Skocz do zawartości
Słuchawki

Audio-Technica ATH-SPORT7TW

Choć za słuchawkami mówiąc najoględniej nie przepadam, używam nad wyraz sporadycznie i tak naprawdę sięgam po nie jedynie z konieczności czy też musu wynikającego z tzw. okoliczności przyrody, jednocześnie mam świadomość, iż to właśnie dzięki nim zdecydowanie łatwiej, szybciej i przede wszystkim taniej można osiągnąć iście ekstremalną jakość dźwięku. Niemniej jednak, dziwnym zrządzeniem losu i na przekór logice, uparcie wolę walczyć z materią w systemie stacjonarnym, aniżeli pójść na skróty i za pi razy drzwi 50 kPLN zamknąć temat osiągając audiofilską nirwanę z referencyjnymi nausznikami czule otulającymi moje małżowiny. Całe jednak szczęście zarówno  moja Małżonka, jak i pryszczata progenitura, jest podobnie do piszącego te słowa uzależniona od muzyki, przez co zdecydowanie łatwiej nam koegzystować i dzielić się własnymi muzycznymi odkryciami przy użyciu klasycznego – pełnowymiarowego seta. Swoistym wyjątkiem od powyższej reguły są sporadycznie przydarzające się nam (no dobrze, głównie mi) nawet nie tyle późnowieczorne, lecz wręcz nocne sesje i oczywiście obfitujące w dłuższe i krótsze przejazdy/przeloty/rejsy okresy ferii i wakacji. Nie da się bowiem ukryć, że to właśnie wtedy wszelakiej maści PAD-y i wokół/na/do-uszne słuchawki  stają się akcesoriami na wagę złota. Podobnie z resztą jak stosowne ładowarki i powerbanki pozwalające utrzymać owe generatory dźwięków wszelakich przy życiu. A gdyby tak, zgodnie z obowiązującą modą, uwolnić się nie tylko od kabli, ale i wiecznie zapodziewających się ładowarek? Okazuje się, że na taki pomysł już ktoś wpadł a dzięki dystrybutorowi - Sieci Salonów Top HiFi & Video Design nausznie mogłem się przekonać jak taka idea sprawdza się w praktyce pod postacią bezprzewodowych słuchawek Audio-Technica ATH-SPORT7TW.

ATH-Sport7TW-0001.thumb.jpg.d3fa9330fd35c0666054052d038a8f51.jpgATH-Sport7TW-0002.thumb.jpg.dee185e7307ec83b62b25e0e8f34e622.jpg

ATH-Sport7TW-0003.thumb.jpg.2ca67d517682042b221330d37929d74f.jpgATH-Sport7TW-0006.thumb.jpg.c083c4ae0dbd8eced0b2f0b45e889d0c.jpg

ATH-Sport7TW-0007.thumb.jpg.5150d60ac2cf2a2a82aee5cf8afcf552.jpgATH-Sport7TW-0008.thumb.jpg.d6863cdd303542d8211f6f9abb68cc56.jpg

ATH-Sport7TW-0009.thumb.jpg.22b8efc323e6c1138971c677d45e094f.jpgATH-Sport7TW-0010.thumb.jpg.209cd9f202eafc76e8390e0d6252fce5.jpg

ATH-Sport7TW-0012.thumb.jpg.831facbd810de4e5dffe1588e0af6d35.jpgATH-Sport7TW-0013.thumb.jpg.bb09ea0c9a96c7cf27ea835d91128472.jpg

ATH-Sport7TW-0014.thumb.jpg.83f3c66e00ae3a27d5f9ec271557d2c4.jpgATH-Sport7TW-0016.thumb.jpg.423764180b27cdfe0880d658eacec0d2.jpg

 

