Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacz Yamaha A S1000


VALVEKING

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Audio-maniaków,
Nie było mnie na tym forum kilka lat; zakupiłem amplituner KD Denona z najwyższej półki i zapomniałem o 2 kanałach. Wiem, większość z Was uzna to za niedorzeczne, ale po tylu latach zabawy w stereo i pod naciskiem Małżonki kupiłem kino, a że chciałem, aby dźwięk w stereo był w miarę do przełknięcia, wybór padł na Denona AVC a 1 Se a później na jego następcę AVC-A1XVA. I wszystko było by dobrze, gdybym po namowach znajomego nie odwiedził go (również kilka lat się nie widzieliśmy:)) w jego azylu. Facet ma w domu gratów za kilkaset tysięcy. Więc wyobraźcie sobie co się działo; jak zaczęliśmy od rana odsłuchy (na szczęście dla rodziny, jego pomieszczenie odsłuchowe jest w pełni profesjonalnie wytłumione, a zajmuje prawie całe podpiwniczenie domu) a radość była ogromna. Słuchaliśmy od rana i skończyliśmy przed północą. Zupełnie przypadkiem zaproponował mi właśnie Yamahę A S1000, bo nie używa, a jeśli chcę, chętnie mi go odstąpi. Zaczęliśmy więc odsłuchy i powiem tak. Byłem zaskoczony jak ten wzmacniacz zagrał!!! Naprawdę, dziwię się, dlaczego tak mało się o nim pisze. Używaliśmy jako źródła Denona CD 2000AE oraz CD Yamahy s2000 tak dla porównania. Kolumny których używaliśmy to HECO Celan 500, Yamaha Saevo 1, oraz KEF 205/2. S1000 zagrał w każdym przypadku bardzo dobrze (w moim przekonaniu zdecydowanie lepiej się uzupełniał z CD Denona- ale jak to się mówi - jeden lubi rybki a drugi pipki:)). Słucham właściwie wszystkiego od Jazzu, Bluesa po najcięższe odmiany metalu (tak od kilkudziesięciu lat:)) . Wzmacniacz właściwie w każdym przypadku grał zdecydowaną średnicą, stereofonia była wzorowa w przypadku każdych kolumn. Yamaha A S1000 gra, mocnym dźwiękiem i niczego nie robi na siłę. Jest to jeden z tych wzmacniaczy, w którym naprawdę nie trzeba ruszać potencjometrami barwy dźwięku. Wysokie wcale nie tną uszu (jak przeczytałem sobie opinie ludzi), powiedziałbym, że są raczej subtelne, ale odzwierciedlenie blach perkusyjnych, czy bębnów wzorcowe. Heco wyciągnęło z tego Ampa niesamowite basisko:) Byłem w szoku, jak włączyliśmy płytę TRIVIUM -Shogun. Mój znajomy prawie dostał zawału serca, bo na co dzień słucha zupełnie innej muzyki. Ten wzmacniacz pokazał inne oblicze tej płyty. Usłyszałem tyle smaczków, których wcześniej nie wyłapałem, że micha cieszyła mi się jak głupiemu do sera. Kiedyś przeżyłem to samo odsłuchując tej samej płyty na zestawie Denona PMA 1500 AE. Ale Yamaszka pokazała jeszcze większą klasę. W/g mnie Heco są doskonałymi kolumnami a w swojej kategorii cenowej wręcz nie do pobicia. Najgorzej Yamaha wypadła z kolumnami i tu uwaga Yamahy Saevo 1. Nie mogę powiedzieć, że grały źle, bo skłamałbym strasznie. Grały doskonale, ale niestety w metalu poległy. Saevo grają niesamowicie detalicznie, dźwięcznie i precyzyjnie. Naprawdę wszystko poukładane wręcz idealnie.... ale właśnie, jest ale. Bas. W ciężkiej muzyce wypadają blado. Kumpel powiedział mi, że zapłacił za nie 9 tyś. Byłem w szoku!!! Aż sprawdziłem cenę przez tel w necie, bo wydawało mi się, że nie kosztowały więcej jak 3 tyś (pewnie się tutaj komuś narażę) Na koniec zostawiliśmy sobie KEF. I tutaj się zaczęło. Po prostu słuchaliśmy wszystkiego, od Muzyki klasycznej, Simply Red'a, Philla Collinsa, Queen, Anny Marii Jopek, Seala, po Trivium , Machine Head, kończąc na Carcass (Heartwork- doskonale zarejestrowany materiał jak na metal) i Cradle of Filth:) Po prostu z Kef'ami ten wzmak mnie urzekł. Wszystko przedstawiał na nich prosto na gębę. Średnica taka jak lubię; mocna, na pierwszym planie, ale nie agresywna. I to wszystko na każdym poziomie mocy. Bez żadnego przerysowania. Bas brzmiał tak jak brzmieć powinien. Mocny, szybki, dobrze kontrolowany. Góra i średnica, co tu dużo mówić. Miodzio. Ale tak grają tylko Kef'y. Przełączyliśmy