Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-End w "wielkiej płycie"?


Gość partick

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

Ma, pod warunkiem że adaptacja akustyczna kosztowała więcej niż mieszkanie.

 

Niekoniecznie ......

Wystarczy dobry monitor bliskiego pola......

Mając taki systemik na lampie......(sprawdzone)

....i przyjeżdżając na Audio Show można się nieżle ubawić z brzmienia oferowanego przez większość systemów HI-END...

Ale wczym jest problem? Czym się różni konstrukcja w wielkiej płycie od każdej innej konstrukcji z punktu widzenia audio? Czy chodzi o za małe metraże? Jakie znaczenie dla dźwięku ma to czy pokój jest z otynkowanego zbrojonego betonu, czy z otynkowanego żelbetu, czy z otynkowanej cegły?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość partick

(Konto usunięte)

Ale to już było .....w nocy.....

 

ano było, ale komuś przeszkadzało.

http://www.audiostereo.pl/propozycje-i-uwagi-dotyczace-forum_40730.html/page__st__5100#entry2907194

 

Niekoniecznie ......

Wystarczy dobry monitor bliskiego pola......

Mając taki systemik na lampie......(sprawdzone)

....i przyjeżdżając na Audio Show można się nieżle ubawić z brzmienia oferowanego przez większość systemów HI-END...

 

no właśnie, mówisz monitor bliskiego pola, ale czy sprzęt Hi-End nie powinien być jednak pełnopasmowy?

 

Ale wczym jest problem? Czym się różni konstrukcja w wielkiej płycie od każdej innej konstrukcji z punktu widzenia audio? Czy chodzi o za małe metraże? Jakie znaczenie dla dźwięku ma to czy pokój jest z otynkowanego zbrojonego betonu, czy z otynkowanego żelbetu, czy z otynkowanej cegły?

 

dlatego też, dodałem: czy, nawet, w bloku?

 

metraż jest, na pewno, krytyczną sprawą - no chyba, że to nie jest prawdziwy Hi-End, a tylko sprzęt aspirujący do Hi-End wyłącznie ceną...?

Nie ma sensu Hi End w wielkiej plycie, bo w czyms takim mieszkaja sasiedzi i nie daj boze, ktorys wlaczy pralke, czy suszarke pogarszajac jakosc pradu :) Poza tym mam nieco ambiwalentne odczucia. To troche tak jakby wlasciciel super wypasnej fury gniotl sie na 2 malych pokojach z ciemna kuchnia. Oczywiscie pytanie o jaki Hi End chodzi, czy ma sie na mysli zestaw za 30 kola, czy za 300. Zasadniczo spotyka sie w Polsce mieszkancow stalingradow, ktorzy osczednosci wpakowali w auto i to zadziwia pod blokiem, jednak wciaz jezdza smierdzaca winda z wlascielami Tico. Dziwi mnie troche cos takiego, Kiedys znajomy opowiadal mi taka historie o motocyklistach, bo jego kumpel byl harleyowcem. Wybral sie wiec na zlot tych legandarnych maszyn, nawiazal kilka kontaktow, no i zaprosili go ludziska do siebie gdzies za granice. Spedzil wiec uroczo czas w przestrzeniach ladnego domu i w ramach rewanzu zaprosil ich do Polski. Jako, ze byli grzeczni i laczyla ich ta sama pasja postanowili odwiedzic polskiego kolege. Ten ponadmuchiwal materace i polozyl jak sardynki w kawalerce. Juz nigdy wiecej go nie odwiedzili. Jaki z tego moral...ano taki, ze tam Harley jest pewnym etapem w zyciu czlowieka. Dorobiony, ustatkowany osobnik z pasja, ktory zaczyna spelniac marzenia swojego zycia. Ma juz dom, ogrod, zaliczone panienki, kochajaca zone. U nas jest troche inaczej. Nie dorobie sie domu, ale moge sobie pozwolic na cos za 30-50 tysiecy. Wiec nadal mieszkam w klicie, ale na zewnatrz wygladam na ustawionego goscia...ciuchy, samochod, czy wlasnie ten Harley. Ot taka luzna mysl mnie naszla, aczkolwiek szanuje wszelkie wynaturzenia pasjonatow i jesli bezdomny zbiera na buty za 2 tysiace i zajade kawior z wyzebranej kasy....to okay, a niech mu tam, jedno zycie. Na duzym balkonie mozna tez trzymac konia, badz pare owiec lub na kredyt 5 letni pojechac na Malediwy. Kazdy jest sam sterownikiem na wlasnym statku zycia. Ja jednak wolalbym kupic dom i do niego sprzet, niz do nory pakowac klocki i glosniki za sto patoli.

