Jest to juz moja druga opinia o tych sluchawkach wiec nie wypada sie powtarzac. Dlaczego wiec pisze o nich ponownie? Otoz ostatecznie zdecydowalem jak bocian, ze pozbywam sie jednego malego z gniazda i wypadlo na HD-600. Mialem obie te pary (K-501 i HD-600) dosc dlugo, dosc dlugo, by zauwazyc, ze moja reka mimowolnie kieruje sie czesciej ku AKG 501. Pytanie zaraz powstaje dlaczego.
Posluchajmy razem obu obiektow. Na poczatek AKG. Jest swietnie i milo. Potem zakaldamy HD-600 i ... jest ponownie swietnie i milo z tym ze:
1. jest nieco glosniej
2. jest nieco bardziej basowo
3. jest nieco wiecej wysokich tonow
Powrot do AKG jest z pozoru bolesny bo pierwsze wrazenie mowi, ze jest ciszej, mniej szczegolow (no bo nie tak jasno na gorze) i nie ma basu bo jest go mniej. No nudno jakos.
Ale tak sprawy sie maja tylko w porownaniu szybciutkim i pobieznym. Sluchajac kazdych z obiektow powiedzmy przez poltorej godziny nagle sprwy przybieraja inny obrot. AKG sa bardzo uczulone na barwy w srednicy i tu im HD-600 nie podskocza. Bas ma takze wiele odmian i jest bardzo sprezysty i nie zmienia barwy i wyrazistowsci wraz ze zmiana czestotliwosci czy podglosnianiem. To takze mila wiadomosc. Gora jest jakby lekko wycofana. Owszem, wszelkie przeszkadzajki i talerze sa obcne i maja ladne, naturalne barwy ale stoja jakby zawsze o pol kroku za reszta. Takie brzmienie okresla sie czesto jako 'kulturalne'. Niech tak bedzie. W kazdym razie, wszelkie zle nagrane plyty z wyraznymi, podkreslonymi sybilantami bedan na AKG brzmialy milo i dopiero analiza wsteczna uswiadamia, ze wokal nagrany marnie.
HD-600 sa wystrzalowe. Bas pulsuje i daje piekna podstawe. Co z tego skoro kiedy jest go duzo, kiedy sluchamy rocka na full nagle okazuje sie, ze ow bas nakrywa reszte. By bylo gorzej dodam, ze takze jego barwa zmiania sie z podkrecaniem poziomu. Nagrania o wysunietm na pierwszy plan basie za nieco gulgoczace. AKG calkiem znosnie daja sobie rade w takich przypadkach.
Srodek pasma sennheiserow jest analityczny a wlasciwie takim sie zdaje bo podkreslenie wysokich tonow dobrze robi srednicy. Ta jest efektowna jak ognie sztuczne i skrzy sie na firmamencie. Dobrze to wypada z lomotem metalowym, czesciowo z muzyka orkiestrowa z deciem w blachy. Tu jest efektownie. Takze niektore kawalki soulowe czy funkowe wypadaja z lepszym przytupem. Ale jednoczesnie cos sie chowa wsrod rytmu i rozbujalej dynamiki. Lapanie melodii jest nieco trudniejsze niz w AKG.
Gora HD-600 jest takze efektowana i dobrej jakosci. Brakuje jej jednak aksamitnosci AKG.
W sumie wiem, ze wybor nalezy do kupujacego. Wiekszosc ludzi wybierze Sennheisera, szczegolnie przy szybkim porownaniu w sklepie, gdzie AKG wypadna jak zamulone i ciche kopciuszki. Ale roznica nie jest taka, jakby na to wskazywala cena czy renoma HD-600. Wybor podobny jak miedzy roznymi gatunkami win. I oba na wysrobowanym poziomie.
W mojej opinii to rownowane produkty. Osobiste preferencje moga dopiero przewazac szale.