po kilku godzinach odsłuchów z powrotem na saevo ale już po kilku minutach oboje stwierdziliśmy, że zmieniamy znowu na Kefy. I tak przez kilka dobrych godzin. Pomyślałem sobie, że jak wzmak brzmi dobrze na Reference'ach to może z moimi kochanymi Q7 (tak, tak, nie pozbędę się ich nigdy. Już raz to zrobiłem i szukałem ich przez 1,5 roku) Zabrałem As1000 do siebie i podłączyłem. I co ??? I znowu szok!!! Wzmacniacz zsynchronizował się z moimi Kef-ami Q7 doskonale. Wreszcie nabrały życia( Ampli Denona mimo najwyższej serii nie dawał rady nawet lekko rozbujać membran basowego race'tracka). Powiedziałem do siebie- Cholera, jak chyba byłem głuchy przez te kilka lat. Przełączyłem kolumny znowu pod ampli Denona i z powrotem do Yamaszki. Tak dobrze bawiłem się kilka lat temu, jak kupiłem stereo denona 1500 AE. A poźniej trafiłem na amplituner stereo yamahy rx 797. Jego brzmienie bardziej mi przypadło do gustu niż Denona, dlatego też pozbyłem się PMA1500ae zastąpiła go Yamaszka rx797. I pamiętam, nową kupiłem za 1100 pln:), gdzie wtedy Denon pma 1500 ae kosztował prawie 3 razy tyle. Dlatego też mając sentyment do Yamahy zainteresowałem się A S1000. Oczywiście wzmacniacz zostaje u mnie i raczej do stereo amplitunera już nie użyję:) Zacząłem znowu słuchać płyt, których nie słuchałem od kilku lat. I najważniejsze jest to, że znowu wrócił mi fun ze słuchania:) Album Comy- Zaprzepaszczone siły.... , którego nie słuchałem co najmniej 2 lata odkrywam na nowo. Wokale Roguckiego na tym wzmaku brzmią rewelacyjnie. Wystarczy zamknąć na chwilę oczy i czuję, że gość śpiewa przede mną:) Wszystko poukładane, scena, stereofonia, plany. Średnica świetna, wręcz wzorcowa. instrumenty słychać jak na żywo. Inżynierowie Yamahy naprawdę wiedzą jak ma brzmieć prawdziwa perkusja, blachy czy gitary. W końcu to też robią i robią to również doskonale. Oczywiście najdą się na tym forum osoby, które napiszą, że wzmacniacz jest cienki, słaby, mulasty itd, itd. Przerobiłem w swoim życiu co najmniej kilkadziesiąt klocków od totalnej amatorki po wzmaki za kilkanaście tyś pln. I powiem tak; w niektórych przypadkach naciąłem się jak stary idiota. W większości przypadków które ja znam z autopsji (specjalnie nie napiszę tutaj marek, bo rozpętałbym 3 wojnę światową) Wzmacniacze te ni epowinny kosztować 1/10 ceny. A dlaczego? ja wiem, że liczy się tak naprawdę brzmienie i know how, ale zlitujcie się, coś co waży 3 kg, ma w środku 3 potencjometry i transformator, na słabe kondy i kilka oporników na płytce wielkości paczki zapałek nie zabra tak jak yamaha as1000 i koniec kropka. Sama obudowa tego wzmacniacza jest więcej warta niż większości tych gratów razem z bebechami. To smutne, ale prawdziwe. Ja się o tym przekonałem już dawno. Tak naprawdę ze stereo skończyłem głównie dlatego, że pasja słuchania muzyki, zamieniła się w moim przypadku w pasję słuchania kabli, klocków i kolumn, a muzyka odeszła na plan dalszy. Na szczęście się z tego wyleczyłem. Dzisiaj stwierdziłem , że AS1000 u mnie zostaje, zakupiłem w bricomann kabel miedziany (nie będę robił kryptoreklamy:)) po 4 zeta za metr , żeby przepiąć te kable pod ampli, a kable z ampli (mam kable które zostały z przeszłości - płaciłem za metr bagatela 350 pln.... bez komentarza) , ale podłączyłem je do Yamahy i uwaga, nie odczułem drastycznej różnicy.... . W każdym razie w/g mnie wzmacniacz Yamaha a s1000 jest świetnym piecykiem, bardzo dobrze brzmiącym oraz doskonale wręcz wykonanym. I jak czytam, że do metalu się nie nadaje i że jakiś rotel 50 W jest od niego lepszy to naprawdę błagam, ludzie nie piszcie pierdół wyssanych z palca. A wszystkich niedowiarków którzy w to nie wierzą zapraszam do siebie z tymi Rotelami (podejrzewam, że nawet im się nie uda obudzić Q7-mek) i pokażą, co ich zabawki potrafią. Ja wracam do słuchania:)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/107554-wzmacniacz-yamaha-a-s1000/
Udostępnij na innych stronach

