Skocz do zawartości
Słuchawki

Bowers&Wilkins Px7 S2

Kiedy blisko pięć lat temu Bowers&Wilkins wprowadzał do swojego portfolio pierwsze PX-y jasnym stało się, że dział słuchawkowy zamiast być marginalnym dodatkiem do stricte kolumnowej oferty, jak to ma miejsce u części konkurencji, niejako na starcie dostał zielone światło do światowej ekspansji. Przesadzam? Bynajmniej, gdyż od tamtego momentu to właśnie B&W awansowało do grona marek pierwszego wyboru, przynajmniej jeśli chodzi o konstrukcje bezprzewodowe i choć, przynajmniej na razie, nie może pochwalić się tak szerokim wachlarzem modeli, jak daleko nie szukając nader często goszcząca na naszych łamach Audio Technica, to z dokanałowymi PI5 i PI7 oraz wokółusznymi Px7 z powodzeniem mogła budować całkiem spore grono wiernych użytkowników. Jak jednak wszem i wobec wiadomo tak czas, jak i technologie nie stoją w miejscu, więc jeśli co kilka sezonów nie odświeża się własnego katalogu i/lub nie wypuszcza nowości, to nie dość, że konsumenci o marce zapominają, jak i konkurencja może zostawić ją w tyle. Nie dziwi zatem fakt, że i B&W postanowiło pokazać coś nowego wprowadzając na rynek „poprawione” 7-ki, czyli pełnowymiarowy model Px7 S2, który dzięki uprzejmości Sieci Salonów Top HiFi & Video Design trafił do naszej redakcji na testy.

BW_Px7S2-0001.thumb.jpg.b94dd3c8dd98afe7b3ea99b0b7d552ba.jpg BW_Px7S2-0002.thumb.jpg.428243c40ebec87228765d979f3c6c05.jpg

BW_Px7S2-0003.thumb.jpg.3c73fc21c779fe42833c9362d9d3f600.jpg BW_Px7S2-0004.thumb.jpg.957ac645c32cddea5bdd41cc4e83193e.jpg

BW_Px7S2-0005.thumb.jpg.666455a0728630b6e58e047382e4ca0d.jpg BW_Px7S2-0006.thumb.jpg.9e242c95d9d7d2736739cd449dc43e5e.jpg

BW_Px7S2-0007.thumb.jpg.2f77cba3a6e291553ba39dc14ef699ae.jpg BW_Px7S2-0008.thumb.jpg.1009fd597cac7201b73b0ba58f250d77.jpg

BW_Px7S2-0009.thumb.jpg.da901738e89bf2f6d85a79a8061f8b23.jpg BW_Px7S2-0010.thumb.jpg.dd2ed4e2bb5cdd9225039ad474a749f3.jpg

BW_Px7S2-0011.thumb.jpg.faede135bc1f1695363dc05ed938a128.jpg BW_Px7S2-0012.thumb.jpg.075e86b8bb7e802fd56fbad5057d72a5.jpg

BW_Px7S2-0013.thumb.jpg.53319c30d40604d5a02193707c99d3f3.jpg BW_Px7S2-0014.thumb.jpg.40c74f343fbe78ad76f02d07ab707fcb.jpg

Choć może na zdjęciach tego nie widać najnowsza inkarnacja 7-ek od swojego poprzednika jest lżejsza i smuklejsza. Całe szczęście kuracja odchudzająca nie wpłynęła na „objętość” ich muszli, które przy odrobinie dobrej woli można nazwać wokółusznymi. I tu od razu uwaga natury użytkowej. Otóż prosto z pudełka Bowersy wydają się nieco siermiężne i oporne na nasze starania. Całe szczęście już po kilku kwadransach obszyte ekologiczną skórą piankowe pady z efektem pamięci zaczynają się układać, by po godzinie z okładem niejako z automatu awansować do ergonomicznej ekstraklasy. Otulają bowiem małżowiny w sposób absolutnie perfekcyjny, świetnie izolują od otoczenia a jednocześnie nie powodują efektu „gotowania” uszu nawet podczas długotrwałych odsłuchów. Jeśli chodzi o szatę wzorniczą, to do wyboru jest niebieskie, szare i widoczne na powyższych fotografiach czarne umaszczenie, więc każdy powinien wybrać coś dla siebie. Również stronę wewnętrzną pasa nagłownego wykończono sztuczną skórą i miękką pianka, więc nic nie uciska i nie uwiera. Na obwodzie lewej muszli umieszczono pojedynczy przycisk szybkiego dostępu, natomiast na prawej ulokowano główne centrum zarządzania z włącznikiem głównym/aktywatorem parowania, dwuprzyciskową regulacją głośności, multifunkcyjnym przełącznikiem i gniazdem USB-C. Sercem a raczej sercami tytułowych słuchawek są 40 mm przetworniki dynamiczne a dzięki wbudowanym akumulatorom 7-ki potrafią grać z aktywnym systemem ANC przez 30 godzin. Warto również wspomnieć, że nawet 15 minutowe ładowanie zapewnia do 7 godzin bezprzewodowej pracy. Oczywiście w razie potrzeby ze słuchawek można korzystać także przewodowo – po zastosowaniu dołączonego do zestawu kabla audio z wtykiem USB C. I jeszcze jedna miła niespodzianka. Otóż o ile wraz z pierwszą generacją Px-ów otrzymywaliśmy jedynie miękkie, pikowane etui chroniące li tylko przed ewentualnymi zadrapaniami, to tym razem ekipa Bowersa postanowiła zapewnić ochronę swoim nausznikom w zdecydowanie bardziej niesprzyjających warunkach i zadbała o zasuwany na suwak elegancki i twardy case, któremu już większość trudów podróży nie powinna być straszna.

