Skocz do zawartości

Melodika BL30

Melodika BL30 - zaskakujące maleństwa

 

Chcę na wstępie podziękować firmie RAFKO za zorganizowanie testu tychże kolumn. Do którego to i ja się zgłosiłem z czystej ciekawości. Zostałem wybrany jako jeden wśród dziesięciu testujących. A chętnych było niemal siedemdziesięciu. Zapewne wielu przyciągnęła nagroda, którą to będzie para testowanych kolumn za najlepszą recenzję.

Zanim jednak kolumny do mnie dotarły, zastanawiałem się, jak ten test powinien wyglądać. I doszedłem do wniosku, że należy postawić się w roli przyszłego potencjalnego nabywcy, który moją opinię będzie czytał.

Postanowiłem więc podzielić test na kilka etapów.

W pierwszej części będzie krótko o budowie i wykonaniu oraz nieco więcej o sposobie optymalnego ustawienia.

W drugiej będę chciał sprawdzić, co te kolumny potrafią i wycisnąć z nich maksimum możliwości.

W ostatniej przetestuję je w połączeniu z kilkoma wzmacniaczami i odtwarzaczami. Tak, aby sprawdzić, jak spisują się w różnych konfiguracjach.

Poniżej link do filmów i zdjęć prezentujących te kolumny.

 

https://www.youtube.com/channel/UCrtP72v5lLEfjZ5ZpghcTBw

 

https://onedrive.live.com/redir?resid=8FC1B2DF6BACCAC!27668&authkey=!APQGnDdq0oxlY-8&ithint=folder%2c

 

Test czas zacząć.

Kolumny są solidnie zabezpieczone do transportu, co widać na zdjęciach. Podstawy są oddzielnie zapakowane i należy je przykręcić. Wystarczy do tego zwykły wkrętak krzyżakowy i każdy da sobie radę. Trzeba tylko zwrócić uwagę, która strona ma być z przodu.

Nawet są rękawiczki bawełniane, co trochę mnie zdziwiło. Jednak gdy zacząłem rozpakowywać kolumny, szybko się przekonałem, jak są przydatne. Każde dotknięcie gołą ręką części lakierowanej pozostawiało ślady palców. I w tym miejscu pomyślałem o wszystkich paniach domu. Oj będą miały co robić. Każdy pyłek i plamkę widać na lakierze. Nie zazdroszczę.

 

Kolumny są malutkie. Głębokość i szerokość jak w niewielkich kolumnach podstawkowych. Wysokość jednak niedużych podłógówek. A podstawy sprawiają, że kolumna jest stabilna i nie tak łatwo ją przewrócić. Są w zestawie solidne stalowe kolce, brak tylko podkładek pod nie. A postawienie kolców na parkiecie, czy panelach, to nie najlepszy pomysł. Podłoga może się porysować. Głośniczki też są malutkie, bo i jakież mają być, gdy kolumna jest mała. Głośnik średniotonowy ma korektor fazy, co było miłym zaskoczeniem. Kołki maskownic są umieszczone w kolumnach, co nie wygląda zbyt ładnie. Nie rzuca się to za bardzo w oczy, bo i front kolumny i kołki są czarne. Zdjęcie maskownic nie jest jednak łatwe. Przylegają tak ściśle do kolumn, że nie ma punktu zaczepienia, aby je podważyć. Bass-refleks jest z tyłu, nie da się więc wcisnąć kolumn między barek a szafkę z babci kryształami. Zaciski do podłączenia są solidne i można w nich zamontować gołe przewody, jak i wtyki bananowe, czy widełki. Po zdjęciu zworek, można podłączyć bi-wire/bi-amp. Wykonanie kolumn jest bardzo dobre, nie znalazłem żadnych usterek, czy niedociągnięć. Wszystko jest dokładnie dopasowane.

 

Pozwoliłem sobie zajrzeć do środka. W tym celu wykręciłem głośniki i zwrotnicę.

Wewnątrz widać solidne wytłumienie. A obudowa ma dodatkowe wzmocnienia, co poprawia jej sztywność. Zwrotnica wygląda solidnie. Głośniki są ciężkie, mają metalowe kosze i ekranowane magnesy. Najmniejsze wrażenie zrobił na mnie głośnik wysokotonowy. A konkretnie jego niewielkie rozmiary.