[quote name='VALVEKING' timestamp='1385935690' post='3009071']
Witam wszystkich Audio-maniaków,
Nie było mnie na tym forum kilka lat
[/quote] W zasadzie niewiele straciłeś.... :)

[quote name='VALVEKING' timestamp='1385935690' post='3009071']
Tak naprawdę ze stereo skończyłem głównie dlatego, że pasja słuchania muzyki, zamieniła się w moim przypadku w pasję słuchania kabli, klocków i kolumn, a muzyka odeszła na plan dalszy. Na szczęście się z tego wyleczyłem
[/quote]Boję się, że w niedługim czasie rzucą na Ciebie klątwę i znowu z nadwyrężonymi żyłkami w oku będziesz nasłuchiwał różnicy między kablem A,B i C. Obym się mylił!

[quote name='VALVEKING' timestamp='1385935690' post='3009071']
Byłem zaskoczony jak ten wzmacniacz zagrał!!! Naprawdę, dziwię się, dlaczego tak mało się o nim pisze.
[/quote]Pierwsza zasada audiofila: Masz nienawidzić wszystkiego, co powstało w wielkotaśmowej produkcji, tak więc z góry wykreśl Yamahę, Marantza, Denona i Pioneera. Te sprzęty nie mają prawa grać, grają skrajami pasma i w ogóle można je znaleźć na niemieckim śmietniku. Dobrze gdybyś preferował marki rzadkie, audiofilskie powietrze, bezpieczniki, kondycjonery, listwy, kolce, szafki, talizmany i dziwne rozwiązania konstrukcyjne, typu wyłącznik pod obudową, tam gdzie diabeł nie sięga, a także brak pilota! Inaczej Twój pobyt będzie tu ciężki, a tym tekstem, że Yamaha dobrze gra popełniłeś zbrodnię straszliwą! A tak poważnie to powodzenia i radości ze słuchania muzyki. Dobrze czytać o zdrowym podejściu do pasji. Tylko nie rozpisuj się zbytnio, bo natychmiast ktoś Ci obrzydzi Twoje spostrzeżenia i za niedługi czas zaczniesz się nerwowo wiercić. Jeszcze ktoś gotów pomyśleć, że kupiłeś sprzęt do muzyki :)

Powodzenia na nowej drodze życia!!

  • Redaktorzy

VALVEKING, cieszę się Twoim szczęściem :) Jakoś szczególnie nawet nie zdziwił mnie Twój post. U mnie gra Yamaha z segmentu poniżej, czyli z serii 700 - amplituner stereo R-S700. Ożeniłem go z Sonus Faber Toy Tower. Mimo, że zrobiłem kilka podejść z podmianką wzmaczniacza, Yamaha została bo gra równie dobrze jak tamte "teoretycznie" lepsze klocki. Tak jak napisałeś - nie trzeba kręcić potencjometrami barwy. Po prostu gra sobie rześko, najczęściej w trybie Pure Direct. Słyszałem opinie, że Yamaha to robi dobre skutery i w audio nie gra, i że jeżeli twierdzę inaczej to muszę być pewnie głuchy. Co zrobić? Trzeba robić swoje, a słuchać mądrych ludzi. Tyle, że spotkać takich na drodze to trzeba mieć sporo szczęścia :)

Miłego słuchania muzyki i zadowolenia z posiadanego sprzętu.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

[quote name='Mario_77' timestamp='1385947467' post='3009150']
W zasadzie niewiele straciłeś.... :)

Boję się, że w niedługim czasie rzucą na Ciebie klątwę i znowu z nadwyrężonymi żyłkami w oku będziesz nasłuchiwał różnicy między kablem A,B i C. Obym się mylił!

Pierwsza zasada audiofila: Masz nienawidzić wszystkiego, co powstało w wielkotaśmowej produkcji, tak więc z góry wykreśl Yamahę, Marantza, Denona i Pioneera. Te sprzęty nie mają prawa grać, grają skrajami pasma i w ogóle można je znaleźć na niemieckim śmietniku. Dobrze gdybyś preferował marki rzadkie, audiofilskie powietrze, bezpieczniki, kondycjonery, listwy, kolce, szafki, talizmany i dziwne rozwiązania konstrukcyjne, typu wyłącznik pod obudową, tam gdzie diabeł nie sięga, a także brak pilota! Inaczej Twój pobyt będzie tu ciężki, a tym tekstem, że Yamaha dobrze gra popełniłeś zbrodnię straszliwą! A tak poważnie to powodzenia i radości ze słuchania muzyki. Dobrze czytać o zdrowym podejściu do pasji. Tylko nie rozpisuj się zbytnio, bo natychmiast ktoś Ci obrzydzi Twoje spostrzeżenia i za niedługi czas zaczniesz się nerwowo wiercić. Jeszcze ktoś gotów pomyśleć, że kupiłeś sprzęt do muzyki :)