Oczywiście ATH-SPORT7TW nie są swoistym perpetuum mobile samoistnie generującym konieczną do ich pracy energię elektryczną z przysłowiowego „niczego”, lecz od czasu do czasu, czyli zgodnie z informacjami udostępnionymi przez producenta, co mniej więcej 3,5h należy je umieścić w firmowym etui, by właśnie tam podładowały wbudowane akumulatory. Co istotne, o ile proces cykl regeneracji od zera do pełna zajmuje 2h, to już zaledwie po 10min można cieszyć się muzyką przez kolejne 45 min. Sama „trumienka” oczywiście tez musi być podpinana pod źródło prądu, jednak po 3h takiego „spa” zapewnia energię na 14h pracy słuchawek. Może i w porównaniu do pełnowymiarowych ATH-SR30BToferujących 70 h pracy na jednym ładowaniu osiągi tytułowych dokanałówek nie wydają się zbyt imponujące, jednak zwróćcie uwagę, iż rozmawiamy właśnie o dokanałówkach i to dokanałówkach całkowicie bezprzewodowych, więc bez jakiegokolwiek łącznika umożliwiającego podwieszenie jakiegoś akumulatorka. Krótko mówiąc projektanci do dyspozycji mieli jedynie nad wyraz ograniczoną przestrzeń w korpusie każdej słuchawki. A właśnie, skoro mowa o ich budowie to o ile podczas trzaskających mrozów na Spitsbergenie, czy Nowosybirsku 7-ek, ze względu na zakres zalecanych temperatur użycia (5°C - 40°C), lepiej z kieszeni nie wyciągać, to w większości bardziej sprzyjających outdoorowej aktywności przypadków powinny sprawdzić się wręcz wyśmienicie. Japończycy zadbali bowiem o to, by były odporne nie tylko na pot (jak widać Sport w nazwie do czegoś zobowiązuje), ale również niesprzyjające warunki pogodowe, w tym również deszcz. Można je też bez baw po prostu umyć pod bieżącą wodą.
Kontrolę zapewnia dedykowana aplikacja Audio-Technica Connect a wbudowany mikrofon i dotykowe sterowanie tylko poprawiają ergonomię użytkowania. Słuchawki dostarczane są oczywiście wraz z przewodem USB, wymiennymi wkładkami dousznymi (XS, S, M i L) oraz piankowymi Comply™ (M) z technologią SweatGuard™. Za pewne i stabilne mocowanie odpowiadają również wymienne, specjalne „płetwopodobne” końcówki (XS, S, M i L).

AT_connect-0001.thumb.jpg.bceefb01f397e04ca9c36e4f8ad7b8a2.jpgAT_connect-0002.thumb.jpg.4f6a62516fdef78915339de8bfa53b51.jpgAT_connect-0003.thumb.jpg.21c56a825ac20b41fd8c0171505b9944.jpg

AT_connect-0004.thumb.jpg.4cc94b5e295b8a63f1cc255d55cd7c70.jpgAT_connect-0005.thumb.jpg.2618db5b93096e9dfb7525afc5df806b.jpgAT_connect-0006.thumb.jpg.cbf7a02dfba7f54bfff03f73500593ac.jpg

AT_connect-0007.thumb.jpg.c672029dcde8a4d63c1ef9d9b9ecd472.jpgAT_connect-0008.thumb.jpg.ff8294d319c721c07ad1bc4d331e5ad9.jpgAT_connect-0009.thumb.jpg.50672d10b462d46e87f2ac5b45b83284.jpg

Jak to zwykle przy tego typu konstrukcjach bywa przed przystąpieniem do odsłuchów warto poświęcić chwilkę na wybór dopasowanych do naszej fizjonomii gąbek i ww. płetw, bo co jak co, ale niewygodne słuchawki są równie irytujące co niedopasowane obuwie. Całe szczęście z akomodacją ATH-SPORT7TW nie miałem najmniejszych problemów a sam proces przyodziewania ich w stosowne „elementy tapicerowane” przeplatałem poznawaniem firmowej appki, z której to pomocą „pobawiłem się” dostępnymi codecami (SBC i AAC), jak i ustawiłem poziom intensywności systemu Ambient Noise Hear Through, czyli funkcji pozwalającej na słyszenie dźwięków otoczenia.