O ile dopiero co recenzowane dokanałówki Bang & Olufsen Beoplay EX wyjęte prosto z pudełka grały dość zachowawczo i trzymały słuchacza na dystans, to tytułowe Bowersy łapią za ucho już od pierwszych taktów. Możliwe, iż jest to efekt kilkudziesieciogodzinnego przebiegu nabitego przez poprzedniego użytkownika (podobno miały wrócić z którejś z rodzimych redakcji), niemniej jednak już od pierwszych taktów nic nie wskazywało na ich niewygrzanie. Brzmienie było gęste, soczyste i dojrzałe – ze świetnie zdefiniowaną podstawą basowa, blisko podaną i intensywną średnicą, oraz jedwabisto gładką, acz daleką od asekuracyjnego wycofania górą. Poza tym skala generowanej przez nie sceny wyraźnie wskazywała, że śmiało można je wystawiać w szranki ze zdecydowanie poważniejszą konkurencją w stylu podobnie wycenionych Audeze LCD-1. O ile jednak chwalące się swoim studyjnym rodowodem Audeze stawiały na liniowość i iście porażającą rozdzielczość, to niewykazujące takowych aspiracji Bowersy poszły w kierunku uplastycznienia i dociążenia przekazu, co w efekcie zaowocowało fenomenalną muzykalnością i iście holograficzną – organiczną obecnością muzyków i wokalistów w naszym bezpośrednim otoczeniu. Warto bowiem podkreślić fakt, iż intensyfikacja i uatrakcyjnienie doznań nausznych w wykonaniu brytyjskich słuchawek bynajmniej nie ograniczała się do wtłaczania reprodukowanego przez nie materiału w naszą przestrzeń międzyuszną, lecz dotyczyła kreowania sceny wokół słuchacza. Przykładowo na „Cantate Domino - La Cappella Sistina e la musica dei Papi” Sistine Chapel Choir pogłos, czas wygaszania dźwięków pod sakralnym sklepieniem były nie tyle długie, co w pełni naturalne – bez sztucznego przeciągania i samplerowej antyseptyczności. Proszę tylko zwrócić uwagę, że scena na tych nagraniach budowana jest nie dość, że z dala od słuchacza, co sięga hen w głąb kaplicy, przez co nawet w słuchawkach odnosimy wrażenie zasiadania w dalszych rzędach a tym samym zyskujemy zdolność obserwacji owej sceny z właściwej perspektywy – w typowo kolumnowy sposób.
Z kolei na „Blade Runner 2049” autorstwa Hansa Zimmera i Benjamina Wallfischa bas ma iście fizyczną definicję. Jest wszechpotężny, absolutny i na swój sposób apokaliptyczny, lecz to właśnie na nim budowana jest cała narracja. A Px7S2 są w stanie świetnie ów zamysł oddać. Potrafią bowiem jednocześnie utrzymywać stały poziom iście infradźwiękowych pomruków a jednocześnie tuż ponad nimi kreować misterne struktury wyższych elektronicznych dźwięków i to zarówno precyzyjnie  zdefiniowanych, jak i jedynie impresjonistycznie zaznaczających swój oniryczny byt. Wydają się zatem świetną propozycją dla wszystkich miłośników słuchawkowych seansów kinowych, gdzie efekty specjalne mają wgniatać w fotel a jednocześnie zapewniać spokojny sen reszcie domowników, gdyż tak jak wspominałem na wstępie izolację akustyczną 7-ki mają na bardzo wysokim poziomie.

