Skocz do zawartości
Wzmacniacze

NAD C 3050 LE

Podobnie jak historia, również i trendy oraz mody mają tendencję nawet nie tyle do retrospekcji, co powtórzeń. Z jednej strony pozwala to zgodnie z najnowszymi osiągnięciami techniki udoskonalać minione konstrukcje, lecz z drugiej może wywoływać odczucia pewnej wtórności a tym samym braku inwencji i kreatywności. Ponadto logicznym jest branie na warsztat jedynie udanych pomysłów a nie wszystkiego jak leci licząc, że na nieco odkurzoną i przypudrowaną nostalgię złapiemy jakiegoś nieobeznanego w temacie naiwniaka. Jeśli jednak staż na rynku dobija do okrągłej 50-ki to jasnym jest, że udanych modeli dany wytwórca ma na koncie co najmniej kilka, gdyż jeśli takowych by nie miał, to i o nim samym słuch dawno by zaginął. I tak też jest w przypadku znanego chyba wszystkim miłośnikom dobrego dźwięku NAD-a, czyli New Acoustic Dimension, który w ramach uświetnienia ww. jubileuszu postanowiła przypomnieć współczesnym o jednym ze swoich ówczesnych hitów. Mowa o integrze 3030, która właśnie trafia na sklepowe półki w całkiem nowej odsłonie – jako wyprodukowany w numerowanej ilości 1972 sztuk limitowany model C 3050 LE. I w tym momencie pozwolę sobie na małą erratę, gdyż doprecyzowując powyższe informacje należy wspomnieć, iż de facto wyprodukowanych zostanie (bądź już zostało) 1986 egzemplarzy, z których numerowanych – skierowanych do sprzedaży jest 1972 a 14 nienumerowanych trafiło do testów, choć jak widać na poniższych zdjęciach dostarczony przez Sieć Salonów Top HiFi & Video Design wzmacniacz pochodził z handlowej a nie recenzenckiej puli, gdyż na stosownej, mosiężnej tabliczce widniał nr 635. Wracając jednak do meritum, to o ile jednak pierwowzór dysponował mocą 30W, to nasz dzisiejszy, uświetniający okrągły jubileusz „wypust” może pochwalić się 100W na kanał i w pełni funkcjonalnym streamerem de facto będącym odpowiednikiem prehistorycznego „radioodbiornika” obowiązkowego w tamtych czasach tunera FM/AM. Dlatego też jeśli zastanawiacie się, czy taka powtórka z rozrywki i symboliczna ekshumacja ma sens nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was na ciąg dalszy.

NAD_C_3050_LE-0002.thumb.jpg.d99d7c5478dcc3d79e92476db7daee09.jpg NAD_C_3050_LE-0003.thumb.jpg.1c867d77f6352f6bf434053797bdeb86.jpg

NAD_C_3050_LE-0004.thumb.jpg.8e9204d62a5eeef8c7548b97fad7a3e1.jpg NAD_C_3050_LE-0005.thumb.jpg.1e45a770b07373f7104e6e72e9b8bb58.jpg

NAD_C_3050_LE-0006.thumb.jpg.44ffe1e58a82ecc6f2bb426cbba24f15.jpg NAD_C_3050_LE-0007.thumb.jpg.76544a13b345cc359617712201b0b60b.jpg

NAD_C_3050_LE-0008.thumb.jpg.16fd36f57912dc7561b1fbfdbf2cea79.jpg NAD_C_3050_LE-0009.thumb.jpg.88d510fac29e0e9f53e960d5306d8c10.jpg

NAD_C_3050_LE-0010.thumb.jpg.02b76a6a1bc1c58c3ef53948bd01685c.jpg NAD_C_3050_LE-0011.thumb.jpg.25ca893e6ef9bacc604f20e8e7e6742a.jpg

