Skocz do zawartości
IGNORED

lekkie charczenie (strzelanie) w kolumnach przy wiekszej głośności


thomason89

Rekomendowane odpowiedzi

Witam posiadam wzmacniacz marantz pm 7000 i kolumny Magnat 673 to to samo co 653.

Przy głosnosci na godzinie 10 lub dalej zauwarzam przy mocniejszym basie jakies charczenie srykanie wydobywajace sie z kolumn.

 

Czy to zalezy od opornosci kolumn?

 

zaznaczam ze musze podkrecic głosno z basem na maksa.

Czy to normalny odruch głosnika?

Na moje ucho to wydaje sie byc normalne bo głosnik ma tylko 17cm ale w poprzednich paradigmach 3 nie miałem takiego problemu.

 

opornosc w instrukcji to 4-8ohm

 

jak zmniejsze bas np puszczajac na godzinie 12 to jest ok.

Kiedys ktos pisał ze te magnaty pod moim marantzem bedzie dobrze współpracował.

potwierdzacie to stwierdzenie?

Dla mnie nic dziwnego ze bas podkręcony na full, zaczyna nie wyrabiać w pewnym momencie.

Odkręć gałkę basu i powinno być ok na tym samym poziomie głośności.

tak tez zrobiłem na godzinie 12 bas dałem na poł i problem zniknał.

Ale dziwie sie ze w poprzednich kolumnach tego nie miałem.

Z wyjaśnieniem tego zjawiska nie ma żadnego problemu. Podczas gdy podkręcasz bas, wzmacniacz podaje piorunującą dawkę mocy przesiąkniętą basem który już niestety nie jest pod kontrolą, cewka głośnika wraz z karkasem osiąga tak duże wychylenie, że po prostu wyskakuje z układu magnetycznego i pojawia się charakterystyczne stuknięcie, strzał. Odwrotna sytuacja ma miejsce wtedy, gdy cewka uderza o nabiegunnik aczkolwiek ta sytuacja w głośnikach magnata nie ma miejsca ponieważ ich konstrukcja na to nie pozwala. Wiem to niestety z autopsji.

.

Z wyjaśnieniem tego zjawiska nie ma żadnego problemu. Podczas gdy podkręcasz bas, wzmacniacz podaje piorunującą dawkę mocy przesiąkniętą basem który już niestety nie jest pod kontrolą, cewka głośnika wraz z karkasem osiąga tak duże wychylenie, że po prostu wyskakuje z układu magnetycznego i pojawia się charakterystyczne stuknięcie, strzał

 

Warto dodać, że w takiej sytuacji końcówki mocy są już dawno przesterowane. Porządny głośnik pracując nawet przy maksymalnym wychyleniu membrany nie powinien charczeć, aczkolwiek zniekształcenia są wtedy dość duże. Najczęściej to wzmacniacz (stopnie końcowe) generuje to charczenie powodując niekontrolowane ruchy membrany. Już kiedyś pisałem, że słabszym wzmacniaczem można prędzej kolumny uszkodzić niż wydajnym piecem, bo ten drugi nawet przy dużych mocach i wychyleniach membran niskotonowców, trzyma je w ryzach nie pozwalając na takie zjawiska. Podbijając bas np o 3db (czyli x2) realnie zmniejsza się maksymalna do uzyskania głośność w pozostałych pasmach także o połowę. Średnie i wysokie tony grają na pół gwizdka, gdy sekcja niskotonowa dostaje maksymalną moc. A ze ta moc ograniczona jest maksymalnym napięciem zasilającym końcówkę mocy (w dużym uproszczeniu), to i podkręcenie gałki basu nie sprawi nagle, że wzmacniacz będzie mocniejszy.

 

P.S. Sprobuj kolego thomason89 powoli przyzwyczajać się do słuchania z gałkami ustawionymi na "0" albo jeśli masz taką funkcję we wzmaku - direct. Na początku będzie Ci sie wydawać ze jest "płasko" ale jak przyzwyczaisz ucho to sam się przekonasz ile muzyki "przykryte" było pod tym basem i pewnie już do kręcenia gałami nie wrócisz ;)

Kolumny frontowe: Heco Celan XT701, Wzmacniacz: Yamaha AX900 - pracuje jako końcówka mocy, Amplituner: Marantz SR7010, Transport: Squeezebox Classic, Media player: Zidoo Z1000 Pro, Subwoofer: 2x Velodyne EQ-MAX12, Projektor: JVC DLA-X90R, Kolumny efektowe w konfiguracji 7.2.4: satelity 2×Quadral TSA300 (centralny) 4×Quadral TSA500 (surround) 4×Quadral TSA300 (atmos).