Powodzenia na nowej drodze życia!!
[/quote]

Cześć Mario, ze wszystkim co napisałeś zgadzam się w 100 procentach. Takie właśnie jest podejście ludzi do audio. Wszystko co jest robione masowo jest be. Zastanawiam się nad jedną rzeczą, co by było gdyby as1000 miał nazwę małej audiofilskiej manufaktury kosztowałby kilka razy tyle, a gro audiofilów wychwalało by go w każdym możliwym miejscu. Wykonany jest naprawdę na najwyższym poziomie na zewnątrz jak i w środku. Mario, ja już wyleczyłem się z tej choroby, a rozpocząłem kurację jak zacząłem słychać kabli, listw zasilających oraz klocków zamiast muzyki. Ale fakt jest taki i niezaprzeczalny- żaden ampli nie zastąpi nawet najsłabszego wzmacniacza stereo. Dlatego Yamaszka zostaje na dobre. Muszę się tylko zaopatrzyć w przełącznik amp- ów, żeby nie przekładać co chwilę kabli w kolumnach.

[quote name='kangie' timestamp='1385970915' post='3009204']
VALVEKING, cieszę się Twoim szczęściem :) Jakoś szczególnie nawet nie zdziwił mnie Twój post. U mnie gra Yamaha z segmentu poniżej, czyli z serii 700 - amplituner stereo R-S700. Ożeniłem go z Sonus Faber Toy Tower. Mimo, że zrobiłem kilka podejść z podmianką wzmaczniacza, Yamaha została bo gra równie dobrze jak tamte "teoretycznie" lepsze klocki. Tak jak napisałeś - nie trzeba kręcić potencjometrami barwy. Po prostu gra sobie rześko, najczęściej w trybie Pure Direct. Słyszałem opinie, że Yamaha to robi dobre skutery i w audio nie gra, i że jeżeli twierdzę inaczej to muszę być pewnie głuchy. Co zrobić? Trzeba robić swoje, a słuchać mądrych ludzi. Tyle, że spotkać takich na drodze to trzeba mieć sporo szczęścia :)

Miłego słuchania muzyki i zadowolenia z posiadanego sprzętu.
[/quote]

Kangie, wiesz, że miałem kupić tą 700- setkę??;) doskonały wzmacniacz za taką cenę. Mam sentyment po rx 797 i do dzisiaj żałuję, że się go pozbyłem. Dla mnie grają podobnie, bo 700- setka to nic innego jak Rx 797 w nowym opakowaniu( ładniejszy). Chiałem ją kupić, ale trafił mi się w tej cenie (może nieznacznie drożej) as1000 dlatego wybrałem właśnie jego. Ale powiem tak- charakter brzmienia bardzo podobny, czyli tak jak lubię. Może przez to, że as1000 jest zdecydowanie bardziej zaawansowany w porównaniu do rx 797 brzmi grzeczniej, co w rocku i metalu trochę odczuwam, ale do tego się przyzwyczaję. Yamaha robi doskonale instrumenty: gitary i bębny które nie raz ogrywałem, dlatego też wiedzą, jak powinny brzmieć instrumenty. I w du... ie mam opinie ludzi na ten temat, bo w audio z " niejednego pieca jadłem" i wiem co mówię. Jestem muzykiem od kilkunastu lat i słoń mi na ucho nie nadepnął. A do niedowiarków , słuchajcie muzyki a nie sprzętu. Ceną też się nie sugerujcie bo to wygląda tak, że cena zależy tylko i wyłącznie od tego kto ile za to da kasy. A klient zawsze się znajdzie. Bo jeśli znajdują się klienci na kabel kolumnowy za 50 tyś pln za metr to o czym my mówimy???? ;) Kangie, Tobie też gratuluję dobrego wzmacniacza za śmieszne pieniądze;) Tylko nie zachoruj, bo jest to naprawdę strasznie droga choroba, ja się o tym przekonałem na własnej skórze;) Na koniec takie info na temat testu, który kiedyś zorganizowałem dla kilku znajomych " audiofili". To było lata temu, kiedy kupiłem Ampli stereo Yamahy Rx 797. Podłączyłem ją do Heco Celan 500 , do tego stare DVD Sony, połączyłem to zwykłą miedzią z elektrycznego za 2 zeta za metr i interkonektem z reala ( totalny szit;)) i co? Panowie przez godzinę zastanawiali się jakie to źródło, jaki wzmacniacz, jakie kable itd. Nie męczyłem ich długo, bo słysząc niektóre rzucane przez nich nazwy, po prostu zacząłem się śmiać. Jak im pokazaliśmy co grało byli zdziwieni. A to byli ludzie, którzy używają interkinektu droższego niż cały zestaw testowy włącznie z Heco. I nie chcę tutaj absolutnie nikogo urazić, ale nie zgodzę się z takimi dyrdymałami, które piszą jacyś gówniarze, słuchający na codzień na boomboxach albo głośnikach komputerowych, że np. Yamaha 700 czy rx797 brzmi do dupy. Szlag mnie trafia jak czytam takie głupoty. Kiedyś ukazał się test w Audio amplitunera stereo Yamaha Rx 797 i wszystko co tam było napisane jest prawdą. A najlepsze jest to, że człowiek sobie siada wygodnie w fotelu zapuszcza muzę i uśmiecha się sam do siebie, bo nie dość , że to brzmi to jeszcze parę tysięcy zostaje w kieszeni, za co można np. zabrać rodzinę za granicę, a po powrocie znów rozkoszować się muzyką.....

