Skocz do zawartości
IGNORED

Dream Theater-24.09.2013 nowy album


octavarium

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma z czym dyskutowac jesli chodzi jakosc ich produkcji. Nie tylko Clokwork jest pod tym wzgledem totalnie skopane ... niemniej jednak muzycznie dzieło doskonałe.

 

 

Nie słyszę tu nic doskonałego. Wtórna, przydługa, monotonna produkcja.

Starsze płyty Rush to przy tej płycie (tak samo jak przy dwóch poprzednich) to dzieła doskonałe.

 

Słyszałeś Moving Pictures, 2112, A Farewell to Kings, Hemispheres, czy nawet Counterparts?

Witaj Sound ;)

Nie tylko na tym forum stawiales tak cyniczne pytania jak to powyżej :) (bywałem na oph) ...Az nie wiem co Ci odpowiedziec ... ,ze np ... posiadam wszystkie pierwsze wydania na winylach od Caress Of Steel do Power Windows a moja fascynacja Rushem to poczatek lat 80'tych ?

No niemalze poczulem sie dotkniety tym Twoim pytajnikiem :D, ale nie zaprzeczam twierdzeniu, ze maja w swoim dorobku wiele dzieł doskonałych.

 

A co do Clockwork, to jest to stylistyczny powrot do zlotych poczatkow ekipy Geddy'ego.

Na temat doskonalych wtórnosci mozna by wiele przykladow przytaczac ... choc chyba wystarczy np ostatni rodzynek - "13" wiadomo kogo. Czy wtornosc, czyli nawiazania, podobienstwo do czegos co powstalo jakis czas temu jest zla ? Czy pomniejsza to walory muzyki. Czy "wtorna" plyta jest z definicji plytą złą ? Nie, zdecydowanie nie ...

Nie no, w porządku. Każdy ma inny gust.

Ja Rush kiedyś uwielbiałem i bardzo lubię do dzisiaj, ale te ich ostatnie powroty są naprawdę przeciętne.

Po wydaniu Vapor Trails też były opinie, że to świetna płyta, a dla mnie... chyba najsłabsza.

Skąd to się bierze? Być może z tęsknoty za tym, aby jakiś stary, zasłużony zespół nagrał znów dobrą płytę,

a takich jak na lekarstwo.

"13" Sabbathów to wyjątek.

 

Clockwork może jest lepsza od Vapor Trails, ale dla mnie to takie lanie wody, niby dużo się dzieje na tej płycie,

a tak naprawdę to taka muzyczna magma i brak dobrych kompozycji.

 

Sorry za offtop, bo to przecież wątek o Dream Theater. :)

Nie słyszę tu nic doskonałego. Wtórna, przydługa, monotonna produkcja.

Starsze płyty Rush to przy tej płycie (tak samo jak przy dwóch poprzednich) to dzieła doskonałe

Ciezko sie nie zgodzic.... !!

 

Nie no, w porządku. Każdy ma inny gust.

Ja Rush kiedyś uwielbiałem i bardzo lubię do dzisiaj, ale te ich ostatnie powroty są naprawdę przeciętne.

Po wydaniu Vapor Trails też były opinie, że to świetna płyta, a dla mnie... chyba najsłabsza.

Skąd to się bierze? Być może z tęsknoty za tym, aby jakiś stary, zasłużony zespół nagrał znów dobrą płytę,

a takich jak na lekarstwo.

"13" Sabbathów to wyjątek.

 

Clockwork może jest lepsza od Vapor Trails, ale dla mnie to takie lanie wody, niby dużo się dzieje na tej płycie,

a tak naprawdę to taka muzyczna magma i brak dobrych kompozycji.

 

Sorry za offtop, bo to przecież wątek o Dream Theater. :)

VT moim zdaniem jest najgorsza pod kazdym wzgledem plyta Rush ... Polecam starsze ich plyty w 24/96 jak HYF , Signals , GUP,PW jest spora poprawa jakosci dzwieku ..

Skąd to się bierze?

Przede wszystkim z pewnego rodzaju znudzenia zbyt monotonną twórczością tego czy innego konkretnego artysty.

Ja na przykład kiedyś uwielbiałem Satrianiego, mogłem tego słuchać całymi dniami bez przerwy.