dida83 w żadnym wypadku nie sugerowałem wymiany wzmaka lub kolumn ;) Jedyne co zasugerowałem, to zmiana przyzwyczajeń w kwestii podbijania basu. Sam kiedyś słuchałem z podbitym basem i sopranami, ale na szczęście już tego nie popełniam i kiedy tylko mam okazję - namawiam innych aby tego spróbowali. To nic nie kosztuje a można na nowo "odkryć" znane od lat utwory.

Kolumny frontowe: Heco Celan XT701, Wzmacniacz: Yamaha AX900 - pracuje jako końcówka mocy, Amplituner: Marantz SR7010, Transport: Squeezebox Classic, Media player: Zidoo Z1000 Pro, Subwoofer: 2x Velodyne EQ-MAX12, Projektor: JVC DLA-X90R, Kolumny efektowe w konfiguracji 7.2.4: satelity 2×Quadral TSA300 (centralny) 4×Quadral TSA500 (surround) 4×Quadral TSA300 (atmos).

W moich magnatach Quantum 605 których już nie jestem właścicielem była ta sama sytuacja i niestety wynika ona ze słabego wykonania przetworników. W takich czasach żyjemy, że głośnik głośnikowi nierówny.

 

A dlaczego?

 

Ponieważ jedna membrana względem drugiej jest inaczej ułożona tzn. bardziej "wystaje do przodu" a więc tak niestety powtarzalność produkcji tych samych wyrobów jest pojęciem względnym. Miałem okazję z bliska przyjrzeć się i to organoleptycznie głośnikom magnata i jakość wykonania tych przetworników stoi na bardzo niskim poziomie a mimo to grają przyzwoicie. Mamy dwa identyczne głośniki pochodzenia Quantum 605, w jednym widać wystającą część cewki (2mm) a w drugim jest ona całkowicie schowana w szczelinie. To niema się co dziwić, że podczas głośnego słuchania jeden głośnik zaczyna szybciej "strzelać". Ta sama sytuacja tyczy się głośników Tonsila a dokładniej konstrukcji GDN gdzie ponadto mamy do czynienia z uderzaniem karkasu o nabiegunnik, przykładowo osławiany na elektrodzie GND 30/80 oraz GDN 30/60 bardzo szybko zaczynają stukać wiem o tym, ponieważ przerobiłem wiele egzemplarzy.

 

Sytuacja kolumn Maestro II 180 w połączeniu z Yamahą AX-900 to jakaś miazga, te kolumny po prostu nie dawały rady na połowę gwizdka tego piecyka. Strzelanie, stukanie, one po prostu grają jak grają i nie należy ich zmuszać do czegoś, czego nie potrafią udźwignąć na swoich barkach :) Są rzeczy których niestety nie da się przeskoczyć, jeżeli głośnik "nie daje" wystarczającej ilości basu w pozycji direct to nie powinno się tego basu wymuszać poprzez korekcję częstotliwości ponieważ tracą na tym pozostałe elementy charakterystyki.

 

Poprzez chamskie podbijanie basu najwyższe częstotliwości i nie tylko zaczynają się chować, podkręcając te najwyższe, bas zaczyna się gubić, zanikać. Wszystko ma być na zero, wtedy gra to tak jak grać powinno.

 

Zwróć uwagę na zachowanie się głośników w przypadku głośniejszego grania z podkręconym basem. Do pewnego poziomu mocy podawanej ze wzmacniacza membrany głośników wychylają się systematycznie, w rytm basu, są pod kontrolą, nic dziwnego się z nimi nie dzieje. A po większym rozkręceniu volume (wzmak już nie wyrabia) wychył membran zamiast wzrastać, maleje i ich ruchy są bardzo agresywne, niekontrolowane, zaczyna nimi szarpać, wydaje się, że głośniki zaczynają pracować w przeciw-fazie no i wtedy na wskutek tych niekontrolowanych ruchów dochodzi do "wypluwania" cewki nawiniętej na karkas ze szczeliny magnetycznej głośnika i dochodzi do krótkotrwałego strzału, stuknięcia. Nic dziwnego, prąd znajduje się w cewce a cewka jest poza układem magnetycznym głośnika. W taki sposób powoli zabijamy głośnik, może dojść do odkształceń karkasu, odklejenia się zwojów cewki które w dużym stopniu mogą negatywnie wpłynąć na dźwięk oraz bezpośrednio przyczynić się do trwałego uszkodzenia głośnika.