NAD_C_3050_LE-0013.thumb.jpg.1e5a342fb6ff744961858d4150d40229.jpg NAD_C_3050_LE-0014.thumb.jpg.3181df9119ae8c031add6b7e87b56077.jpg

NAD_C_3050_LE-0015.thumb.jpg.7e6e91af81a7c0402eead25ebf20ba6a.jpg NAD_C_3050_LE-0016.thumb.jpg.b1f530c22c8a6b9ca0857bf936c00ab2.jpg

NAD_C_3050_LE-0017.thumb.jpg.c3f19068e5f6370f9e871ba6c14cea7b.jpg NAD_C_3050_LE-0018.thumb.jpg.6a522240b4f2972661a10b37c0df6d92.jpg

NAD_C_3050_LE-0019.thumb.jpg.4e60486ab32dbbeaeacd89622363f1ab.jpg NAD_C_3050_LE-0020.thumb.jpg.a0a68a503efeedfd8fd7f9258791f5b8.jpg

NAD_C_3050_LE-0021.thumb.jpg.e750929adccf218482537ff04eb677be.jpg NAD_C_3050_LE-0022.thumb.jpg.6d14cd62ea439119a303375aae9ab2af.jpg

NAD_C_3050_LE-0023.thumb.jpg.de56d09ffb68ec52abae37d8ccf6e6e7.jpg NAD_C_3050_LE-0024.thumb.jpg.69a29612c531754be973a507502ba3ba.jpg

NAD_C_3050_LE-0025.thumb.jpg.c7a149907fb5a5e40ca4ff000c50a0fa.jpg NAD_C_3050_LE-0026.thumb.jpg.ab23ac1006c2e2c5e058899da4bb7130.jpg

NAD_C_3050_LE-0027.thumb.jpg.e32c06a0eb86441b7eb7327d91ec28c8.jpg NAD_C_3050_LE-0028.thumb.jpg.6b3a89d3ba109bbca5a30323ae0ff35b.jpg