Dzisiaj obojętnie której płyty bym nie chciał posłuchać, to po trzech numerach występuje już znużenie,

a każdy kolejny kawałek zaczyna powodować coraz większe zmęczenie i jestem święcie o tym przekonany,

że gdyby dzisiaj wydał nową płytę, to nawet za darmo bym nie był zainteresowany, tak po prostu.

No ileż można słuchać w kółko tego samego, przecież to pierdolca idzie dostać.

Jednak paradoksalnie jeśli ów artysta nagra album nieco odmienny od pozostałych, to też kręcimy nosem, bo...

bo nie tego po nim się spodziewaliśmy, podświadomie oczekując, że to dalej będzie to samo, ale może jakoś inaczej.

Inna kwestia jest taka, że każdy artysta, który sam komponuje własne utwory, no prędzej czy później ale kiedyś w końcu

najzwyczajniej w świecie musi wystrzelać się z pomysłów i wtedy albo zaczyna odmrażać stare kotlety, albo zaczyna męczyć

i kombinować jak koń pod górę, żeby coś tam nagrać i wydać. Kasa zawsze się przyda, a przy okazji może akurat chwyci,

publika się osra z wrażenia i najgorszą płytę jaką tylko mógł stworzyć, wszyscy okrzykną arcydziełem tysiąclecia.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Malkontenctwo,malkontenctwo....LaBrie słaby i w ogóle głowa boli jak śpiewa,DT skończył się wiele lat temu,regresywny metal,w tej muzyce nie ma już nic....

 

No to może jakieś konkrety,dlaczego Black Clouds...,Six Degrees...są słabe albo co jest nie tak z Dramatic Turn...?

l'enfant sauvage

Po prostu... jak ze wszystkimi supergrupami.

Po nagraniu kilku dobrych i świetnych płyt przychodzi moment twórczej indolencji.

Jest tylko powielanie pomysłów z wcześniejszych płyt, a próba zmiany stylu (oczywiście w obrębie gatunku)

lub powrotu do korzeni - kończy się fiaskiem. Brakuje weny i nowych pomysłów. Wiek i stabilizacja finansowa nie sprzyjają rozwojowi. Dochodzi też chyba jakieś wypalenie i znudzenie.

Tak jest też w przypadku Dream Theater.

Nagrali kilka znakomitych płyt, ale od pewnego czasu słychać i czuć pewne uwstecznienie. Grają wciąż to samo, ale to nie zarzut, pod warunkiem, że płyty są ciągle dobre. A nie są.

Ja to widzę natomiast tak:z płyt po roku 2000 jedynie (nomen omen) Octavarium i może Black Clouds to pozycje gdzie znajdziemy kilka po prostu słabych momentów,Train,Systematic,czy Six Degrees to kapitalne wydawnictwa,nie zgodzam się w ogóle,że są kiepskie.

Zdaję,sobie sprawę z tego,że dla fanów starszych płyt gdzie utwory były może bardziej zwarte,konkretne nie do końca może odpowiadać nieco inna,bardziej rozbudowana forma kompozycji,natomiast w tej coraz bardziej wielowątkowej nowej formule grania chłopaki radzą sobie świetnie.

Też tego dalej nie rozmumiem,czyli co,chcemy starego DT czy czegoś całkowicie odjechanego w jakimś nowym,niewiadomym kierunku?

O LaBrie nie rozmawiamy-jaki jest każdy słyszy,też ciężko zaliczyć mnie do grona jego zwolenników.

 

Staram się być obiektywny i czasem odnoszę wrażenie,że to krytyka dla krytyki,uprawiana przez kogoś kto nie do końca osłuchał się z kilkoma ostatnimi płytami.Nie będę na siłę przekonywał ale po kilka pozycji na prawdę warto sięgnąć bo to po prostu kawał dobrej muzyki.

 

@Sound,strzel sobie dziś dobrego browara albo kawę lub sok-co tam wolisz,posłuchaj Turbulence i potem napisz co sądzisz o tej płycie,tak na początek,jak zechcesz więcej to wrzuć Dramatic-10 lat różnicy między tymi płytami-słychać?

Ostrzegam jedynie,nie znajdziesz tam Pull Me Under;)

l'enfant sauvage

Rozumiem, że jesteś fanem DT, to akceptujesz niemal wszystko co zaproponują.

