.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)
Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo
Producent: Creek
Model: Destiny
(4.33/5 na podstawie 3 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: zamieniłem się
Ile zapłaciłeś/aś?: trudno powiedzieć - ok 4k
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: zamieniłem się, legenda creek?
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: naim nait xs3
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: naim nd5xs2, proAc 148
Czytając wcześniejsze opinie mogę tylko powiedzieć, że nasza branża jest zabawna. Trudno znaleźć spójnie opinie o czymkolwiek. Ale czy to powinno dziwić? Poszczególne elementy grają po pierwsze w systemie, gdzie każdy element może mocno wpłynać na cały odbiór. Po drugi mamy akustykę pomieszczenia, która zrobi jednemu "za wolny" bas a innemu "ostrą górę" etc, itepe.
Do rzeczy. Z powodów finansowych sprzedałem nait xs3 plus teddy cap se. A właściwie zamieniłem na creek'a destiny. Brałem w ciemno, słuchając chwilę u poprzedniego właściciela. Grało ok więc zabrałem go wraz z pękime bankotów.
U mnie w domu za źródło robi naim nd5xs, głośniki to ProAc 148. Zgadzam się z przedmówcami odnośnie muzykalności, super się tego słucha niezaleznie od muzyki. Wzmacniacz u mnie świetnie róznicuje nagrania i te wybitne grają fantastycznie. Wczoraj mnie zaskoczył potęgą i szczegółowścią przy odtwarzaniu 4 symfonii Szostakowicza (DG, Boston Symphony Orchestra, Andris Nelsons). Grałem w trybie aktywnym. Było czuć potęgę tego wykonania, czuć sporą moc tego wzmacniacza. Zatem definitynie nie rozumiem opowieści "że tylko do kameralistyki, małego dżeżu etc". Wcześniej grałem na naimie i moim zdaniem w takich dużych składach creek gra bardziej przekonująco od małego naima.
Odnośnie stereofonii - w trybie pasywnym faktycznie gra to bardziej przestrzennie, ocierajać się o holografię. Scena jest rozsunięta na boki i cofnięta w stronę głośników. W aktywnym zwęża się o jakieś (na oko) 25%. W sumie fajnie moża sobie regulować tym trybem odsłuch. Tryb aktywny daje dodatkowo lepszą kontrolę basu i nieco większą szczegółowość.
Bas jest silny i obfity, ale nie ma takiej precyzji i kontroli jak mój nait xs3. Ogólnie creek gra nieco cieplej, ale nie gubi szczegółów. Co tam jeszcze? kilka razy sam przeszedł mi w tryb stand by, jakby jakieś zabezpieczenia się odpaliły, ale nie było ani głośno, ani ciepło. Dziwne bo w większość dni po 12h plus i nic się nie dzieje.
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Ile zapłaciłeś/aś?: patrz cennik
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: bo gra tak jak chciałem i szukałem
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Marantz 7001, Onkyo A-933, Carat A57, Cambridge Audio 840v.2, Vincent SV 236mk2
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Onkyo C-733, Van Den Hul Bay C5, Creek Destiny, Van Den Hul Mainsstream, Van Den Hul CS 122, Monitor Audio RS 6.
Pierwsze co słychać to świeżość i muzykalność dźwięku!!!
Wysokie są precyzyjne, wyraźne, szczegółowe, dźwięczne, mnóstwo informacji. Nigdy nie kłują w porównaniu z testowanymi wcześniej wzmakami. Nie są też suche tylko słodkie i czyste. Górne pasmo powoduje że kolumny aż znikają.
Co do średnicy to w każdym gatunku muzycznym nic nie ujdzie uwagi. Każda informacja jest podana czytelnie, nic się nie zlewa pomimo tego iż średnica jest miło ocieplona. Wokale to poezja, słychać czy to jednostajny, zafalowany bądź zachrypnięty w barwie głos (gdzie np. Vincent 236mk2 nie oddał tego tak rzetelnie i tak dokładnie). Gitary potrafią zabrzmieć że aż ciarki po plecach przechodzą!