Zgodnie z deklaracją producenta nasz dzisiejszy gość jest hołdem dla swojego, urodzonego jeszcze w latach 70-ych minionego tysiąclecia protoplasty, czyli modelu 3030 i jeśli tylko zerkniemy do archiwaliów, to śmiało możemy uznać, iż zamysł udał się nie w 100 a wręcz 120%, bo 3050 LE wygląda lepiej aniżeli oryginał. Wspominam o tym nie bez satysfakcji, gdyż akurat jeśli chodzi o NAD-a, to jeszcze do niedawna akurat ta marka niespecjalnie  kojarzona była z atrakcyjnym designem. Tymczasem 3050 LE prezentuje się wybornie. Czarny satynowy front nader udanie kontrastuje z orzechowym korpusem i bursztynowo podświetloną parą okien wskaźników VU. Jednak po kolei. Skoro mowa o klasycznych wycieraczkach, to oba ww. bulaje umieszczono po lewej stronie górnej połaci frontu. Tuż obok naniesiono stosowne piktogramy z charakterystycznym logotypem, pisaną kursywą pełną nazwą marki i oznaczeniem modelu a listę zamyka pokrętło głośności. Dolną sekcję od właśnie opisanej oddziela poziomy, dość płytki frez w którym ulokowano, patrząc od lewej diodę informującą o stanie pracy urządzenia, następnie pięć kolejnych oznajmiających wybór danego wejścia i już ma prawej flance – tuz pod ww. gałką kolejnych siedem wskazujących poziom głośności. W dolnym pasie, jak z pewnością się domyślacie znajdziemy włącznik główny, wyjście słuchawkowe, regulatory niskich i wysokich tonów i pięć przycisków wyboru źródeł. Kierując się dalej na prawo napotkamy obrotowe selektory wyjść i balansu oraz dwa dotykowe sensory aktywujące BluOS i po aktualizacji firmware’u Bluetooth.
W płycie górnej fornirowanego korpusu zaimplementowano zabezpieczony metalową siatką otwór wentylacyjny. Zdecydowanie więcej dzieje się za to na zakrystii. Lewą flankę we władanie wziął moduł BluOS z dwoma nagwintowanymi trzpieniami anten Bluetooth i Wi-Fi, gniazdem Ethernet i parą portów USB – serwisowym i USB-A dedykowanym pamięciom masowym sformatowanym w FAT32, NTFS i ext4. Domenę cyfrową reprezentują również zlokalizowane już na właściwej połaci pleców interfejsy HDMI eARC, optyczne i koaksjalne, z kolei dla źródeł analogowych przygotowano wejścia RCA – phono (MM)z dedykowanym zaciskiem uziemienia i klasyczne liniowe. Nie zabrakło również wejścia bezpośrednio na końcówkę mocy i wyjścia z sekcji przedwzmacniacza (zastąpienie firmowych zwor jest jednym z najszybszych i zarazem bezinwazyjnych sposobów na tuning NAD-a) plus wyjścia na subwoofer. Terminale głośnikowe są co prawda podwójne, lecz ich rozstaw nad wyraz skutecznie zniechęca do aplikacji innych aniżeli zakonfekcjonowanych bananami przewodów. Warto również wspomnieć o obecności wejścia dla zewnętrznego czujnika IR, przelotki 12V triggera i pstryczka umożliwiającego wyłączeni frontowych wskaźników VU. Widoczny na zdjęciu kolejny trzpień anteny Bluetooth jest na chwilę obecną nieaktywny a kolejne wejście USB przewidziane jest wyłącznie do celów serwisowych. Wyliczankę zamyka włącznik główny wraz ze zintegrowanym z komorą bezpiecznika gniazdem zasilającym IEC. Dołączony do zestawu pilot niestety niezbyt koreluje z designem jednostki głównej, gdyż jest dość standardową, plastikową wytłoczką bez własnego charakteru. Nie ma jednak co rozpaczać, skoro i tak większość z użytkowników sięgać będzie po niego nad wyraz sporadycznie, skoro wzmacniacz z powodzeniem można go obsłużyć z pomocą dedykowanej i dostępnej zarówno na iOSa, jak i Androida apki.
W stopniu wyjściowym pracują 100W moduły HybridDigital UcD holenderskiego Hypexa natomiast sercem części cyfrowej jest kość przetwornika Texas Instruments PCM5242 współpracująca z firmowym preinstalowanym modułem MDC2 BluOS-D odpowiedzialnym zarówno za streaming, wielostrefowość (do 64 stref!), jak i korekcję akustyki pomieszczenia Dirac. A właśnie, samą procedurę kalibracyjną warto przejść krok po kroku na podstawie stosownej instrukcji dostępnej na stronie dostawcy, czyli tak naprawdę wystarczy podłączyć dołączony do wzmacniacza mikrofon i nieco nabiegać się z nim (najlepiej umieszczonym na statywie) po pokoju, co miałem okazję już wykonywać przy okazji testu NAD-a M10v2, więc tym razem miałem z górki. I jeszcze jeden drobiazg. Otóż o ile sam przetwornik zdolny jest obsłużyć sygnały 32 Bit/384 kHz. To w 3050 został on poprzez moduł BluOS niejako przycięty do 24 Bit/192kHz. Ponadto, przynajmniej w założeniu oferujące jakość hi-res MQA jest wspierane zaledwie do postaci 24/96.