Kangie, wiesz, że miałem kupić tą 700- setkę??;) doskonały wzmacniacz za taką cenę. Mam sentyment po rx 797 i do dzisiaj żałuję, że się go pozbyłem. Dla mnie grają podobnie, bo 700- setka to nic innego jak Rx 797 w nowym opakowaniu( ładniejszy). Chiałem ją kupić, ale trafił mi się w tej cenie (może nieznacznie drożej) as1000 dlatego wybrałem właśnie jego. Ale powiem tak- charakter brzmienia bardzo podobny, czyli tak jak lubię. Może przez to, że as1000 jest zdecydowanie bardziej zaawansowany w porównaniu do rx 797 brzmi grzeczniej, co w rocku i metalu trochę odczuwam, ale do tego się przyzwyczaję. Yamaha robi doskonale instrumenty: gitary i bębny które nie raz ogrywałem, dlatego też wiedzą, jak powinny brzmieć instrumenty. I w du... ie mam opinie ludzi na ten temat, bo w audio z " niejednego pieca jadłem" i wiem co mówię. Jestem muzykiem od kilkunastu lat i słoń mi na ucho nie nadepnął. A do niedowiarków , słuchajcie muzyki a nie sprzętu. Ceną też się nie sugerujcie bo to wygląda tak, że cena zależy tylko i wyłącznie od tego kto ile za to da kasy. A klient zawsze się znajdzie. Bo jeśli znajdują się klienci na kabel kolumnowy za 50 tyś pln za metr to o czym my mówimy???? ;) Kangie, Tobie też gratuluję dobrego wzmacniacza za śmieszne pieniądze;) Tylko nie zachoruj, bo jest to naprawdę strasznie droga choroba, ja się o tym przekonałem na własnej skórze;) Na koniec takie info na temat testu, który kiedyś zorganizowałem dla kilku znajomych " audiofili". To było lata temu, kiedy kupiłem Ampli stereo Yamahy Rx 797. Podłączyłem ją do Heco Celan 500 , do tego stare DVD Sony, połączyłem to zwykłą miedzią z elektrycznego za 2 zeta za metr i interkonektem z reala ( totalny szit;)) i co? Panowie przez godzinę zastanawiali się jakie to źródło, jaki wzmacniacz, jakie kable itd. Nie męczyłem ich długo, bo słysząc niektóre rzucane przez nich nazwy, po prostu zacząłem się śmiać. Jak im pokazaliśmy co grało byli zdziwieni. A to byli ludzie, którzy używają interkinektu droższego niż cały zestaw testowy włącznie z Heco. I nie chcę tutaj absolutnie nikogo urazić, ale nie zgodzę się z takimi dyrdymałami, które piszą jacyś gówniarze, słuchający na codzień na boomboxach albo głośnikach komputerowych, że np. Yamaha 700 czy rx797 brzmi do dupy. Szlag mnie trafia jak czytam takie głupoty. Kiedyś ukazał się test w Audio amplitunera stereo Yamaha Rx 797 i wszystko co tam było napisane jest prawdą. A najlepsze jest to, że człowiek sobie siada wygodnie w fotelu zapuszcza muzę i uśmiecha się sam do siebie, bo nie dość , że to brzmi to jeszcze parę tysięcy zostaje w kieszeni, za co można np. zabrać rodzinę za granicę, a po powrocie znów rozkoszować się muzyką.....

Jeszcze jedną rzecz chciałem dodać. Znam ludzi którzy zaczęli słychać zupełnie innej muzyki niż słuchali. A wiecie dlaczego??? Bo im dana muzyka nie brzmiała na ich mega drogich wynalazkach;) to jest dopiero absurd do kwadratu;)

  • Redaktorzy

Hmmm, jednak obaj mamy coś wspólnego oprócz naszych Yamah. Obaj jesteśmy muzykami. Dyplomu muzycznego nie mam, ale miałem swojego prywatnego nauczyciela i dużo kiedyś ćwiczyłem. Ja już niestety nie gram. A jak nie gram, to cofam się w rozwoju. Ale swojego sprzętu muzycznego (gitar, pieców gitarowych, kabli i efektów) w życiu przemieliłem i to sporo. Dlatego też może mamy podobny gust brzmieniowy i te Yamahy nam podeszły, kto wie. Nie jest to wypas brzmieniowy, nie ma co się oszukiwać, ale jakoś napędzają moje kolumny i to jakoś tam sobie gra.