Klarnet jedynie na Destiny wypadł wzorowo i bez kompresji (Vincent 236mk2 tu poległ że aż wstyd).
Niskie składowe mają wyraźnie charakter miększy niż twardy. Bas jest punktowy i nie rozmywa się. Wspaniała jest także wielobarwność basu.
Reasumując bas potrafi milusio i miękko zagrać oraz zejść bardzo nisko jeśli materiał nagrany na płycie i kolumny na to pozwolą.
Stereofonia jest na bardzo dobrym poziomie i płynnie łączy przejścia pomiędzy kolumnami.
Scena jaką kreuje Destiny to mistrzostwo świata – tak wciąga i jest głęboka że bez problemu możemy się w niej zanurzyć, mało tego to bez problemu zlokalizujemy każdy instrument i wokal.
Dynamika jest dobra, czyli tam gdzie ma być to jest.
Wzmak jest połączeniem muzykalności, ciepełka z precyzyjną słodką górą i potężnym basiorem.
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: sprzęt posiadany kiedyś
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: MegaHz Katowice
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Zagral nejlepiej samplety jazzowe (zby szybka decyzja)
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Marantz PM15 S1, Audio Analogue Puccini Settanta, Rotel 1062
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Vienna Acoustics Bach Grand
Znakomity wzmacniacz... a jednak go sprzedalem.
Creek jest wzmacniaczem troche niejednoznacznym: wyrozniajacym sie w swej klasie cenowej pod pewnymi wzgledami, ale rowniez posiadajacym pewien charakter, ktory sprawia, ze swietnie sprawdza sie w okreslonym materiale muzycznym, a "nie gra" w innym.
Jest to wzmacniacz wybitnie audiofilski, a jego glowna cecha jest wyjatkowa muzykalnosc i zdolnosc do kreowania niezwyklego klimatu w okreslonych nagraniach. Creek jest stworzony do muzyki kameralnej, wokali, malych skladow jazzowych. Z takich nagran Destiny w niezwykly wrecz sposob potrafi wyciagnac emocje, zagrac romantycznie i wciagajaco.
W muzyce rockowej, gdzie liczy sie tempo, bas, uderzenie, odrobina brudu i ostrosci Creek "nie gra". Dzwiek jest zbyt wolny - zwlaszcza w trybie pasywnym - pozbawiony rytmu i masy. W trybie aktywnym jest sporo lepiej, ale wtedy ulatniaja sie gdzies najwieksze zalety Creeka - holograficzna scena, neutralnosc i naturalnosc.
W trybie pasywnym - bo ten jest ogolnie lepszy - mamy bardzo dobra w tej klasie cenowej neutralnosc, holograficzna scene - calkowite oderwanie sie dzwieku od kolumn, bardzo nisko schodzacy bas o znakomitej czystosci i kontroli, bardzo czysta i szczegolowa srednice i gore, pozbawione wszelkich ostrosci i twardosci. Z drugiej strony wyzszy bas - tam, gdzie jest stopa perkusji i kreowanie rytmu, jest wycofany; wycofane tez sa najwyzsze tony, choc rozdzielczosc i szczegolowosc sa wybitne (to akurat moze byc zaleta w ostrzej grajacych systemach).
Ogolnie lista zalet przewyzsza niedostatki i mamy do czynienia z bardzo dobrym wzmacniaczem, wymagajacym jednak pewnej strarannosci w doborze pozostalych elementow systemu. Nalezy laczyc ze sprzetem grajacym raczej jasno i dynamicznie, z duzym basem. Synergia ponoc wystepuje z kolumnami Epos i Adio Physic. Pewnie niezle bedzie tez z B&W. Warto poprobowac, choc rockmani powinni podejsc do najlepszej Destiny Creeka z pewna ostroznoscia.
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.