Dream Theater-24.09.2013 nowy album

[octavarium]

Są już pierwsze informacje:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Będzie koncert:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jest singiel promujący:

 

 

tracklista:

 

1. "False Awakening Suite" I. "Sleep Paralysis"

II. "Night Terrors"

III. "Lucid Dream"

(instrumental)[12] 2:42[1]

2. "The Enemy Inside" 6:17

3. "The Looking Glass" 4:53 [1]

4. "Enigma Machine" (instrumental)[12] 6:02 [1]

5. "The Bigger Picture" 7:41 [1]

6. "Behind the Veil" 6:53 [1]

7. "Surrender to Reason" 6:35 [1]

8. "Along for the Ride" 4:45 [1]

9. "Illumination Theory" I. "Paradoxe de la Lumière Noire"

II. "Live, Die, Kill"

III. "The Embracing Circle"

IV. "The Pursuit of Truth"

V. "Surrender, Trust & Passion"

 

 

...liczę na kolejną porcję dobrego prog-metalu;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wit-told]

Tak, oni trzymają poziom od lat. I nie wszyscy muszą lubić ten typ grania, jednak trzeba docenić profesjonalizm i umiejętności muzyków.

Ja b. lubię akustyczny koncert klawiszowca z gitarzystą, mam niestety tylko ksero...

[jacekm]

Tak, oni trzymają poziom od lat.... I od lat graja TO SAMO ..... !

[chick]

Zamiast słuchać kopie kopii wolę oryginały

[octavarium]

Tak, oni trzymają poziom od lat.... I od lat graja TO SAMO ..... !

 

A chcemy zmian?;)

 

Podejrzewam,że po raz kolejny rewolucji nie będzie.Czasem jest trochę bardziej ciężko,czasem mniej ale zawsze to DT.

Nic nas pewnie nie zaskoczy...i także pewnie nie rozczaruje.

Minusem jest to,że na każdą kolejną płytę czekam z odrobinę mniejszym dreszczykiem,a znów z drugiej strony przybędzie w płytotece kolejne 60min grania które lubię-to niewątpliwy plus.

[paul_67]

Nie wymagam od nich zmian podobnie jak od AC/DC:)

[wit-told]

Po pierwsze płyty nie są takie same, tylko co najwyżej podobne. To dobrze - mają swój styl, jak wszyscy wielcy, chyba lepiej, żeby nie robili takich "eksperymentów" jak Metallica......

[MarcinGD]

Dla mnie ich ostatnie plyty byly denne. Zobaczymy co ciekawego tym razem wydadza.

[xniwax]

Jest singiel promujący:

 

Którą płytę ;))

[4m]

Dla mnie ich ostatnie plyty byly denne. Zobaczymy co ciekawego tym razem wydadza.

Dwie ostatnie? Heh, ja nie mogę więcej niż raz w całości w ogóle odsłuchać jakiejkolwiek ich płyty nagranej po Metropolis :) Mam i lubię Images And Words, Awake, A Change Of Seasons, Metropolis. Moim zdaniem po roku 1999 Dream Theater powinno ulec autodestrukcji lub chociaż samorozwiązaniu. Niestety, z każdą następną wydaną płytą pokazują, że można nagrać jeszcze raz dokładnie to samo co wcześniej, tyle że za każdym razem na jeszcze niższym poziomie. A fani i tak kupią!

[octavarium]

Którą płytę ;))

 

 

DT-"Dream Theater"

 

Jest też video z tekstem kawałka:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[ambient noise]

Nie pojmuję faktu popularności tej grupy ...

Technicznie są bardzo dobrzy - ale cóż z tego , jak pustką z ich płyt wieje ...

Instrumentalny onanizm - z tego się wyrasta ...

[octavarium]

z tego się wyrasta ...

 

...no a jak się już tak dojrzeje...to do czego?

Zakładając,że poruszamy się w obrębie prog-metalu.

 

 

 

Mam taką cichą nadzieję,że nowy materiał choć w części będzie nawiązywał do tego z Degrees....

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[4m]

Instrumentalny onanizm - z tego się wyrasta ...

Dobry Fusion nie jest zły, ale Morton to raczej przeciwległy punkt na mapie muzyki, więc rozumiem i podzielam punkt widzenia. Nie możemy się oszukiwać - ogromna większość tego co było dobre w prog-metalu została już nagrana.

 

Octavarium, do czego? Do techno-thrash i techno-death, bo chłopaki z Dream Theater jeszcze kredki w plecaku nosili, gdy na świecie grano prog-metal ;)

[soundchaser]

ja nie mogę więcej niż raz w całości w ogóle odsłuchać jakiejkolwiek ich płyty nagranej po Metropolis :) Mam i lubię Images And Words, Awake, A Change Of Seasons, Metropolis.

 

Mam podobne odczucia i również te płyty lubię najbardziej + Falling into Infinity.