Co do choroby, ja już zachorowałem. Zachorowałem na analog. Rozbudowuję swój tor analogowy. Zbieram na preamp LAR LPS-1. Potem inna wkładka, pewnie jakiś dobry Goldring, albo jakiś Benz. Od tego nie ma odwrotu. Jeśli ktoś raz zasmakował analogu, to "to" nie odpuszcza. Zarzucasz igłę w rowek i muzyka gra... :)

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

[quote name='VALVEKING' timestamp='1385988531' post='3009381']
Jeszcze jedną rzecz chciałem dodać. Znam ludzi którzy zaczęli słychać zupełnie innej muzyki niż słuchali. A wiecie dlaczego??? Bo im dana muzyka nie brzmiała na ich mega drogich wynalazkach;) to jest dopiero absurd do kwadratu;)
[/quote]A to jest standard, dlatego na wszelkich ałdjoszołach usłyszysz najczęściej audiofilskie plumkanie, 3 szarpnięcia struny na minutę i w międzyczasie jakiś talerzyk lub bębenek. Ale co zrobić, jeden kupuje auto, żeby jeździć, a drugi, żeby w nieskończoność go tuningować i pod nim leżeć.

Ja lubię słuchać, bo to moja pasja od urodzenia właściwie. Czasami mam ochotę na Norah Jones, a czasami na Phila Collinsa. Ale jak jestem sam w domu zapuszczam płytkę Death- Symbolic i odlatuję;) ile tam jest stereofonicznych smaczków typu delay, flanger.. Znam ten album od prawie 20 lat, a ostatnio słuchałem go znowu, z taką pasją jak kiedyś;) ta płyta to deathmetalowy majstersztyk. Brzmienie gitar, basu , bębnów niesamowite . Na bębnach Gene Holgan, człowiek perkusja. To co on zrobił na tej płycie z partiami garów to klasa sama w sobie.... ech.. Przyjeżdżam do domu i szukam kolejnych dinozaurów;)

Yamaha gra świetnie - Dlaczego Yamaha Tobie pasuje a innym nie ?

Już raz to napisałem i powtórzę. Ponieważ lubisz metal a nie tylko długie włosy. Wszystkie smaczki z niego płynące są dla Ciebie przyjemnością. Osoba, która uważa, że lubi taką muzykę ale szuka jakiś dziwnych ociepleń raczej nie lubi metalu.

Panowie, powiem Wam tak. Ja już raczej w audio wchodził głębiej nie będę, ale fakt jest taki, że znowu chce mi się słuchać. Odkąd przywlokłem tego klamota do domu ( a ciężkie bydle jak nie wiem) każdą wolną chwilę wykorzystuję na słuchanie. Odkopałem masę płyt, o których zapomniałem ( mam pierwsze wydanie soundtracka do filmu ROCKY i powiem Wam, że aż wspomnienia wróciły;)) a które chętnie odsłucham jak tylko czas mi na to pozwoli. Mario, z tymi samochodami to też fakt; sam na sobie to przerabiałem;) teraz traktuję samochód jako urządzenie do pracy i przemieszczania się. A czy to jest nowe BMW 5 , czy mondeo? Jakie to ma znaczenie. Ma jeździć i się nie psuć. Kangie, rozumiem Cię jak najbardziej. Analog to zdecydowanie inna bajka. Płyta cd trochę zabiła muzykę mimo wszystko... Jest taka syntetyczna. Ja mam ponad 300 kaset audio ( wiem, powinienem je pewnie wyrzucić do śmietnika) ponad 20 letniego decka Pioneera z górnej półki za kilka tyś marek. Ale jak włożę do niego dobre słuchawki, to nagrania na cd zjada na śniadanie;) po prostu cd brzmi sztucznie w porównaniu do kasety . I tak to już jest.

  • Redaktorzy

Hehe, death metal powiadasz :-) Gralem kiedyś w zespole Anima Damnata. Wytrzymałem prawie rok. Za ostre klimaty, ale dzięki temu poznałem zespół Death.