 

Gdy już kolumny skompletowałem i obejrzałem, nadszedł czas na sprawdzenie jak je najlepiej ustawić i co da się z nich wycisnąć. W tym celu podłączyłem je do zestawu, którego używam na co dzień. A jest to:

CD - Philips CD960 (modyfikowany) zasilany kablem DIY.

Interkonekt Quad QA-900.

Wzmacniacz (hybrydowy) - Unison Research Unico (na lampach JAN Philips ECG 5814A) zasilany kablem Enerr Euphoria Animus.

Kable głośnikowe - Qed Ruby Anniversary

Listwa zasilająca - Gigawatt PF-1 zasilana kablem IsoTek High Performance PowerCord na wtykach Audionovy.

Są i płytki HOLFI i audiofilskie bezpieczniki w CD (HIFI-Tuning, HIFI-Tuning Supreme)

Jak widać zestaw zacny o wiele przewyższający klasą kolumny. Wystarczy zauważyć, że jeden kabel zasilający kosztuje tyle, co para tych kolumn.

O wpływie ustawienia jest napisane w instrukcji obsługi. Ja postanowiłem się skupić nie tylko na aspekcie ustawienia względem pozycji słuchacza i ścian, ale także, na czym kolumny stoją i czy są dodatkowo obciążone.

Kolumny wielkością idealnie pasują do mego pokoju 18 m2;.

Odległość słuchacza od kolumn to w moim przypadku ok. 3m. Rozstaw między kolumnami ok. 2,5m. Kolumny odsunięte od ściany na 40 cm i skręcone w stronę słuchacza. A całość ustawiona diagonalnie względem pokoju. Czyli wszystko w porządku.

 

No i jak ma być test, to i płyta będzie testowa. Użyłem więc samplera Audio Physic.

Przetestowałem ustawienie kolumn na kolcach bezpośrednio na parkiecie z użyciem stalowych podkładek z filcem. Na kolcach na miękkim dywanie (za dywan posłużył mi gruby filc). Na kolcach z podkładkami na płytach granitowych. Bez podkładek same kolce na płytach. I każde z tych ustawień w wariancie z dociążeniem kolumn płytami granitowymi o wadze ok. 12kg każda i bez dociążenia. W każdym przypadku najwięcej pozytywnych zmian wnosiło dociążenie kolumn. Wynika z tego, że są one po prostu za lekkie. A dociążenie powoduje, że dźwięk staje się pełniejszy, bas nabiera masy, instrumenty lepiej wybrzmiewają. Najlepiej kolumny grają postawione na kolcach ze stalowymi podkładkami na granitowych podstawach. I gdy są dodatkowo obciążone.

Jak już znalazłem najlepsze ustawienie, sprawdziłem wpływ zworek na zaciskach głośnikowych i wpływ maskownic na brzmienie. I okazało się, że gdy pojedyncze kable podłączy się do górnych zacisków, to kolumny zagrają troszkę lepiej. Wpływu zworek na sekcję niskotonową nie zaobserwowałem. Zostało więc podłączenie do górnych zacisków.

Maskownice też w nieznacznym stopniu pogarszają brzmienie w zakresie średnich i wysokich częstotliwości. Po ich założeniu efekt był taki, jakby ktoś zarzucił delikatną woalkę na kolumny. Dźwięk troszkę przygasł, stracił blask. Zostało więc bez maskownic. I na tym zakończyłem pierwszy etap testu.

 

A teraz najprzyjemniejsza część w tym teście. Gdy już wszystko podłączone i ustawione jak opisałem wyżej, czas na słuchanie. Tak więc wyżej wymieniony sampler AP został przesłuchany. Pokazał, że kolumny grają nieoczekiwanie przestrzennie. Wyrównanym pasmem. Nic się nie wyrywa przed szereg. Są szczegółowe. Basu też nie brakuje, jak to pisali koledzy poniżej. Domyślam się, że z cherlawymi wzmacniaczami tak może być w istocie. U mnie bas potrafił zatrząść pokojem. Oczywiście daleko tym kolumienkom do tych, których słucham na co dzień. Zresztą i porównanie byłoby nie na miejscu, gdyż same głośniki w moich kolumnach DIY kosztowały więcej niż para Melodiki. Jednak nie odczułem żadnego dyskomfortu a nawet fajnie się słuchało. Co tylko świadczy na korzyść Melodiki.

