchy na lakier też mogą dać się we znaki. Tak wiec można założyć ze nie ma bezawaryjnych aut. Znaczenie ma co się w samochodzie psuje i za ile.

Myślę że SzuB pisał o tym, że nie można generalizować. To że komuś się psuł Saab nie oznacza, że tak mają wszystkie. Jeśli czyjeś Audi stoi ciągle w serwisie to znaczy, że wszystkie Audi są awaryjne?

Piętą achillesową Saaba 9-5 przynajmniej do liftu w 2006 roku jest wada konstrukcyjna silnika benzynowego. Nie przestrzeganie reżimu wymiany oleju tylko syntetycznego co min 10tyś. km doprowadzało bardzo często do zatykania przewodów odpowietrzania silnika i jego zatarcia. Liczba tych zdarzeń musiała być spora, że wprowadzono do sprzedaży zestawy naprawcze. Wadę tę poprawiono w autach od 2006 roku.

Od lat jeżdzę saabami i ich awaryjność to mitologia. No chyba że ktoś kupuje w Niemczech "okazje" z przekręcnymi licznikami, albo ma w dupie serwisowanie nowego samochodu. Ale rozumiem, że koledzy kolegów wiedzą lepiej.

Od lat jeżdzę saabami i ich awaryjność to mitologia. No chyba że ktoś kupuje w Niemczech "okazje" z przekręcnymi licznikami, albo ma w dupie serwisowanie nowego samochodu. Ale rozumiem, że koledzy kolegów wiedzą lepiej.

 

Czyli jak serwisował w firmowym serwisie (tam gdzie kupił) to źle? Znaczy miał go statkiem na przeglądy do Szwecji wysyłać? Bo nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc "ma w dupie serwisowanie nowego samochodu".

Piętą achillesową Saaba 9-5 przynajmniej do liftu w 2006 roku jest wada konstrukcyjna silnika benzynowego. Nie przestrzeganie reżimu wymiany oleju tylko syntetycznego co min 10tyś. km doprowadzało bardzo często do zatykania przewodów odpowietrzania silnika i jego zatarcia. Liczba tych zdarzeń musiała być spora, że wprowadzono do sprzedaży zestawy naprawcze. Wadę tę poprawiono w autach od 2006 roku.

I tu właśnie jest pies pogrzebany. Jeżeli tego nie robiłeś, to turbina i silnik w pi*du. Stąd opinia o awaryjności, Faktycznie te smoki, to był problem. Ale Hirsch wymieniał i sprzedawał te smoki już 2001 roku, zanim inżynierowie Saaba wprowadzili tę zmianę. W Polsce wiemy jak jest, przebieg 150 tys, a to półsyntetyk i się sprawy komplikują

Nie myśl - słuchaj.

Benzynowe silniki Saab czyli 2.0 i 2.3 typu 2x5 nie mają żadnych wad fabrycznych. Nawet słynna odma gdy była wystarczająco często kontrolowana i w razie potrzeby wymieniana nie musi być zastępowana poprawioną. Tyle, że to by ją często kontrolować trzeba wiedzieć. Całkiem inna polka z 3.0 D stosowanym i w Saabach i Renault i Oplu. Trzeba też mieć świadomość, że owe benzyny, jak każdy silnik tego typu wyposażony w turbinę i wysilony (do ponad 100KM z litra)wymaga fachowego serwisu i świadomego użytkownika. Fachowy serwis w Polsce to - przyznaję ze smutkiem kilka prywatnych warsztatów i jedno warszawskie ASO. Reszta to tumany i naciągacze. Nie obraźcie się, ale też gigantyczna większość kierowców w Polsce nie ma pojęcia jak eksploatować prawidłowo benzynowy silnik z turbiną. To była egzotyka - Saab, Subaru, niektóre Lancie, AR i Volvo, no i auta stricte sportowe. Jak mieli się nauczyć? Teraz w dobie downsizingu już się nauczą - bolesna i kosztowna będzie to nauka...

Nie bez wpływu na marną opinię o bezawaryjności tych aut miał i sam GM. Np. przez lata całe Saab zalecał bezwzględnie wymianę oleju co 10 tyś. i było ok. Potem już GM zaczęło te okresy wydłużać aż do wymian oleju co 30. tyś przy ostatnich 9-5. I taki silnik rzadko kiedy doczekał do 4 wymiany.

Nie demonizuje ani osiągów, ani zaawansowania, ani bezawaryjności Saabów. Psują się podobnie jak inne - a przynajmniej w krajach gdzie mechanicy i serwisy maja o nich pojęcie. U nas Saab bez wiedzy jak go eksploatować i u kogo/gdzie serwisować to przyznaję ryzyko. Tyle tylko, że identycznie jest z innymi "egzotycznymi" markami. Czy to świadczy, że to złe auta? Nie świadczy ale tu ani przysłowiowy mechanik Pan Kaziu i wiedza jaką nabyło się używając nawet lata VW czy Fiata nie wystarczy. I niestety nie ma do tych aut zamienników części za grosze, oryginalne części i b. drogie i trudno dostępne więc łata się te Saaby byle jak i byle czym.