I w tym momencie dochodzimy do właściwej części odsłuchów, przy czym niejako na wstępie chciałbym od razu poinformować, iż pomimo moich wcześniejszych obaw, tytułowe słuchawki nie powodują efektu całkowitej alienacji od „szumu otoczenia” a jedynie znacznie, bo znacznie, ale jednak nie definitywnie go redukują. Ową cechę uznaję za jednoznacznie pozytywną, gdyż widok smartfonowych zombie ze słuchawkami na/w uszach za każdym razem wywołuje u mnie naprzemiennie stany lękowe i ataki furii, gdyż ich, już nie tyle niefrasobliwość, co skrajna głupota stanowi zagrożenie nie tyko dla nich samych, co i pozostałych użytkowników tak chodników, jak i ścieżek rowerowych, czy ulic. Natomiast ATH-SPORT7TW, nawet na maksymalnej głośności (która de facto i tak daleka jest od koncertowych dawek decybeli), zapewniają nam ciągły kontakt z rzeczywistością.
Nie da się ponadto ukryć, iż aplikacja japońskich „pchełek” ewidentnie „robi nam dobrze” właśnie poprzez obniżenie docierającego do naszych uszu hałasu. W dodatku dzięki wyprofilowanym i dopasowującym się do naszych małżowin płetwopodobnym „fartuchom” aby w pełni delektować się nawet zwiewnymi frazami muzycznymi wcale nie musimy słuchać ich głośno. I nie są to pobożne życzenia, czy też czysto akademickie dywagacje, lecz wnioski wysnute na podstawie osobistych doświadczeń natury empirycznej podczas codziennych podróży środkami komunikacji miejskiej, czy też przemierzania centrum Warszawy m.in. w godzinach popołudniowego szczytu. W roli materiału testowego najczęściej używałem wtenczas „Wasteland” Riverside, „Hunt” Amaroka i „Runaljod - Ragnarok” Wardruny, na których łkające gitary przeplatały się ze ścianami prog-rockowych riffów, czy rogami w które dęli potomkowie walecznych Wikingów. Dość ciekawa mieszanka, nieprawdaż? Całe szczęście japońskie słuchawki okazały się mało grymaśne i bez najmniejszego problemu odtwarzały ten eklektyczny misz-masz. Nie próbowały też za wszelką cenę złapać słuchacza jakimś wyżyłowanym aspektem za ucho, lecz stawiały raczej na liniowość i wysycenie, aniżeli epatowanie ostrymi jak brzytwa krawędziami, czy też ponadnormatywną rozdzielczością. Oczywiście gradacji planów, czy umiejętności budowania sceny przed, a nie w głowie słuchacza odmówić im nie sposób, ale niezaprzeczalnie daleko im do precyzji laboratoryjnych przyrządów pomiarowych.
Bardzo atrakcyjnie prezentowany jest bas, który choć nisko schodzi i ma wielce satysfakcjonujące zróżnicowanie, zachowuje idealną równowagę pomiędzy zbytnim osuszeniem a zaokrągleniem, przez co ani nie jesteśmy skazani na irytujące cykanie, jak i usypiające, monotonne buczenie. Nawet na swoistym ekstremum, czyli industrialnym metalu, który z upodobaniem uprawia na „Metawar”  pochodzący z Los Angeles kwintet 3Teeth Audio-Technicom udało się zachować porządek na scenie i dostarczając potężną dawkę energii nie popadać ani w zbytnią zachowawczość ani ofensywność. Co istotne, zachowując konieczną w tym repertuarze szorstkość góra pasma wcale nie okazała się na dłuższą metę męcząca. Oczywiście daleko jej było do gładkości i wyrafinowania naturalnego instrumentarium „Sacrum Mysterium” Apollo's Fire, lecz tu raczej chodziło o dochowanie wierności „prawdzie nagrania” aniżeli piętnowaniu całkowicie nieaudiofilskich dźwięków.

Po blisko dwutygodniowym użytkowaniu ATH-SPORT7TW z ulgą muszę przyznać, że szalenie miło mnie te słuchawki zaskoczyły. Audio-Technica wypuściła bowiem na rynek model nie tylko spełniający wszystkie kryteria, jakich oczekujemy po dedykowanych szeroko rozumianej aktywności fizycznej dokanałówkach, jak odporność na warunki atmosferyczne, czy możliwie najwyższy komfort użytkowania, lecz przede wszystkim bardzo dobrze grający. Nie można też pominąć ich funkcji redukującej wszechobecny, wielkomiejski hałas, więc ich używanie wydaje się nie tyle li tylko audiofilskim widzimisię, co wręcz „dobrą praktyką” w ramach szeroko rozumianej dbałości o „higienę akustyczną”, czyli ilości decybeli jakimi katujemy nasze zmysły.