To, że Bowers&Wilkins Px7 S2 są świetne nie podlega żadnej dyskusji, jak również fakt, iż stanowią wyraźny progres w stosunku do swoich protoplastów. Są bowiem wygodniejsze, skuteczniej tłumią dźwięki otoczenia a przy tym są lżejsze, co wbrew pozorom, szczególnie przy dłuższych odsłuchach wcale nie jest bez znaczenia. Jeśli zatem rozglądacie się za bezprzewodowymi słuchawkami, które oferują gęste i muzykalne brzmienie a przy tym nie mają nawet najmniejszych problemów z właściwą reprodukcją efektów przestrzennych audiofilskich realizacji i hollywoodzkich superprodukcji, to właśnie na najnowszą inkarnację 7-ek powinniście zwrócić uwagę.

Marcin Olszewski

Dystrybucja: Sieć Salonów Top HiFi & Video Design
Cena: 1 999 PLN

Dane techniczne
Konstrukcja: zamknięte, wokółuszne, bezprzewodowe
Zastosowane przetworniki: 40mm dynamiczne
Komunikacja: Bluetooth 5.2; USB-C
Obsługiwane kodeki Bluetooth: aptX™ Adaptive, aptX™ HD,aptX™, AAC, SBC
Obsługiwane profile Bluetooth: A2DP, AVRCP, HFP, HSP, BLE, GATT
Zniekształcenia THD: <0.1% (1 kHz/10 mW)
Mikrofony: 4 dedykowane ANC, 2 do prowadzenia rozmów
Impedancja wejściowa: 33 Ω
Czas pracy na baterii: 30 h z ANC
Czas ładowania: 2h
Waga: 307 g

Data dodania

Audio-Technica ATH-CKS30TW+

Choć zaokienna aura na to nie wskazuje a i pesymistyczne prognozy meteorologów o czających się tu i ówdzie arktycznych wirach mogą nieco pokrzyżować wyjazdowe plany, fakt nadchodzącej wielkimi krokami majówki jest niepodważalny, więc trudno się dziwić, iż co bardziej niecierpliwi już zaczynają ustawiać się w blokach startowych. Dlatego też jak co roku jednostki niewyobrażające sobie odstawienia muzyki nerwowo rozglądają się za akcesoriami takowy kontakt z ulubionymi dźwiękami zapewniającymi. Na

Fr@ntz
Fr@ntz
Słuchawki

Sezon festiwali 2025 nadchodzi – i będzie się działo!

Jeśli czujesz, że zbliżające się lato to nie tylko czas krótkich spodenek i lodów na patyku, ale przede wszystkim muzyka na żywo, śpiew pod sceną i ten specyficzny kurz unoszący się nad festiwalowym polem – to znaczy, że wiesz, co dobre. Bo sezon koncertów plenerowych i festiwali muzycznych w Polsce to coś, co fani dźwięków świętują niemal jak narodowe święto. A 2025 rok zapowiada się naprawdę kozacko. Zaczynamy klasykiem – Męskie Granie. To nie tylko seria koncertów, to zjawisko kulturowe,

AudioNews
AudioNews
Felietony

Laudberg M1

O ile w High-Endzie sky is the limit, czyli ceny już dawno poszybowały daleko poza Układ Słoneczny, tak w tzw. budżetówce da się zaobserwować zdecydowanie bardziej optymistycznie nastawiający do życia trend. Otóż okazuje się, iż wbrew pozorom i rozsiewanemu defetyzmowi o dramatycznym spadku jakości dostępnych na rynku towarów parafrazując szkoleniowców naszych boiskowych kopaczy nawet w segmencie zaskakująco niskich cen „nie ma słabych drużyn”. Po czym wnoszę? A po reprezentantkach do teraz zupe

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

SilentPower prezentuje OMNI LAN: Stworzony przez perfekcjonistów dla purystów

Southport, Wielka Brytania – SilentPower, marka-córka iFi audio – pioniera w dziedzinie innowacji audio oraz komponentów o wysokiej wydajności – z dumą ogłasza premierę OMNI LAN – optycznie izolowanego przełącznika sieciowego stworzonego z myślą o wymagających purystach, dla których liczy się najczystsze możliwe doświadczenie audiowizualne. Nawet najbardziej zaawansowane systemy AV mogą zostać niezauważalnie ograniczone przez jeden, często pomijany element – standardowy przełącznik sieciowy. S

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne 1

Czy muzyka stała się tylko tłem?

Wchodzisz do kawiarni – w głośnikach leci „coś”, czego nie rozpoznajesz, ale rytm buja. Włączasz Spotify – ładujesz playlistę „Chill Beats to Study/Work/Exist To”. Jedziesz autobusem – ktoś obok słucha lo-fi przez słuchawki z przeciekającym basem. Słuchamy więcej niż kiedykolwiek, ale... czy naprawdę słuchamy? Jeszcze dwie dekady temu kupowało się płytę po długim oczekiwaniu na premierę. Otwieranie opakowania, czytanie wkładki, poznawanie tekstów – to był rytuał. Dziś? Kliknięcie „play” i s

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.