Ja poznałem ten zespół jak wydali Images and Words i byłem tą płytą zauroczony przez pewien czas,

bo nikt wtedy tak nie grał. Teraz prawie do niej nie wracam.

Później zauroczył mnie Awake, który do dziś uważam za magnum opus.

Falling... również przyjąłem bardzo dobrze. Zespół się rozwijał i na każdej płycie proponował coś nowego,

a tutaj nawet było kilka "przebojów". :)

A Change of Season ze znakomitą tytułową suitą i świetnymi coverami... też nikt tego wcześniej nie robił.

Metropolis - okrzyczany przez fanów i krytykę najlepszą płytą był OK, ale zaczęli już trochę przynudzać,

chociaż Home do dziś wywołuje u mnie gęsią skórkę.

Turbulence - też jest w porządku, chociaż suita już nie tych lotów co Change of Season,

a na pierwszej płytce dwa najdłuższe utwory mogą przyprawić o palpitację serca.

Później, niestety jest tylko stagnacja, albo jak ktoś woli - brak postępu, dreptanie w miejscu, bezskuteczne poszukiwania,

które nic nie wnoszą, Po prostu te płyty są podobne w tym, że nie ma już w nich tylu emocji, co we wcześniejszych.

Ale rozumiem, że fani zaakceptują wszystko.

Ja też tak mam ze swoimi ulubionymi wykonawcami. Mogą wydać gorszą płytę, a ja im to wybaczam, bo ich po prostu bardzo lubię.

 

Jutro biorę sobie do pracy Turbulence i Octavarium do przypomnienia. :)

Rozumiem, że jesteś fanem DT, to akceptujesz niemal wszystko co zaproponują.

 

 

No może tak nie do końca,lubię ich,fakt,jednak nie mogę przetrawić Metropolis i bardzo rzadko wracam do pierwszej płyty,słabo u mnie też z akceptacją "pompatycznych" kawałków.

A Change Of Seasons jest ponadczasowy i tu przyznam,ciężko będzie się zespołowi zbliżyć ponownie do takiego poziomu.

 

A jeszcze tak na marginesie,dużo interesujących informacji na temat kompozycji DT znajdziemy w notce z Wikipedii:odgrywanie niecenzuralnych powiedzeń alfabetem Morse'a,mnóstwo autocytatów,zapętleń...etc.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Dream Theatre to czyste rzemiosło, muzyka się skończyła wiele lat temu (naście...?). Instrumentalny onanizm, jak napisano powyżej. Do dzisiaj lubię w zasadzie wyłącznie Metropolis i Train... Wolę np. Opeth posłuchać czy stare Pain of Salvation, nowe też ;) W ogóle teraz jak coś jest określane mianem "progresywne coś tam" to mnie odrzuca....

 

Dzieki za przypomnienie o Opeth. Kiedys slyszalem Drapery Falls i wypadlo mi to z glowy. Ogolnie graja bardzo dobrze, tylko nie podoba mi sie growl, w niektorych piosenkach, kwestia gustu. Natomiast ostatnia plyta Heritage jest dla mnie super.

Nowa płyta do posłuchania w sieci

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Albo do ściągnięcia,słuchałem ale to klimaty dla mojego syna,który słucha od lat tylko,niestety,.drimów...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Moim skromnym zdaniem DT skończył sie wraz z odejściem Portnoya. Mike Mangini może być mistrzem świata w prędkości pojedynczych uderzeń w werbel ale w DT pracuje jako rzemieślnik, bez polotu, bez "smaczków".

Jednak nie tylko perkusja.

Od kilkunastu lat muzyka DT jest systematycznie uwsteczniania brakiem nowych pomysłów i nagrywaniem

płyt chyba tylko dla kasy.

sound-znów uprawiasz niczym nieuzasadnione malkontenctwo;)

 

Co do nowej płyty: zrobiłbym z niej 35-minutową EP-kę,tak dla zachowania twarzy,reszta na śmietnik zapomnienia.

Bez wątpienia słaba pozycja,żeby nie powiedzieć momentami kompromitująca.

Mangini do wymiany,trochę więcej ma do powiedzenia Myung-to bardzo mały ale jednak pozytywny akcent albumu,Rudess bez formy,Petrucci dostosował się do poziomu reszty,LaBrie-bywało jednak lepiej.