Następnie przyszła pora na normalniejszą muzykę. Niech to będzie Vaya Con Dios z płyty What's a woman. I tu nadal jest przyjemnie. Wszystko gra tak, jak powinno. Potem jeszcze słuchany był mój ulubiony Andrzej Sikorowski z grupą Pod Budą. Też fajnie. I jeszcze kilka innych dobrze mi znanych płyt. A gdy przyszła kolej na mocniejsze rockowe granie, już trochę zaczęły się kolumny gubić. Przy mocniejszym brzmieniu Scorpionsów czy Qeen, zaczęło brakować separacji. Dźwięk zaczął się zlewać w jedną całość. Czegóż wymagać od takich maleństw. Pełnego składu symfonicznego dobrze nie zagrają, chociaż nie ma co narzekać. Tragedii nie było. Nie zapominajmy bowiem, że testowane są kolumny za ok. 1800 zł a nie za 10 tys. I w tym aspekcie nie mam im nic do zarzucenia. Wystarczy dociążyć kolumny i mamy granie na poziomie dwa razy droższych.

 

I ostatnia część, która ma być wskazówką dla przyszłych nabywców.

Aby zachować zbliżony poziom, do poziomu kolumn, do ostatniej części już nie używałem audiofilskich kabli, listwy zasilającej itd. Zostały tylko głośnikowe Qed Ruby Aniversary. Kable zasilające i IC to zwykłe z kompletu od wzmacniaczy, odtwarzaczy. Sprzęt podłączony bez listwy zasilającej, bezpośrednio do gniazdka. Kolumny ustawione bezpośrednio na parkiecie na podkładkach pod kolce z monet bez dodatkowego dociążenia. Maskownice założone.

 

Starałem się uzyskać warunki, w jakich mogą grać u kogoś innego. Zdaję sobie bowiem sprawę, że nikt nie kupi tych Melodik do wzmacniacza za 10 tys.

Skoro już wiem, co one potrafią, to trzeba posłuchać w różnych konfiguracjach. Z różnymi wzmacniaczami i odtwarzaczami. I bez tych wszystkich audiofilskich dodatków. Tak aby mieć obraz jak się spisują w bardziej budżetowych systemach.

Tak więc w użyciu były 4 wzmacniacze tranzystorowe i jeden lampowy.

Creek Evolution 1

NAD C370

Analogue Crescendo

Zagra Audio II

Omak Ambassador Number One

Do tego dwa odtwarzacze.

CD Philips CD960. To egzemplarz jest bez modyfikacji, nie tak jak ten z pierwszej części testu. Mam bowiem dwa takie CD.

DVD Yamaha DVD-S663

Płyty te same co poprzednio.

 

Zestaw 1: Creek Evolution + Philips CD960

I tu było bardzo przyjemnie. Nie ma już tych wszystkich smaczków, które były wcześniej w audiofilskim zestawieniu. Jednak nic nie drażni, nie irytuje. Dźwięk jest ciepły, lekko rozjaśniony. Bardzo dobra przestrzeń. Kusiło mnie, żeby dociążyć kolumny. I zrobiło się od razu lepiej. Dźwięk się otworzył, nabrał masy i wypełnienia. W dalszej części testu jednak już słuchałem bez dociążenia.

 

Zestaw 2: NAD C370 + Philips CD960

Ogromny bas. Gdy ktoś pisał poniżej, że te kolumny nie mają basu, to niech spróbuje z tym NAD-em. Reszta, oprócz basu, już trochę gorsza niż z Creeka. Jednak zupełnie przyzwoicie. Ten NAD tak gra.

 

Zestaw 3: Audio Analogue Crescendo + Philips CD960

Tu już zagrało zdecydowanie ciemniej niż z Creekiem. Bas był trochę potężniejszy, ale do NAD-a daleko. Jednak ogólnie dla mnie mniej przyjemnie, bo nie lubię ciemnych systemów. Ta muzyka już tak nie wciągała. Przestrzeń nadal pozostała na wysokim poziomie.

 

Zestaw 4: Zagra Audio II + Philips CD960

Teraz zagrało to najlepiej z tych czterech zestawów. Dźwięk nabrał gładkości. Bas zatrząsł pokojem, chociaż nie słucham bardzo głośno. Przy NAD-zie bas dominował, teraz było go tyle ile trzeba. Wszystko brzmiało lepiej. Znów było przyjemnie. Ten niepozorny wzmacniacz po raz kolejny pokazał swoją klasę.