Ale wczym jest problem? Czym się różni konstrukcja w wielkiej płycie od każdej innej konstrukcji z punktu widzenia audio? Czy chodzi o za małe metraże? Jakie znaczenie dla dźwięku ma to czy pokój jest z otynkowanego zbrojonego betonu, czy z otynkowanego żelbetu, czy z otynkowanej cegły?

 

Różni się i to zasadniczo. Moim zdaniem zabawa w hi-end w bloku nie ma większego sensu, gdyż: mały metraż; dziwne rozplanowanie pomieszczeń i ich wymiary; niska jakość wykonania i nieodpowiednie materiały budowlane, z których najczęściej wykonano bloki (a na pewno te, od lat 70tych i potem); duża liczba mieszkań w pobliżu (hałas, zakłócenia w sieci); itp. Jeżeli hi-end ma być hi-endem, to w bloku mamy do czynienia ze zbyt dużą ilością kompromisów wszelkiego rodzaju, które nie pozwolą uzyskać takich efektów, jak np. w domu jednorodzinnym, czy w pomieszczeniu specjalnie budowanym pod salę odsłuchową lub studio. Jeszcze nie widziałam, aby takie pomieszczenia odsłuchowe mieściły się w blokach. ;)

Mario_77 dawno nie czytałem wpisu, który miałby w takiej pogardzie ludzi, którzy nie sr**ą kasą.

Wg. statystyk ponad połowa Polaków mieszka w różnego rodzaju bloczydłach. Z wielkiej płyty lub nie. Lanserskie apartamenty to też są bloki.

Zastanów się trochę nad sobą. Fortuna kołem się toczy.

Kompletnie nikogo nie mam w pogardzie, zle odczytales moje mysli. W pogardzie mam tylko glupote, polskich politykow i zlych ludzi. Szczerze Ci mowie, nie mam pojecia gdzie w moich slowach dopatrzyles sie pogardy.....

Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

no właśnie, mówisz monitor bliskiego pola, ale czy sprzęt Hi-End nie powinien być jednak pełnopasmowy?

 

A słyszałeś kiedykolwiek system HI-END .....

 

...który potrafi oddać Organy piszczałkowe w skali 1:1....

 

Więc o jakiej pełno pasmowości mówisz ????

Gość partick

(Konto usunięte)

A słyszałeś kiedykolwiek system HI-END .....

 

...który potrafi oddać Organy piszczałkowe w skali 1:1....

 

Więc o jakiej pełno pasmowości mówisz ????

 

słuchałem bardzo drogiego sprzętu, w dużych i zaadaptowanych pomieszczeniach, ale czy to właśnie był ten prawdziwy Hi-End... czy też tylko jego namiastka - ot, towar luksusowy dla ludzi z kasą.

Bzdury opowiadacie. Mieszkałem w kamienicy z lat 50, tylko, że nie wiem z czego była wykonana, bo mogła to być i kamienica z betonu i blok z cegieł równie dobrze. W pokoju akustyka tragiczna. Na dole w lokalu usługowym mieści się top hifi. Mają normalnie zaaranżowaną salę odsłuchową, nie żadne niewiadomomo jakie ustroje i jest ok. Ot tyle, że sala większa niż przeciętny pokój, ale to każdy może osiagnąć w zwykłym m3 wyburzając jedną ścianę. Dalej znam 4 salony audio mieszczące się w tego typu starych kamienicoblokach w śródmieściu i okolicach. Jeden nawet na mokotowie mieści się w piwnicy bloku. I nie sądzę, żeby mieli z tym większy problem.

