Bohaterem niniejszej recenzji jest konwerter cyfrowo-analogowy DacMagic firmy Cambirdge Audio. Nazwa tego urządzenia może się wydawać znajoma, gdyż DacMagic był już w ofercie firmy Cambridge Audio, jednak kiedy wszystko wskazywało na to, że konwertery DAC są w odwrocie, zniknął z katalogu na jakiś czas. Obecnie przetworniki wracają do łask, a DacMagic świętuje swój wielki powrót, chociaż teraz jest to już zupełnie nowe urządzenie.
Głównym powodem powrotu DAC-ów jest rosnąca popularność źródeł cyfrowych, a zwłaszcza komputerów. O kompatybilność DacMagica z różnego rodzaju źródłami zadbano, wyposażając go w trzy różne wejścia: USB, "tradycyjne" liniowe oraz optyczne S/PDIF. Na tylnym panelu znajdziemy jeszcze kilka innych złączy – obydwa rodzaje wyjść cyfrowych oraz zbalansowane i niezbalansowane złącza analogowe. Wszystko to stanowi całkiem miłą niespodziankę, biorąc pod uwagę cenę przetwornika. Ostatnie gniazdo jest przeznaczone dla zewnętrznego zasilacza – niezbędnego elementu urządzenia mieszczącego się w tak niewielkiej obudowie.
Wielu producentów byłoby zachwyconych, mogąc zaoferować nawet podstawową wersję DAC-a za tak niewielką cenę, ale Cambridge posunął się jeszcze dalej, dając nam naprawdę długą listę funkcji, obejmującą m.in. wysokiej jakości technologię upsamplingu znaną z odtwarzaczy CD 840C oraz 740C należących do serii Azur.
Technologia zaprojektowana oraz sprzedana Cambridge Audio przez specjalistycznego producenta oprogramowania ze Szwajcarii, Anagram Technologies, wykorzystuje przetwarzanie sygnału cyfrowego o wysokiej mocy do cyfrowego filtrowania. W modelach 740/840 sygnał jest nadpróbkowywany do 384kHz; tutaj mamy do czynienia ze skromniejszą wersją upsamplingu – 192 kHz. W zamian dostajemy do wyboru trzy różne rodzaje filtra: "linear phase" (faza liniowa), "minimum phase" (o minimalnych przesunięciach fazy) oraz "steep" (stromy). Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami są raczej subtelne, chociaż mogą się okazać dość znaczące, jeśli chodzi o brzmienie samego DAC-a.
"Linear phase" jest rodzajem filtra najczęściej stosowanym, począwszy od pierwszego urządzenia Philipsa z początku lat 80., we wszelkiego typu odtwarzaczach up/oversamplingujących. W obrębie pasma audio nie mamy tu do czynienia z przesunięciem fazy, a odcięcie następuje w okolicach połowy częstotliwości próbkowania. Jego najpopularniejsza wersja charakteryzuje się także raczej ograniczonym tłumieniem dokładnie w połowie częstotliwości próbkowania, co z kolei prowadzi do powstawania zniekształceń w sygnale powyżej 20kHz. Przy bardzo krótkich i nagłych dźwiękach możemy też usłyszeć efekt przydźwięku, chociaż nie stanowi to większego problemu.
Z efektem tym nie mają problemu filtry typu "minimum phase", chociaż w tym wypadku dochodzi do drobnych przesunięć fazy w obrębie częstotliwości audio. Natomiast odpowiedź częstotliwościowa jest pod każdym względem podobna do tej właściwej filtrom typu "linear phase".
Opcja "steep" stanowi kolejny rodzaj filtra liniowego. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z szybkim odcięciem częstotliwości znajdujących się powyżej 20 kHz, dzięki czemu nie grożą nam żadne zniekształcenia. Efekt przydźwięku jest tu silniejszy. Filtr wymaga trochę więcej mocy obliczeniowej, ale, przynajmniej teoretycznie, powinien on brzmieć lepiej niż inne – chociaż wprowadza niewielkie zakłócenia, których subiektywną dokuczliwość trudno ocenić.
Niezależnie od tego, co mówi teoria, możliwość wyboru jednej z dostępnych opcji stanowi ogromną zaletę tego urządzenia. To samo możemy powiedzieć o fazie absolutnej, którą DacMagic może cyfrowo odwrócić. Cała ta cyfrowa magia jest możliwa dzięki układowi cyfrowej obróbki sygnału od Texas Instruments, wspomaganemu przez układy Wolfsona oraz przyzwoite wzmacniacze operacyjne i inne komponenty pasywne.