 

Zestaw 5: Omak Ambassador Number One + Philips CD960

I na koniec żonglowania wzmacniaczami, prawdziwy rodzynek.

Omak Ambassador Number One w pełni lampowy wzmacniacz ukraińskiej manufaktury.

Zestaw zagrał miło, ciepło, lampowo. Z ogromną przestrzenią. To zupełnie inna bajka, niż te poprzednie tranzystory. Nie chce się wyłączać. Słucha się muzyki, nie dźwięku, która to muzyka jest tu i teraz. Aż się prosi o lepsze kable, listwę zasilającą i dociążenie kolumn.

 

To tyle w kwestii wzmacniaczy. Trzeba jeszcze spróbować, jak to będzie, gdy za odtwarzacz posłuży DVD.

Yamaha DVD-S663 została sprawdzona tylko z trzema wzmacniaczami. Creek, NAD i Audio Analogue. Więcej nie zdzierżyłem. DVD do muzyki się nie nadaje. Gra to po prostu słabo. Chociaż DVD + Creek zabrzmiał przyjemniej niż Philips CD960 + Audio Analogue.

 

Na koniec przed spakowaniem kolumn do wysyłki, nie mogłem odmówić sobie przyjemności posłuchania tych kolumn w zestawieniu z początku testu. I mogę z czystym sumieniem polecić te kolumny. W tym budżecie raczej nic ciekawszego wśród nowych nie znajdzie się. A wydanie dodatkowej stówy u kamieniarza na dociążenie kolumn da o wiele lepszy efekt, niż szukanie cudownych kabli.

 

Mam nadzieję, że nie zanudziłem czytelnika. A może komuś pomogłem w dokonaniu wyboru, zgodnie z początkowym zamysłem.

Plusy:
  • + Dźwięk - potrafią zagrać naprawdę fajnie. Przestrzeń, scena, oderwanie dźwięku.<br />Wykonanie bez zarzutu, nie ma się do czego przyczepić.<br />Solidnie zapakowane, rękawiczki w zestawie aby nie zostały ślady palców na lakierze.<br />Podstawy sprawiają, że kolumny stoją stabilnie.<br />Solidne kolce.<br />Podwójne terminale głośnikowe.<br />Korektor fazy w głośniku średnio-niskotonowym.
Minusy:
  • - Za lekkie, wymagają dociążenia, aby zagrały pełnią możliwości.<br />Brak podkładek pod kolce.<br />Trudno zdejmowalne maskownice.<br />Kołki maskownic w kolumnach.<br />Zworki trochę psujące dźwięk.
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Dostałem na tydzień do testu
Ile zapłaciłeś/aś?: Nic. W sklepie kosztują ok. 1800zł
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Nie wybrałem, ale gdybym miał kupić, to pewnie byłby to faworyt.
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Z moimi DIY (Seas L18 RNX/P - Morel MDT 30S)
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Zestaw testowy:<br />CD - Philips CD960 (modyfikowany) zasilany kablem DIY.<br />Interkonekt Quad QA-900.<br />Wzmacniacz (hybryda) - Unison Research Unico (na lampach JAN Philips ECG 5814A) zasilany kablem Enerr Euphoria Animus.<br />Kolumny - DIY (Seas L18 RNX/P - Morel MDT 30S).<br />Kable głośnikowe - Qed Ruby Anniversary <br />Listwa zasilająca - Gigawatt PF-1 zasilana kablem IsoTek High Performance PowerCord na wtykach Audionovy.<br />Są i płytki HOLFI i audiofilskie bezpieczniki w CD (HIFI-Tuning, HIFI-Tuning Supreme) <br /><br />Pozostałe konfiguracje: <br />wzmacniacze - Creek Evolution 1, NAD C370, Analogue Crescendo, Zagra Audio II, Omak Ambassador Number One <br />odtwarzacze - CD Philips CD960 (to egzemplarz jest bez modyfikacji, nie tak jak ten z pierwszej części testu, mam bowiem dwa takie CD)<br />DVD Yamaha DVD-S663<br />
  • Jak oceniasz sprzęt pod względem wartość/cena?:
  • Jaka jest Twoja ogólna ocena?:







×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.