Wystarczy większe pomieszczenie, obite ściany i jest pro sala odsłuchowa.

 

A wielka płyta ma swoje wady, są to nieizolowane akustycznie ściany i stropy, niska izolacyjność cieplna, ogromne mostki termiczne na łączeniach płyt i ogólnie nieska jakość wykonania, dziury, nieodpowiednie proporcje składników wbetonie czy wypełnienia z kartonu, ale to już problem ustroju w którym te bloki powstawały a nie samej technologii. Generalnie nikt dalej nie wytłumaczył w czym konkretnie beton gorszy od żelbetu czy cegły. Zwłaszcza, że wykończenie od wewnątrz każdy może sobie zrobić jakie mu pasuje i w nowym apartamentowcu i w wielkiej płycie.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Obecnie z kolei mieszkam klatkę obok stereo-stereo, więc oboje mieszkamy w typowej starej kamienicy dla której bloki z wielkiej płyty to jest twór futurystyczny, i chociaż w stereo stereo nie byłem bo sprzedają tam jakieś egzotyczne hiendowe marki to nie sądzę, żeby mieli problem z odsłuchiwaniem ich u siebie.

 

Cytat ze strony salonu:

 

"Po mile spędzonych paru godzinach w Stereo Stereo zaczęła mi wracać wiara w przyszłość salonów Hi-Fi z prawdziwego zdarzenia. Powrót do centrów miast wyspecjalizowanych salonów z urządzeniami wysokiej klasy i z wyszkolonym personelem staje się faktem.

 

Marcin Olszewski

audiostereo.pl"

 

To już chyba ostateczny dowód na to, że mają wystarczająco audiofilskie warunki :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

@ Mario_77 coś w tym jest co piszesz ale weź pod uwagę również lokalizację. Z reguły segment, dom o przyzwoitej wielkości (od 150m2 w parterze) w przywoitych pieniądzach (mniej niż 1,5 mln) rzadko kiedy jest do dostania w dobrej lokalizacji i przy dobrej infrastrukturze (szkoły, przedszkola etc). Potrafię zrozumieć tych, którzy decydują się na mieszkanie w bloku właśnie ze względu na ten aspekt - coś za coś. Nie jest fajnie spędzać dziennie 2h w samochodzie na dojazdach do pracy...

 

Wydaje się, że dysponując w bloku pomieszczeniem 20-25 m2 można uzyskać fajny i w miare pełny dźwięk. Czy czasem w Japonii nie jest tak, że masa świetnego sprzętu stoi w małych klitkach? Mój znajomy mieszka w Warszawie w blokach przy ul. Woronicza (pokój +/- 16m2) i u niego gra muzyka...

 

Pozdrawiam,

Gość rydz

(Konto usunięte)

metraż jest, na pewno, krytyczną sprawą - no chyba, że to nie jest prawdziwy Hi-End, a tylko sprzęt aspirujący do Hi-End wyłącznie ceną...?

 

Nie jeden posiadacz dobrze zestawionego sprzętu Hi-Fi,nie wspominając o" Hi-End" słuchając w niewielkim pomieszczeniu żdziwiłby się mocno ile traci,

gdyby posłuchał go w odpowiednio większym :)

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Bzdury opowiadacie. Mieszkałem w kamienicy z lat 50, tylko, że nie wiem z czego była wykonana, bo mogła to być i kamienica z betonu i blok z cegieł równie dobrze. W pokoju akustyka tragiczna. Na dole w lokalu usługowym mieści się top hifi. Mają normalnie zaaranżowaną salę odsłuchową, nie żadne niewiadomomo jakie ustroje i jest ok. Ot tyle, że sala większa niż przeciętny pokój, ale to każdy może osiagnąć w zwykłym m3 wyburzając jedną ścianę. Dalej znam 4 salony audio mieszczące się w tego typu starych kamienicoblokach w śródmieściu i okolicach. Jeden nawet na mokotowie mieści się w piwnicy bloku. I nie sądzę, żeby mieli z tym większy problem.