Z każdą następną mam problem, aby wysłuchać do końca.

Za to lubię oglądać ich na żywo (szczególnie koncerty na DVD: Metropolis, Budokan i Score).

[MarcinGD]

Dwie ostatnie? Heh, ja nie mogę więcej niż raz w całości w ogóle odsłuchać jakiejkolwiek ich płyty nagranej po Metropolis :) Mam i lubię Images And Words, Awake, A Change Of Seasons, Metropolis. Moim zdaniem po roku 1999 Dream Theater powinno ulec autodestrukcji lub chociaż samorozwiązaniu. Niestety, z każdą następną wydaną płytą pokazują, że można nagrać jeszcze raz dokładnie to samo co wcześniej, tyle że za każdym razem na jeszcze niższym poziomie. A fani i tak kupią!

 

Dokladnie. Tylko dla mnie jeszcze jako tako do sluchania nadaja sie Six Degree of Inner Turbulence i Train Of Thought. Czyli do 2003, ale pierwszych plyt moge sluchac w kolko.

[xniwax]

DT-"Dream Theater"

 

 

 

To była ironia :)

 

Proszę, nie nazywajcie już płyt DT progresywnym czymkolwiek.

[octavarium]

To była ironia :)

 

Proszę, nie nazywajcie już płyt DT progresywnym czymkolwiek.

 

 

Wiem....ale załapałem za późno;)

 

Nie wnoszą nic nowego od lat,to fakt.Ale odnoszę wrażenie,że od tego mają projekty poboczne:LTE,Transatlantic,John Finn Group,,Rudes/Morgerstein,Explorers Club,OSI,Adrenaline Mob,Flying Colours....etc.

[xniwax]

Explorers Club

 

Chyba już nieaktualny klub.

OSI - super szczególnie pierwsza.

 

Transatlantic,

 

Już nudzą.

 

Flying Colours

 

Było obiecująco fajnie.

[aster_]

Proszę, nie nazywajcie już płyt DT progresywnym czymkolwiek.

A może być Regressive Metal :)?

[soundchaser]

Właśnie w radiowej "Trójce" leci nowe nagranie z tej płyty The Enemy Inside.

Oprócz thrashowego rytmu i wirtuozerskich popisów nie ma w tej muzyce już nic. :(

[Traum7tanzer]

Dream Theatre to czyste rzemiosło, muzyka się skończyła wiele lat temu (naście...?). Instrumentalny onanizm, jak napisano powyżej. Do dzisiaj lubię w zasadzie wyłącznie Metropolis i Train... Wolę np. Opeth posłuchać czy stare Pain of Salvation, nowe też ;) W ogóle teraz jak coś jest określane mianem "progresywne coś tam" to mnie odrzuca....

[revers]

I tak kupie i bede sluchal ... nawet slabszy DT jest dostatecznie dobry !

 

... a moze teraz zaskocza z klimatem. Wiele wiekowych formacji ostatnio powalilo na kolana: Rush z Clockwork Angels, Overkill, Testament czy nawet drugoplanowy Flotsam and Jetsam z Ugly Noise, a wszystko to po nieco "slabszych" produkcjach.

Jeszcze kilkanascie dni i sie przekonamy.

[octavarium]

Octavarium, do czego? Do techno-thrash i techno-death, bo chłopaki z Dream Theater jeszcze kredki w plecaku nosili, gdy na świecie grano prog-metal ;)

 

Ja znów szanuję Dream Theater za to,że są wciąż...Dream Theater.Lata '80 przeżyłem z thrashem,mając 13 lat usłyszałem Kill'em All i na 15 lat miałem pozamiatane;) Gdzieś około '98-'99 usłyszałem Falling Into Infinity i znów odzyskałem wiarę w ciężkie granie...które zaczęło mnie w tamtych latach już trochę przynudzać,stawało się mocno wtórne,wręcz nieświeże.

A teraz proszę:Testament nagrał świetny album,Newsted solo jest bardzo dobry,czekamy na nowy DT...mocne granie ma się dobrze:)

20-kilka lat temu ktoś mi powiedział:"słuchasz Mekong Delty,Voivoda,Sieges Even?....skończysz na jazzie!"

I miał rację.

Jednak nie wyrastam z jednego na rzecz innego gatunku,traktuję wszystko co słucham "równolegle",nie staram się wartościować rodzajów muzyki.

A w przypadku Dream Theater nie liczę na przełom,a nawet go nie chcę;)

Należy też wziąć po uwagę fakt,że obojętnie który album DT-gdyby został wydany przez jakąś inną/nową kapelę byłby okrzyknięty pewnie historycznym objawieniem,debiutem 10-cio lecia.

Nikt jednak takich płyt nie nagrywa...więc w kategorii Dream Theater pozostaje jedynie...Dream Theater;)

 

nawet slabszy DT jest dostatecznie dobry !

 

Ciężko się nie zgodzić.