Kaset nie wyrzucaj. Jakoś miesiac temu kupiłem deck Akai GX-52 i po wielu latach odpalilem kasety. Powróciły wspomnienia.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

A seria 3000 już w ogóle jest seksowna, nawet wnętrze ma wartościowe w przeciwieństwie do wielu ładnych babeczek :)

[img]http://sklep.rms.pl/img/product_media/11001-12000/yamaha_cd_s3000_cds3000_36865.jpg[/img]

[img]http://data.yamaha.jp/sdb/product/image/others/raw/a/a-s3000_silver_piano_g/3B3E4C70E9DE42238F86E5663A7B5DD9_12075.jpg[/img]

Mam pytanie czemu ma służyć ten post,zachwyt nad yamahą,to może lepiej pisać w klubie,jednym się podoba innym nie,zwykły budżetowy wzmacniacz jakich wiele.Nic nadzwyczajnego,każdy może piać z zachwytu nad swoim wzmacniaczem,ale po co.

[quote name='dariusz964' timestamp='1386001145' post='3009546']
,każdy może piać z zachwytu nad swoim wzmacniaczem,ale po co.
[/quote]A to nie mój wzmacniacz, ale miło się czyta, że ktoś jest szczęśliwy i zadowolony, widocznie ma potrzebę aby wyartykułować tą radość. Lepiej czytać to, niż o nieskończonych poszukiwaniach kabla, aby uzyskać nirwanę. Pozwólmy się do cholery ludziom cieszyć!!!

[quote name='dariusz964' timestamp='1386001145' post='3009546']
Mam pytanie czemu ma służyć ten post,zachwyt nad yamahą,to może lepiej pisać w klubie,jednym się podoba innym nie,zwykły budżetowy wzmacniacz jakich wiele.Nic nadzwyczajnego,każdy może piać z zachwytu nad swoim wzmacniaczem,ale po co.
[/quote]
No nie wiem czy taki budżetowy skoro kosztuje ponad 3000zł.

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

[quote name='dariusz964' timestamp='1386014836' post='3009773']
może,ale też sporo gorzej,od wielu tańszych.
[/quote]Jakich na przykład? Czy nie dyskutujemy przypadkiem o wartościach subiektywnych?

zależy do jakiej muzyki Panowie, nie każdy słucha skrzypka i zachwyca się wiolonczelą, są ludzie, którzy lubią dynamikę, bas a nie tylko delikatne pitu pitu :) miłego słuchania

[quote name='dariusz964' timestamp='1386014836' post='3009773']
może,ale też sporo gorzej,od wielu tańszych.
[/quote]

ale jakie znaczenie ma cena, skoro sluchajacemu muzyka odtwarzana na tym sprzecie pasuje tak bardzo, ze chce sie tym "pasowaniem" podzielic na forum.
popieram przedmowcow, zamiast ciagle **** o tym jaka nieslychana zmiana nastapila w sprzecie po wymianie srubek na takie super hiper mega audiofilskie, po zastosowaniu podkladek pod kable, albo o rozroznianiu z jakiego dysku odtwarzana jest muzyka czy normalnego czy ssd lol.
wielu z nas zatracilo sie goniac kroliczka/szukajac grala, jak zwal tak zwal, wiadomo zabawa czasem jest fajna, ale chyba chodzi w tym wszystkim o muzyke, przyjemnosc z jej sluchania.
a moze sie myle?

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

[quote name='leon28' timestamp='1386020960' post='3009924']


ale jakie znaczenie ma cena, skoro sluchajacemu muzyka odtwarzana na tym sprzecie pasuje tak bardzo, ze chce sie tym "pasowaniem" podzielic na forum.
popieram przedmowcow, zamiast ciagle **** o tym jaka nieslychana zmiana nastapila w sprzecie po wymianie srubek na takie super hiper mega audiofilskie, po zastosowaniu podkladek pod kable, albo o rozroznianiu z jakiego dysku odtwarzana jest muzyka czy normalnego czy ssd lol.
wielu z nas zatracilo sie goniac kroliczka/szukajac grala, jak zwal tak zwal, wiadomo zabawa czasem jest fajna, ale chyba chodzi w tym wszystkim o muzyke, przyjemnosc z jej sluchania.
a moze sie myle?
[/quote]
masz rację w 100 proc,te rzeczy o których piszesz,poprawa dzwięku przez złotą śrubkę,piękny kolec,czy kosmiczny kabel to po prostu po imieniu.Idiotyzm.