Wystarczy większe pomieszczenie, obite ściany i jest pro sala odsłuchowa.

 

A wielka płyta ma swoje wady, są to nieizolowane akustycznie ściany i stropy, niska izolacyjność cieplna, ogromne mostki termiczne na łączeniach płyt i ogólnie nieska jakość wykonania, dziury, nieodpowiednie proporcje składników wbetonie czy wypełnienia z kartonu, ale to już problem ustroju w którym te bloki powstawały a nie samej technologii. Generalnie nikt dalej nie wytłumaczył w czym konkretnie beton gorszy od żelbetu czy cegły. Zwłaszcza, że wykończenie od wewnątrz każdy może sobie zrobić jakie mu pasuje i w nowym apartamentowcu i w wielkiej płycie.

 

Ale problemem nie jest wielka płyta jako materiał budowlany, a "wielka płyta" w rozumieniu określonej konstrukcji i filozofii rozmieszczenia i budowy mieszkań na zasadzie byle dużo upchnąć na małej powierzchni, jak w ulu, czy też w mrowisku.

 

Zazwyczaj "wielka płyta" to mieszkania 2-3 pokoje, które mają służyć całej rodzinie. A do dobrze zrealizowanego systemu odsłuchowego potrzebne jest albo pomieszczenie dedykowane całkowicie, gdzie mamy pełną swobodę aranżacji i ustawienia sprzętu, albo duże nakłady na sprytną adaptację tego co jest i dostosowanie się do dwoistości zastosowań, raz jako pomieszczenie odsłuchowe, a dwa jako zwykłe pomieszczenie mieszkalne. I w tym należy upatrywać zasadniczego problemu, bo często oba zastosowania stoją ze sobą w sprzeczności.

 

I nie trzeba do tego sprzętu Hi-End, wystarczy zwykły Mid-End, żeby się przekonać jak ekstremalnie ważne znaczenie potrafi mieć ustawienie kolumn i umiejscowienie pozostałych sprzętów w pomieszczeniu. A jak często niestety, musi to być kompromisowe aby pogodzić tę dwoistość zastosowań pomieszczenia. W tym sensie i rozumieniu "wielka płyta" jako synonim mrówczego upakowania małych nieforemnych i ciasnych mieszkanek, nie nadaje się do Hi-Endu, czy nawet do zwykłego Mid-Endu.

No więc kwestią jest tylko metraż, więc jeśli ktoś ma możliwość wygospodarować sobie dwudziestoparometrowy pokój odsłuchowy czy salonoodsłuchowy to w wielkiej płycie nie będzie miał większych problemów niż w dowolnej innej konstrukcji.

 

Poza tym obecnie nowe mieszkanie też nie są budowane na wielki metraż bo klienteli na to nie ma w tym kraju. Inna sprawa, że polska to hektary pól, i dla polaka 140 metrów to dla 4 osobowej rodziny mało, a tak po prawdzie na świecie tak za bardzo nie ma. Przeciętny kilka razy bogatszy od polaka angol ma dwa razy ciaśniej i to w jednorodzinnych szeregowcach.

 

Poza tym całkowicie rozumiem różne wybory i kompromisy. Wolałem mieszkać w akademiku, ale mieć komputer, niż wynajmować kawalerkę i nie mieć na masło do chleba. Teraz wolę wynajmować kawalerkę i mieć w niej jakieś stereo, telewizor, kompa, 3 koty, niż siedzieć we własnym ale pustym mieszkaniu do 55 roku życia. Dlatego nie dziwi mnie, że jakiś pasjonat może mieć w mieszkaniu za 300k sprzęt za 100k zamiast dodatkowego pokoju 10 m2 w którym nie miałby co postawić. Nie zawsze można mieć wszystko a wielkie mieszkanie nie każdemu jest do szczęścia potrzebne i na liście priorytetów nie musi być na pierwszym miejscu.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość partick

(Konto usunięte)

Przeciętny kilka razy bogatszy od polaka angol ma dwa razy ciaśniej i to w jednorodzinnych szeregowcach.