Urządzenie jest kompatybilne z częstotliwościami próbkowania do 96 kHz przy rozdzielczości od 16 do 24 bitów. Wykończono je schludnie oraz elegancko, a jego praktyczność zwiększa dodatkowo możliwość ustawienia poziomego lub pionowego, przy czym do tego drugiego dostajemy nawet specjalną, antypoślizgową matę. Duże wrażenie zrobiła na nas także instrukcja obsługi, która bardzo szczegółowo opowiada o tym, co i jak robi DacMagic.
JAKOŚĆ DŹWIĘKU
Ale to nie instrukcji słuchaliśmy. Słuchaliśmy DacMagica i to z rosnącym podziwem oraz zainteresowaniem. Nie zaskoczyło nas to, że spełnił on wszystkie podstawowe zadania tonalne, jakie przed nim postawiliśmy: większość współczesnych komponentów cyfrowych radzi sobie z balansem oraz szczegółowością. Oczywiście Cambridge Audio idzie jeszcze krok dalej i oferuje nam DAC-a, który przy doskonałym stosunku jakości do ceny może konkurować nawet z bardzo znanymi konwerterami innych producentów.
W tym miejscu należałoby wspomnieć o filtrach, które mają przecież niebagatelny wpływ na brzmienie całego urządzenia – a przynajmniej na sposób, w jaki postrzegamy dźwięk podczas długich sesji odsłuchowych. W zasadzie każdy z filtrów można krótko podsumować: "linear phase" jest czysty i posiada doskonale kontrolowany bas, chociaż w porównaniu z filtrem "minimum phase" może się wydawać zbyt analityczny. "Minimum phase" jest ciepły, ale brakuje mu odrobiny precyzji. Z kolei "steep" charakteryzuje się doskonałą szczegółowością podczas odsłuchu niezbyt skomplikowanej muzyki – takiej, na którą składa się raczej niewielka ilość instrumentów lub wokali – ale traci w stosunku do przejrzystego "linear phase" tam, gdzie pojawiają się gęste tekstury.
Tak czy inaczej wszystkie trzy opcje wydają się co najmniej przyzwoite i chociaż prawdziwi perfekcjoniści będą korzystać z różnych ustawień przy różnych rodzajach muzyki, my osobiście przez większą część czasu korzystaliśmy z opcji liniowej. Po prostu lubimy czysty, ale odpowiednio rozciągnięty oraz melodyjny bas, wspomagany przez bardzo przekonujące poczucie timingu, pozwalające się cieszyć dobrze oddaną dynamiką dowolnego stylu muzycznego.
Mimo że potocznie rytm zwykło się łączyć z muzyką taneczną lub marszową, to – chociaż w inny sposób – jest on równie ważny w przypadku utworu rozpisanego na kwartet smyczkowy czy ballady. I to właśnie przy tego rodzaju kompozycjach DacMagic oczarował nas precyzją timingu każdej instrumentalnej części. Oczywiście nie zmienia to faktu, że może on także pięknie zaprezentować utwór taneczny.
Balans jest bliski neutralności, rozciągnięcie dobre w obydwu kierunkach, a średnica bardzo dobrze wyważona. Tego rodzaju urządzenia często faworyzują niektóre instrumenty lub wokale, ale DacMagic radzi sobie z tym wręcz doskonale – duże wrażenie zrobił na nas sposób, w jaki sprawiał on, że nawet duża ilość głosów brzmiała niezwykle harmonijnie. I chociaż niektórym może się to wydawać całkiem naturalne, to jednak podczas odsłuchów często mamy do czynienia z sytuacjami, kiedy nagłe pojawienie się głosu męskiego zagłusza wokal żeński lub na odwrót...
(więcej w Hi-Fi Choice & Home Cinema 12/08)
Pełna recenzja tego urządzenia w "Hi-Fi Choice & Home Cinema" nr 12/08
Inne ciekawe artykuły o sprzęcie stereo i kinie domowym na www.hfc.com.pl
PRODUKT Cambridge Audio DacMagic
RODZAJ Konwerter cyfrowo-analogowy
CENA 200 funtów
KONTAKT www.cambridgeaudio.com