Po upadku marki używane Saaby bardzo staniały, a że silniki turbo podatne na b. tani tuning to i nasprowadzano szrotów i "młodzież" chcąc mocne auto nie musi już zadowalać sie BMW i japończykami. No i powstają 300 konne potwory na bazie gruchotów za kilka tysięcy. Z wiadomymi efektami.

I na koniec: powiedzmy sobie szczerze; mimo, że GM umyślił sobie pozycjonować 9-5 w klasie E razem Z BMW 5 I Mercedesem E to jak pisałem wcześniej z gówna bicza nie ukręcisz. BMW ma u nas takie a nie inne konotacje poza motoryzacyjne ale obiektywnie rzecz biorąc 5 jest autem generalnie lepszym niż 9-5. Różnią się filozofią konstrukcji i są pewne rzeczy w 9-5 lepsze niż w 5 ale też i 5 ma wiele zalet w stosunku do 9-5.

I by nie było żadnych wątpliwości: pisałem to ja, fan marki i właściciel 3 Saabów. Bezawaryjnych Saabów :-)

Właśnie, czy to forum automoto?

Dlaczego moderacja nie skasuje tych niczego nie wnoszących do audio motoryzacyjnych analogii i pogaduszek?

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Co się konkretnie mogło zepsuć w nowym samochodzie w ciągu dwóch lat? Bo ja tego nie rozumiem.

Jak wiecej stal niz jezdzil to w sumie... nic.

?👈

Na jaki temat jest ten wątek ??!

Na temat "słyszałem od kolegi, co ma znajomego, który opowiadał..."

Zamiast SAAB można sobie wpisać dowolną markę samochodów i pitolić do rana o tym jak to one się sypią.

Zwłaszcza jeśli się samemu w żadnym nie siedziało, a o posiadaniu od nowości już z litości nawet nie wspominam

i takich to właśnie mamy ekspertów rzeczoznawców, którzy sobie tu miejsce na opowieści z krypty znaleźli.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ja nie słyszałem od kolegi co ma znajomego tylko od kolegów mieszkających dom dalej, od rodziny i klientów, którym robiłem finansowanie zakupów, Widziałem ich auta na własne oczy od zewnątrz i wewnątrz.

 

Na razie na zasadzie - "kolegi, co ma znajomego, który opowiadał", to się w tym wątku dowiedziałem że SAAB się absolutnie nie psuje, jest ekonomiczny - mało pali a częsci sa tanie ale i tak ich nie potrzebuje bo się przecież nie psuje. Tak mówiły całe dwa internetowe byty - czyli to musi być prawda. Przecież Internet nie kłamie !

 

Zresztą internet jest pełen takich niepsujących się samochodów. Jak w ogłoszeniach - od niepalących, po kobiecie mało jeżdżonych i z przebiegiem 99tys.km po 15 latach w Niemczech... Jeszcze parę lat, a będą takie co się same serwisują bez wiedzy właściciela.

Jak w ogłoszeniach - od niepalących, po kobiecie mało jeżdżonych i z przebiegiem 99tys.km po 15 latach

Mój jeden ma 12 lat i 82 tyś. km, drugi 5 lat i 15 tyś. km (oba z salonu - od nowości). Takie sytuacje się zdarzają. Nie jestem uzależniony od samochodu, hi-endu, TV i paru innych rzeczy ;-). Dlatego małe przebiegi. Niepsujące samochody się nie zdarzają. Nawet Toyoty. Są tylko częściej i rzadziej psujące się.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

W Niemczech tez są takie auta. Z tym tylko, że kosztują dużo drożej niż tamtejsza przeciętna cena i niezmiernie rzadko trafiają do Polski. Z cała pewnością nie kupują ich handlarze bo musiały by kosztować 2-3 razy tyle ile giełdowe czy allegrowe ceny u nas. Bo auta używane w Polsce są zdecydowane tańsze niż np. w Niemczech. Ale u nas liczy się tylko rocznik i przebieg (w 90 kilku % zaniżany) a nie stan techniczny i to czy było blacharsko naprawiane czy nie.

  • 2 tygodnie później...

Gadając o samochodach (co w sumie nie jest złe) rozpieprzyliście Panowie jeden z najsensowniejszych wątków na tym forum.

no bo na samochodach, to przecież każdy się zna! parametry, silniki, osiągi, na ba, każdy pisze,co mu ślina na język przyniesie. tylko jakoś w szczegółach się gubią, widać wikipedia nie została zaktualizowana. to samo z muzyką i sprzetem. jak poprosić o szczegółowy komentarz do klocka, to zaraz gostek znika. taki to Polak znafca od siedmiu boleści

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.