 

ciężko Ci w to pewnie będzie uwierzyć, ale szeregowce, to są domki z Council Housing i na bank nie ma tam sprzętu Hi-End.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

No więc kwestią jest tylko metraż, więc jeśli ktoś ma możliwość wygospodarować sobie dwudziestoparometrowy pokój odsłuchowy czy salonoodsłuchowy to w wielkiej płycie nie będzie miał większych problemów niż w dowolnej innej konstrukcji.

 

Ano dokładnie tak. Jeśli tylko wygospodaruje i zaaranżuje miejsce, kierując się jako priorytetem dopasowaniem do systemu odsłuchowego, nie musząc przy okazji silić się na kompromisy związane ze zwykłym zastosowaniem mieszkalno-użytkowym, to "wielkopłytowość" nie będzie mieć najmniejszego znaczenia. I zasadniczo tyle w tym temacie.

ciężko Ci w to pewnie będzie uwierzyć, ale szeregowce, to są domki z Council Housing i na bank nie ma tam sprzętu Hi-End.

 

Sierio? Bo na podjeździe pod każdym takim domkiem widziałem pickupa albo suva, jaguara i skuter. To myślałem, że się chłopakom powodzi...

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość partick

(Konto usunięte)

Sierio? Bo na podjeździe pod każdym takim domkiem widziałem pickupa albo suva, jaguara i skuter. To myślałem, że się chłopakom powodzi...

 

http://www.toyota.co.uk/cgi-bin/toyota/bv/generic_editorial.jsp?navRoot=toyota_1024_root&fullwidth=true&noLeftMenu=true&forceText=%3Cnone%3E&edname=CC2-NGRAV4-offersandfinance&id=CC2-NGRAV4-offers&zone=Zone+NG+RAV4&sr=Mall

 

zważ tylko, na jakiej zasadzie tutaj się kupuje nowe samochody - to przykład pierwszy z brzegu.

Gość partick

(Konto usunięte)

ale możesz jaśniej? Moga sobie na dwie wypasione fury pozwolić, ale na dobre stereo nie bo?

 

http://www.glasgowaudio.com/hi-fi-recommended-systems.html - trzeba by najpierw zdefiniować to dobre stereo...

 

£1000, £2000, £3000? bo wybór jest duży, a klienci i tak kupują gotowce:

http://www.richersounds.com/products/hi-fi-separates/separates/hifi-system-deals/?products=ALL

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

zobaczcie w jakich japońskich "salonach" mają powstawiany sprzęt...40m2 to dla nich apartament

 

Ale Japończycy mają też nieco odmienne podejście do elektroniki w ogóle. U nich powszechność topowych rozwiązań jest czymś zwyczajnym, przyjmowanym jako rzecz całkowicie naturalna. To jest taka wyjątkowa i dość specyficzna kultura "High tech". Jak wiele zresztą innych specyficznych rzeczy, które nie mieszczą się w głowach innym nacjom, choćby europejczykom. Więc akurat rynek japoński to chyba nie jest dobry przykład, na poparcie jakichkolwiek tez w bieżącej dyskusji.

To też wielka płyta o lekko zwiększonym standardzie... powierzchnia 3500 SF

 

C1009_RealEstate1.jpg

 

4101-3_550.jpg

 

728-w-jackson-521-liv3.jpg

 

 

ale są i takie kupy...

 

08369861_1_0.jpg

 

08223045_2_2.jpg

 

Dla każdego... według potrzeb i zasobności portfela.

Parker's Mood

Nie do końca wg. zasobności portfela.

 

Stańko miał w PiS-landzie srogie i ostre jazdy z sąsiadami przez ściany, a dopiero po przeprowadzce do USA zobaczył inną, lepszą jakość mieszkań i innych, lepszych ludzi.

 

Dwa razy w życiu nocowałem w polskich apartamentach zwanych także króliczokami z obcymi rodzinami za ścianą, podłogą, sufitem. NIGDY WIĘCEJ.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.