dariusz964, taka prośba; jeśli temat Ci nie służy, bądź nie podoba Ci się nie musisz się w nim udzielać. Napisałem w zakładce Hi-Fi bo taką miałem ochotę i tyle. Podaj tańsze wzmacniacze od Yamahy które grają według Ciebie lepiej jeśli już o tym wspominasz, ok?? Naprawdę nie chce mi się wdawać w dyskusje z ludźmi, którzy żyją opiniami z gazet, internetu a tak naprawdę mało co widzieli a w szczególności słyszeli. Mario, modele serii 3000 to już kawałek sprzętu, zarówno komponenty jak i wiele patentów w nich zawartych to najwyższa półka. O wykonaniu nie wspomnę. No i te analogowe wskaźniki we wzmaku....:) Ale kosztuje też swoje, choć myślę ( a nie słuchałem) że wart tych pieniędzy. Właśnie wróciłem dzisiaj od znajomego i miałem okazję odsłuchać A S2000. Powiem tak; gra bardziej delikatnie, subtelniej, zarówno na średnicy (jest mniej zadziorna ) jak i na dole. Wyczytałem w jakiejś recenzji na necie, że bas ma bardziej kontrolowany itd. w porównaniu z as1000 który w/g recenzenta jest mulasty. Za cholerę nie mogłem tego wyłapać... Gra po prostu grzeczniej, a to mi mniej odpowiada. To samo miałem z Pma Denona 1500 ae, tak mi się podobało jego brzmienie, że wymieniłem na PMA 2000 AE bo myślałem, że będzie jeszcze lepiej. Mocowo było super, ale gdzieś ten czar mi po drodze prysnął. Dziwne, nie? Przecież to wzmacniacz co najmniej 2 razy droższy od 1500 -setki. Wydaje mi się, że chyba dlatego, że bardziej wygładzał i ugrzeczniał muzykę metalową. Niby wszystko ok, niby jest moc itd, ale te gitary już nie brzmiały tak jak powinny, mocne wokale obdarł się trochę z agresji.
Przemek, ja i skrzypka chętnie posłucham, ale nie muszę słyszeć jego burczenia w brzuchu czy puszczonego bąka przez niego w studio, czy muchy przelatującej koło smyczka:) Wiesz o co chodzi:)
Leon28, masz całkowitą rację. Dzisiaj zacząłem czytać to forum i tak jak wspomniał Mario- mimo, że nie było mnie na tym forum kilka dobrych lat, nie straciłem niczego.

Powiem wam że wizualnie bardzo fajna ta Yamaha S3000. Tylko cena bardzo zaporowa, 20 tyś to trochę dużo jak na wzmacniacz zintegrowany.
Mam wrażenie że są ciekawsze propozycje za tę kwotę.

[quote name='arczi87' timestamp='1386026058' post='3010017']
Powiem wam że wizualnie bardzo fajna ta Yamaha S3000. Tylko cena bardzo zaporowa, 20 tyś to trochę dużo jak na wzmacniacz zintegrowany.
Mam wrażenie że są ciekawsze propozycje za tę kwotę.
[/quote]Trzeba poczekać, seria 2000 też kosztowała na początku znacznie więcej, myślę że za jakiś czas będzie można nieco taniej to kupić. Niemiecki magazyn ocenił cedeka Yamahy na poziomie Accuphase DP-500, a ten też się buja coś koło 20 tysięcy. Faktem jednak jest, że za 20 tysiaków od klocka można już sobie powybrzydzać i pomarudzić.

no wlas

[quote name='arczi87' timestamp='1386026058' post='3010017']
Powiem wam że wizualnie bardzo fajna ta Yamaha S3000. Tylko cena bardzo zaporowa, 20 tyś to trochę dużo jak na wzmacniacz zintegrowany.
Mam wrażenie że są ciekawsze propozycje za tę kwotę.
[/quote]
no wlasnie to pewnie najwiekszy problem yamahy. nie jest zbytnio powazana wsrod "audiofilow" i wielu wolaloby kupic jakiegos mcinosha, czy inne ****, ktore wcale nie musi grac od tej yamahy ciekawiej. no ale jak wiadomo w audio i nie tylko sporo placi sie za cala otoczke, marke itd.
czas pokaze, ja sluchalem tego sprzetu i nie powiem, podobalo mi sie, ale cena jak dla mnie troche za duza.
za jakis czas, z 2giej reki chetnie to przygarne ;-)

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Zgadza się. Fakt jest taki, że dystrybutorzy muszą na tym zarobić, a po drodze jeszcze conajmniej kilka osób. Pewnie za parę lat stanieją;) Darku, czekam na modele tych tańszych i lepiej grających wzmacniaczy. Napisz, bo podejrzewam, że wszyscy są ciekawi. Czy nie Jesteś przypadkiem jedną z osób, która kupuje sieciówkę za 5 tyś a w mieszkaniu ma instalację elektryczną z aluminium ( znam takich audiomaniaków;)) ale robi im to taką różnicę w brzmieniu ( ja jej nie słyszę) że w/g nich warto kupić taki kabel;) Czy wymiana zworek w kolymnach, w których wnętrzniściach zastosowane jest kilka metrów połączeń kablowych przewodami kiepskiej jakości. Wracając do tematu serie s1000, s2000 to świetnie grające urządzenia które powinny zadowolić większość użytkowników.

  • Redaktorzy

Słyszałem A-S3000 w akcji z monitorami ProAca i źródłem CD-S3000. Niezły piec. Wykonanie na wysokim poziomie. Piękne mosiężne zaciski glośnikowe, eleganckie pokretla regulacji barwy, cudowne wskaźniki wysterowania. Tylko ta cena nie na kieszen przecietnie zarabiajacego Polaka.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.