Może i 3050 LE jest naszpikowany współczesnymi nowinkami technologicznymi jak przysłowiowa baba wielkanocna bakaliami, jednak wystarczyło zaledwie kilka taktów „Chloë and the Next 20th Century” Father John Misty, bądź EP-kowego ekstraktu („Buddy's Rendezvous”) w wykonaniu Lany Del Rey, by czas nie tyle się zatrzymał, co wręcz cofnął do złotej ery Hi-Fi, czyli końcówki lat 70-ych. Śmiało można bowiem stwierdzić, że jest to brzmienie nie tyle archaiczne, co po prostu osadzone w nieco zapomnianej, co z resztą niezmiernie mnie smuci (owo zapomnienie), estetyce, gdzie zamiast idiotycznego prężenia muskułów i rozbijania każdego dźwięku na atomy mamy uzależniająca koherencję, niewymuszoną zmysłowość i szerokorozumianą muzykalność. W rezultacie prezentowany materiał odbieramy jako kompletną, zamkniętą i zarazem skończoną całość intuicyjnie podążając za linią melodyczną i dając się uwieść drzemiącym w materiale muzycznym emocjom i barwom. Ba można odnieść wrażenie, że nie jest to współczesne wydawnictwo, lecz wygrzebany staroć z czasów, gdy na topie był krążek „Tea for the Tillerman” i pochodzący z niej utwór „Wild World” Cata Stevensa. Niby pierwsze skrzypce gra tu średnica, jednak ani górze nie brak otwartości, proszę tylko zwrócić uwagę na jej przestrzenność i rozdzielczość, a i na dole dzieje się najogólniej rzecz ujmując dobrze. Warto jednak mieć na uwadze, że 3050 ma „tylko” 100, w dodatku D-klasowych Watów i o ile z łatwymi do wysterowania kolumnami jest w stanie zrobić co tylko zechce, to już z nieco mniej podatnymi na jego uroki zespołami głośnikowymi osiągnięcie iście koncertowych poziomów głośności przy jednoczesnej kontroli najniższych składowych może być nieco problematyczne. Przykładowo z Contourami 30 Dynaudio bas był przyjemnie sprężysty acz prowadzony zauważalnie grubszą aniżeli mam na co dzień, dzięki 300W końcówce, kreską. Weźmy na ten przykład pozornie niezobowiązujący a jednocześnie zaskakująco dobrze zrealizowany i obfitujący w iście infradźwiękowe zejścia „Shape & Form” ukrywającego się pod pseudonimem Two Feet niejakiego Zachary’ego Williama „Billa” Dessa. Niby wszystko było OK, lecz na samym dole czuć było utratę oczekiwanej energii. Proszę się jednak niepotrzebnie nie uprzedzać i nie martwić, lecz po prostu zweryfikować moją, a więc całkowicie subiektywną obserwację we własnych systemach. Bardzo bowiem możliwe, że w innych konfiguracjach i z innymi, niekoniecznie zdolnymi zapuścić się w piekielne otchłanie kolumnami nawet na ten drobiazg nie zwrócicie uwagi.
Nie sposób jednak nie pochwalić jubileuszowego NAD-a za wielce pożądaną zdolność niemalże wyciągania za uszy starszych i zarazem niekoniecznie referencyjnych nagrań. Szalenie zyskuje na tym m.in. klasyka i jazz, gdzie na starszych krążkach poziom szumu potrafi boleśnie ograniczać rozdzielczość i dynamikę. Tymczasem  C 3050 LE zaskakująco skutecznie ów szum redukuje nie usuwając przy tym pożądanego „audiofilskiego planktonu” a tym samym nie sprowadzając realizacji live do poziomu studyjnych sesji. Spłyceniu ulega jedynie scena, lecz akurat na taki kompromis bez chwili zastanowienia jestem w stanie przystać, bo wieloplanowość ewidentnie jest nie tyle osiągalna a słyszalna, a to, że ściana za muzykami zaczyna się metr czy dwa wcześniej przy ogólnym bilansie zysków i strat wydaje się pomijalny. Nie muszę chyba w tym momencie dodawać, że tytułowa amplifikacja powinni zainteresować się również miłośnicy starego dobrego Rocka, bo właśnie z jego pomocą pierwsze krążki Zeppelinów, Purpli i Black Sabbath zyskują drugą młodość kipiąc nie tylko energią, lecz i soczystymi barwami a jednocześnie w niepamięć puszczając nieco cykające blachy, czy też zapiaszczoną górę.