 

Ludzie! Szanujmy swój sprzęt! Włączajmy tryb DIRECT i słuchajmy maksymalnie na 12 godzinę, jeśli to nie wystarcza, czas pomyśleć nad zmianą sprzętu! ;)

 

Pozdrawiam

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />W moich magnatach Quantum 605 których już nie jestem właścicielem była ta sama sytuacja i niestety wynika ona ze słabego wykonania przetworników. W takich czasach żyjemy, że głośnik głośnikowi nierówny.<br /><br />A dlaczego?<br /><br />Ponieważ jedna membrana względem drugiej jest inaczej ułożona tzn. bardziej "wystaje do przodu" a więc tak niestety powtarzalność produkcji tych samych wyrobów jest pojęciem względnym. Miałem okazję z bliska przyjrzeć się i to organoleptycznie głośnikom magnata i jakość wykonania tych przetworników stoi na bardzo niskim poziomie a mimo to grają przyzwoicie. Mamy dwa identyczne głośniki pochodzenia Quantum 605, w jednym widać wystającą część cewki (2mm) a w drugim jest ona całkowicie schowana w szczelinie. To niema się co dziwić, że podczas głośnego słuchania jeden głośnik zaczyna szybciej "strzelać". Ta sama sytuacja tyczy się głośników Tonsila a dokładniej konstrukcji GDN gdzie ponadto mamy do czynienia z uderzaniem karkasu o nabiegunnik, przykładowo osławiany na elektrodzie GND 30/80 oraz GDN 30/60 bardzo szybko zaczynają stukać wiem o tym, ponieważ przerobiłem wiele egzemplarzy. <br /><br />Sytuacja kolumn Maestro II 180 w połączeniu z Yamahą AX-900 to jakaś miazga, te kolumny po prostu nie dawały rady na połowę gwizdka tego piecyka. Strzelanie, stukanie, one po prostu grają jak grają i nie należy ich zmuszać do czegoś, czego nie potrafią udźwignąć na swoich barkach :) Są rzeczy których niestety nie da się przeskoczyć, jeżeli głośnik "nie daje" wystarczającej ilości basu w pozycji direct to nie powinno się tego basu wymuszać poprzez korekcję częstotliwości ponieważ tracą na tym pozostałe elementy charakterystyki. <br /><br />Poprzez chamskie podbijanie basu najwyższe częstotliwości i nie tylko zaczynają się chować, podkręcając te najwyższe, bas zaczyna się gubić, zanikać. Wszystko ma być na zero, wtedy gra to tak jak grać powinno. <br /><br />Zwróć uwagę na zachowanie się głośników w przypadku głośniejszego grania z podkręconym basem. Do pewnego poziomu mocy podawanej ze wzmacniacza membrany głośników wychylają się systematycznie, w rytm basu, są pod kontrolą, nic dziwnego się z nimi nie dzieje. A po większym rozkręceniu volume (wzmak już nie wyrabia) wychył membran zamiast wzrastać, maleje i ich ruchy są bardzo agresywne, niekontrolowane, zaczyna nimi szarpać, wydaje się, że głośniki zaczynają pracować w przeciw-fazie no i wtedy na wskutek tych niekontrolowanych ruchów dochodzi do "wypluwania" cewki nawiniętej na karkas ze szczeliny magnetycznej głośnika i dochodzi do krótkotrwałego strzału, stuknięcia. Nic dziwnego, prąd znajduje się w cewce a cewka jest poza układem magnetycznym głośnika. W taki sposób powoli zabijamy głośnik, może dojść do odkształceń karkasu, odklejenia się zwojów cewki które w dużym stopniu mogą negatywnie wpłynąć na dźwięk oraz bezpośrednio przyczynić się do trwałego uszkodzenia głośnika.<br /><br />Ludzie! Szanujmy swój sprzęt! Włączajmy tryb DIRECT i słuchajmy maksymalnie na 12 godzinę, jeśli to nie wystarcza, czas pomyśleć nad zmianą sprzętu! ;) <br /><br />Pozdrawiam <br />

Tylko przyklasnąć!

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.