 

Interesująco mogłaby wypaść ankieta z głosowaniem na albumy DT,ciekawe jak rozłożyły by się głosy na poszczególne krążki wśród forumowych fanów kapeli,może taki plebiscyt zrobimy na jesień....;)

[jacekm]

Wiele wiekowych formacji ostatnio powalilo na kolana: Rush z Clockwork

Akuratnie tutaj powalilo by bardziej , gdyby plyta ( calkiem niezla ..) nie zostala nagrana pod MP3.... Co w przypadku takiej grupy jak Rush uwazam za niedopuszczalne ....Mam ja w 24/96 i noz sie w kieszeni otwiera , gdy sie jej slucha, jak mozna bylo tak skopac nagranie ...

[jajacek1410]

Mnie to matematyczno-wirtuozerskie granie pociaga i nawet jestem w stanie się w tym zatopić. Natomiast skutecznie zniechęca mnie do DT wokal LaBrie. Śpiewa wysoko, często nieczysto i z wysiłkiem, i anachronicznie. Wolałbym DT jako zespół instrumentalny lub z diametralnie innym wokalistą.

Dlatego nie do końca rozumiem fenomen DT, jak również fenomen Porcupine Tree.

Traum7 przywołał tutaj pozytywny przykład Opeth. W pełni się z nim zgadzam. Muzyka znakomita, a nade wszystko świetny wokal Akerfeldta, który sprawnie lawiruje między czystym śpiewem, a growlem,

[soundchaser]

Mnie to matematyczno-wirtuozerskie granie pociaga i nawet jestem w stanie się w tym zatopić. Natomiast skutecznie zniechęca mnie do DT wokal LaBrie. Śpiewa wysoko, często nieczysto i z wysiłkiem, i anachronicznie. Wolałbym DT jako zespół instrumentalny

 

A znasz Liquid Tension Experiment?

[jajacek1410]

A znasz Liquid Tension Experiment?

 

 

Jasne! I to jest to ,co się Misiowi podoba bardziej:)

[parantulla]

Mnie to matematyczno-wirtuozerskie granie pociaga i nawet jestem w stanie się w tym zatopić. Natomiast skutecznie zniechęca mnie do DT wokal LaBrie. Śpiewa wysoko, często nieczysto i z wysiłkiem, i anachronicznie. Wolałbym DT jako zespół instrumentalny lub z diametralnie innym wokalistą.

Jestem dokładnie tego samego zdania co kolega wyżej. Nikt chyba po DT nie oczekuje, że nagle wymyślą koło na nowo,

ale wokal rzeczywiście jest tak denny, że irytacja jego głosem stopniowo przeradza się w niechęć do ich słuchania w ogóle.

Chociaż mam na półce sześć ich płyt, których kiedyś słuchałem non stop przez kilka lat (szczególnie Awake - mistrzostwo świata)

i dzisiaj też bym z przyjemnością posłuchał tych kawałków, gdzie każdą jedną nutę znam na pamięć, to kurna po prostu nie mogę,

bo wycie tego gościa jest nie do zniesiena. Do tego stopnia, że nowo zakupionego DVD z jakimś tam ich koncertem

nigdy nie byłem w stanie obejrzeć do końca, bo za każdym razem (cztery podejścia) po 30 minutach już łeb mnie napierdalał.

Kiedyś aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało, ale pamiętam że już wtedy odczuwałem ulgę, kiedy na chwilę zamykał tą japę.

Hmm... dopiero teraz po latach do mnie dotarło, co wywoływało to dziwne uczucie...

[revers]

Akuratnie tutaj powalilo by bardziej , gdyby plyta ( calkiem niezla ..) nie zostala nagrana pod MP3.... Co w przypadku takiej grupy jak Rush uwazam za niedopuszczalne ....Mam ja w 24/96 i noz sie w kieszeni otwiera , gdy sie jej slucha, jak mozna bylo tak skopac nagranie ...

 

Nie ma z czym dyskutowac jesli chodzi jakosc ich produkcji. Nie tylko Clokwork jest pod tym wzgledem totalnie skopane ... niemniej jednak muzycznie dzieło doskonałe.

 

Do tego stopnia, że nowo zakupionego DVD z jakimś tam ich koncertem

nigdy nie byłem w stanie obejrzeć do końca, bo za każdym razem (cztery podejścia) po 30 minutach już łeb mnie napierdalał.

Kiedyś aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało, ale pamiętam że już wtedy odczuwałem ulgę, kiedy na chwilę zamykał tą japę.

Hmm... dopiero teraz po latach do mnie dotarło, co wywoływało to dziwne uczucie...

Ciekawe, bo umnie zjawisko jest tożsame, choc odwrotne, a dotyczy produkcji Dave'a M. Dopiero teraz po latach przelamalem sie o do jego nosowego zawodzenia i popiewania ;) Wracam do starych plyt z pocatku tworczosci ... Rust In Peace !