Jeśli ktoś patrząc jedynie na zdjęcia podejrzewał, że NAD C 3050 LE jest bazującym na ludzkich sentymentach i wspomnieniach tzw. skokiem na kasę, to był szalenie daleki od prawdy. Okazuje się bowiem, że da się w rozsądnej kwocie zaproponować na wskroś nowoczesne i funkcjonalne urządzenie o aparycji zapewniającej mu pełen kamuflaż wśród niemalże będących w wieku emerytalnym (przynajmniej w służbach mundurowych) protoplastów a jednocześnie grające na pułapie, gdzie zamiast zgody na kompromisy mamy prawdziwa klasykę Hi-Fi w najlepszym wydaniu.

Marcin Olszewski

System wykorzystany podczas testu
– CD/DAC: Ayon CD-35 (Preamp + Signature) + Finite Elemente Cerabase compact
– Odtwarzacz plików: Lumin U2 Mini + Omicron Magic Dream Classic + I-O Data Soundgenic HDL-RA4TB
– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177
– Gramofon: Kuzma Stabi S + Kuzma Stogi + Dynavector DV-10X5
– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp
– Końcówka mocy: Bryston 4B³ + Graphite Audio IC-35 Isolation Cones
– Kolumny: Dynaudio Contour 30 + podkładki Acoustic Revive SPU-8 + kwarcowe platformy Base Audio
– IC RCA: Furutech FA-13S
– IC XLR: Organic Audio; Vermöuth Audio Reference; Acrolink 7N-A2070 Leggenda
– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200
– Kable USB: Wireworld Starlight; Goldenote Firenze Silver; Fidata HFU2; Vermöuth Audio Reference USB
– Kable głośnikowe: Signal Projects Hydra; Vermöuth Audio Reference Loudspeaker Cable + SHUBI Custom Acoustic Stands MMS-1
– Kable zasilające: Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power + Furutech CF-080 Damping Ring; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF
– Listwa zasilająca: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF(R) /FI-50M NCF(R)
– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS-D (R) NCF
– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform
– Switch: Silent Angel Bonn N8 + nóżki Silent Angel S28 + zasilacz Silent Angel Forester F1 + Luna Cables Gris DC
– Przewody ethernet: Neyton CAT7+; Audiomica Laboratory Anort Consequence, Artoc Ultra Reference, Arago Excellence; Furutech LAN-8 NCF
– Stolik: Solid Tech Radius Duo 3
– Panele akustyczne: Vicoustic Flat Panel VM

Dystrybucja: Sieć Salonów Top HiFi & Video Design
Cena: 10 699 PLN

Dane techniczne
Moc wyjściowa: 2 x 100W (na 4 i 8Ω)
THD (20 Hz – 20 kHz): <0.03% (250 mW / 100 W, 8 Ω i 4 Ω)
Odstęp sygnał/szum: >95dB (line); >79 dB (phono); >96 dB (słuchawkowe)
Prąd wyjściowy:>20A (@ 1 Ω, 1 ms)
Pasmo przenoszenia: ±0.3 dB (20 Hz – 20 kHz)
Separacja kanałów: >75dB (1 kHz); >70dB (10 kHz); >60 dB (słuchawkowe)
Czułość wejściowa: 540 mV (liniowe); -6dBFS (cyfrowe)
Impedancja wejściowa: 28 kΩ (line); 46 kΩ/100 pF (phono)
Max. sygnał wejściowy: >4.5 Vrms
Czułość wejściowa: 270 mV (line); 5.5 mV (phono)
Impedancja wyjściowa: 440 Ω
Obsługiwane formaty cyfrowe: MP3, AAC, WMA, OGG, WMA-L, ALAC, OPUS, FLAC, MQA, WAV, AIFF
Obsługiwane sygnały cyfrowe: 24Bit/192 kHz
Komunikacja: Gigabit Ethernet RJ45; Wi-Fi 5; dwukierunkowy Bluetooth zgodny z aptX HD 5.0; USB A
Pobór mocy: 0.5 W (Standby)
Wymiary (S x W x G): 435 x 110 x 355 mm
Waga: 10 kg

Data dodania

Fezz Sagita Prestige EVO – pierwszy ZBALANSOWANY przedwzmacniacz w ofercie Fezz!