Marcin Olszewski

Dystrybucja: Sieć Salonów Top HiFi & Video Design
Cena: 899 PLN
 
Dane techniczne
Średnica przetworników: 5,8 mm
Pasmo przenoszenia: 20 - 25,000 Hz
Skuteczność: 91 dB/mW
Impedancja: 14 Ohm
Orientacyjny czas pracy: max. 3,5h (na jednym ładowaniu)+ 14h(z użyciem case-ładowarki); szybkie ładowanie: 10-minut ładowania zapewnia 45 minut odtwarzania
Waga: ok.6,4g (obie słuchawki), 64g case-ładowarka
Rodzaj mikrofonu: omnipolarny MEMS
Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 - 8,000 Hz
Czułość mikrofonu: −42 dB(1V/Pa,at1kHz)
Czas ładowania: słuchawki - 2h, case – 3h
Zalecana temperatura użytkowania: 5°C - 40°C
Wersja Bluetooth® : 5.0
Zasięg: ok 10m
Metoda modulacji: FHSS
Profile Bluetooth® : A2DP, AVRCP, HFP, HSP
Obsługiwane codeci: AAC, SBC

Data dodania




Sezon festiwali 2025 nadchodzi – i będzie się działo!

Jeśli czujesz, że zbliżające się lato to nie tylko czas krótkich spodenek i lodów na patyku, ale przede wszystkim muzyka na żywo, śpiew pod sceną i ten specyficzny kurz unoszący się nad festiwalowym polem – to znaczy, że wiesz, co dobre. Bo sezon koncertów plenerowych i festiwali muzycznych w Polsce to coś, co fani dźwięków świętują niemal jak narodowe święto. A 2025 rok zapowiada się naprawdę kozacko. Zaczynamy klasykiem – Męskie Granie. To nie tylko seria koncertów, to zjawisko kulturowe,

AudioNews
AudioNews
Felietony

Laudberg M1

O ile w High-Endzie sky is the limit, czyli ceny już dawno poszybowały daleko poza Układ Słoneczny, tak w tzw. budżetówce da się zaobserwować zdecydowanie bardziej optymistycznie nastawiający do życia trend. Otóż okazuje się, iż wbrew pozorom i rozsiewanemu defetyzmowi o dramatycznym spadku jakości dostępnych na rynku towarów parafrazując szkoleniowców naszych boiskowych kopaczy nawet w segmencie zaskakująco niskich cen „nie ma słabych drużyn”. Po czym wnoszę? A po reprezentantkach do teraz zupe

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

SilentPower prezentuje OMNI LAN: Stworzony przez perfekcjonistów dla purystów

Southport, Wielka Brytania – SilentPower, marka-córka iFi audio – pioniera w dziedzinie innowacji audio oraz komponentów o wysokiej wydajności – z dumą ogłasza premierę OMNI LAN – optycznie izolowanego przełącznika sieciowego stworzonego z myślą o wymagających purystach, dla których liczy się najczystsze możliwe doświadczenie audiowizualne. Nawet najbardziej zaawansowane systemy AV mogą zostać niezauważalnie ograniczone przez jeden, często pomijany element – standardowy przełącznik sieciowy. S

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne 1

Czy muzyka stała się tylko tłem?

Wchodzisz do kawiarni – w głośnikach leci „coś”, czego nie rozpoznajesz, ale rytm buja. Włączasz Spotify – ładujesz playlistę „Chill Beats to Study/Work/Exist To”. Jedziesz autobusem – ktoś obok słucha lo-fi przez słuchawki z przeciekającym basem. Słuchamy więcej niż kiedykolwiek, ale... czy naprawdę słuchamy? Jeszcze dwie dekady temu kupowało się płytę po długim oczekiwaniu na premierę. Otwieranie opakowania, czytanie wkładki, poznawanie tekstów – to był rytuał. Dziś? Kliknięcie „play” i s

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony

Wardruna wraca do Polski – koncert we Wrocławiu już 27 listopada!

Pisaliśmy już wcześniej o fenomenie Wardruny – zespole, który w naszym odczuciu nie tyle gra muzykę, co tworzy mosty między światem dawnym a współczesnym, między tym co duchowe, a tym co głęboko osadzone w naturze. I oto niespodzianka: ten wyjątkowy projekt znów zagra w Polsce! Czwartek, 27 listopada 2025 / Hala Stulecia, Wrocław Po dwóch latach przerwy norweska Wardruna powraca do naszego kraju, by w zabytkowej Hali Stulecia zaprezentować materiał ze swojego najnowszego albumu Birna.

AudioNews
AudioNews
Felietony


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.