Od ojca dostałem kiedyś dość mocno zdewastowane kolumny alton 80 (mimo braku średniotonowca i podartych membran w niskotonowcu i tak grały lepiej niż jego kino domowe samsunga za 1000PLN). Wymieniłem w nich prawie wszystko - wszystkie 6 głośników (wysokotonowe kupiłem kopułkowe od mildtonów, bo podobno nie kłują tak w uszy), okablowanie zmieniłem na miedziane 2x2.5mm, dodałem wytłumienie z waty akustycznej i metalowe stopki (wszystko wraz z głośnikami kupione w tonsilu). Na koniec schowałem do środka te brzydkie potencjometry, zaszpachlowałem dziury po potencjometrach i maskownicach, przy okazji wybebeszenia altonów miałem okazję "podziwiać" z jak cienkiej i miękkiej płyty były zrobione. Wyrzuciłem kratki z bass-refleksów, okleiłem wszystko nową okleiną (czarny dąb) i pomalowałem plastiki na czarny mat. Głośniki wyglądały super... ale grały kiepsko... znaczy się wtedy jeszcze myślałem że grają fajnie, bo nie miałem porównania. Głośniki grały w pokoju 5x5m i były podpięte pod stary polski wzmacniacz 2x40W.
Kupiłem nowe kolumny za 1800PLN (STX electrino 250) i po ich podłączeniu już nigdy nie podłączyłem altonów - tak duża była różnica. Przede wszystkim bas - w altonach był kartonowy, po drugie ogólne brzmienie - w altonach nie było tak szczegółowe.
Altony 80 polecam każdemu, kto chce zacząć przygodę z nieco lepszym dźwiękiem niż ten który oferują głośniczki w komórce, laptopie czy tanim kinie domowym. Jeśli jednak mamy więcej niż 500PLN na kolumny, to zdecydowanie lepiej będzie poszukać czegoś spoza marki tonsil.