 

Co do perkusisty jeszcze:w Dramatic Mangini nie maczał palców-odegrał to co było już napisane i bardzo dobrze bo poprzednia płyta przy tej to arcydzieło,nie było słychać braku MP.

Teraz można dostrzec i to cholernie wyraźnie jaki wpływ na kompozycje miał Portnoy.

Podsumowując:The Thing That Should Not Be.

 

 

No to jeszcze dodam tylko:do przyjęcia dla mnie:instrumentalny Enigma Machine,Enemy Inside-który znamy już od jakiegoś czasu i chyba nie jest taki ostatni,może jeszcze Behind The Veil i momentami niezły Illumination Theory.

To by można spakować w jakąś przejściówkę....hmm...tylko do czego?;)

l'enfant sauvage

Co do nowej płyty: zrobiłbym z niej 35-minutową EP-kę,tak dla zachowania twarzy,reszta na śmietnik zapomnienia.

Bez wątpienia słaba pozycja,żeby nie powiedzieć momentami kompromitująca.

 

Twoje malkontenctwo jest całkowicie uzasadnione, bo wysłuchałeś płytę. :)

Mnie natomiast wcale do niej nie ciągnie.

Zrobię jeszcze ze dwa podejścia do tej płyty jednak nie sądzę aby moje pierwsze wrażenie się zmieniło,jest słabo i tyle.Wyjściem jest zmontowanie półgodzinnego koncentratu z tego wydawnictwa-można to jakoś strawić wtedy.

To największe rozczarowanie od Spontaneous Combustion-dogrywce Liquid Trio Experiment.

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tutaj piszą, że ta płyta jest podobno rewelacyjna. ;-)

 

 

Tak na marginesie - skąd się wzięła moda na pakowanie na płytę prawie 80 minutowego materiału,

bez względu na to czy wszystko jest dobre?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mam podobnie, a może warto spróbować? Jeśli tak to może ktoś przekona dlaczego? :)

 

Na mnie nie licz;)

Szukałem właśnie autocytatów na Illumination Theory ze wcześniejszych albumów i jak zacząłem słuchać Black Clouds...to już nie przestałem:płyta-monument,ciary i mrowienie na plecach non stop,przy tych nowych kawałkach to nawet zdechła mrówka na kark nie zajrzy.

Więc jeśli mam już do czegoś zachęcać to proszę:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Zakonczylem trzeci odsluch ...

Zaczyna sie jak piraci z karaibow ... ;) Jak na nich moim zdaniem poprawnie, co oznacza ze w perspektywie calego prog matalu jest dobrze ...

... ale, szalu nie ma, dupy nie urywa. Szkoda.

Brakuje Mike'a ... slychac to jak cholera !

 

Odereagowuje przy Weather Systems Anathemy.

A La Brie tak zachwyca się nowym perkusistą w tym wywiadzie, do którego link wyżej podałem. ;-)

 

"Mike jest wyjątkową postacią. Jest fenomenalnym bębniarzem, bez dwóch zdań. Udowodnił już, że należy do najlepszych na świecie. I rzeczywiście, kiedy usłyszy fragment muzyki, potrafi niesamowicie się zapalić: tutaj będzie tak, tam inaczej. Rozpracowuje podziały rytmiczne. Najczęściej jednak siedzi za bębnami i słucha co gramy - co robi Jordan, jego progresje akordów, John Petrucci, jakie gra riffy, albo John Myung, zarzuci basowy groove. Pytamy go: Mike, co o tym sądzisz? "Zagrajcie to jeszcze raz" - i bang!, zaczyna zasuwać na bębnach. Już to ma. Analizuje matematycznie, ale wkłada w to duszę, ma groove i potrafi potężnie przyładować. To silny facet."

 

I w ogóle ta nowa płyta jest super-hiper fantastyczna.

Nie ma to jak autoreklama.

Brakuje, do tego obecne projekty MP też nie porywają...

 

No to co w takim razie,wielki powrót Portnoya za 2 lata i płyta dekady?;-)

Pobożne życzenia...chociaż kto wie...

 

Z płytą już się osłuchałem,generalnie wciąż mnie nie przekonuje i cały czas odnoszę wrażenie,że to jednak widoczne obniżenie lotów,zadyszka.

 

 

Pojawiają się pierwsze opinie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.