Fezz Audio prezentuje Sagita Prestige EVO – pierwszy w swojej ofercie lampowy, zbalansowany przedwzmacniacz liniowy. Został on zaprojektowany dla najbardziej wymagających użytkowników. Model wyposażono w cztery wejścia RCA (w tym jedno direct) oraz dwa zbalansowane XLR, a także w dwie pary wyjść RCA i XLR. Dzięki temu Sagita Prestige EVO doskonale sprawdzi się w klasycznych systemach stereo. Za brzmienie odpowiadają starannie dobrane, niskoszumowe lampy 12AU7/ECC82, które zapewniają precyzyj

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne

Audio-Technica ATH-ADX3000

Skoro dosłownie przed momentem zaprezentowaliśmy propozycję skierowaną dla miłośników mobilności, to tym razem, dla równowagi z tego samego źródła i z tego samego portfolio postanowiliśmy pozyskać coś mogącego zainteresować domatorsko zorientowanych audiofilów i melomanów. Skoro bowiem większość domowników ma zamiar wybyć a i prawdopodobieństwo decybelujących pod oknami „bąbelków” spada niemalże do zera, to wreszcie, zamiast odcinających nas od otoczenia wyposażonych w zaawansowane ANC konstrukc

Fr@ntz
Fr@ntz
Słuchawki

Audio-Technica ATH-CKS30TW+

Choć zaokienna aura na to nie wskazuje a i pesymistyczne prognozy meteorologów o czających się tu i ówdzie arktycznych wirach mogą nieco pokrzyżować wyjazdowe plany, fakt nadchodzącej wielkimi krokami majówki jest niepodważalny, więc trudno się dziwić, iż co bardziej niecierpliwi już zaczynają ustawiać się w blokach startowych. Dlatego też jak co roku jednostki niewyobrażające sobie odstawienia muzyki nerwowo rozglądają się za akcesoriami takowy kontakt z ulubionymi dźwiękami zapewniającymi. Na

Fr@ntz
Fr@ntz
Słuchawki

Sezon festiwali 2025 nadchodzi – i będzie się działo!

Jeśli czujesz, że zbliżające się lato to nie tylko czas krótkich spodenek i lodów na patyku, ale przede wszystkim muzyka na żywo, śpiew pod sceną i ten specyficzny kurz unoszący się nad festiwalowym polem – to znaczy, że wiesz, co dobre. Bo sezon koncertów plenerowych i festiwali muzycznych w Polsce to coś, co fani dźwięków świętują niemal jak narodowe święto. A 2025 rok zapowiada się naprawdę kozacko. Zaczynamy klasykiem – Męskie Granie. To nie tylko seria koncertów, to zjawisko kulturowe,

AudioNews
AudioNews
Felietony

Laudberg M1

O ile w High-Endzie sky is the limit, czyli ceny już dawno poszybowały daleko poza Układ Słoneczny, tak w tzw. budżetówce da się zaobserwować zdecydowanie bardziej optymistycznie nastawiający do życia trend. Otóż okazuje się, iż wbrew pozorom i rozsiewanemu defetyzmowi o dramatycznym spadku jakości dostępnych na rynku towarów parafrazując szkoleniowców naszych boiskowych kopaczy nawet w segmencie zaskakująco niskich cen „nie ma słabych drużyn”. Po czym wnoszę? A po reprezentantkach do teraz zupe

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.