Skocz do zawartości
Słuchawki

Audeze Maxwell

O ile, przynajmniej na początku postronnym obserwatorom mogło wydawać się, że technologia planarna, z racji swej pozornie natywnej delikatności w szeroko-rozumianym gamingu się nie przyjmie, to Audeze, który właśnie na planarach zjadł zęby, po raz kolejny udowadnia, jakże błędny był ich osąd. Nie dość bowiem, że wykonane z użyciem ww. przetworników słuchawki oferuje, to jeszcze systematycznie ich ofertę rozbudowuje. A my, dzięki uprzejmości Sieci Salonów Top HiFi & Video Design, mamy to szczęście, że wraz z pojawianiem się kolejnych modeli możemy wziąć je pod lupę, założyć na czerep i po morderczych testach podzielić się z Wami czysto subiektywnymi wrażeniami. Tak też było w przypadku przecierających w 2018 r. szlaki Mobiusów , dedykowanych konkretnym konsolom Penrose  i tak też jest w przypadku jeszcze pachnącej fabryką nowości – Maxwell. Od siebie, niejako poza konkursem, dodam, że w wiadomej – dedykowanej graczom linii znajdziemy jeszcze topowe LCD-GX, które również z chęcią bym na dłuższy czas „przytulił” na testy.

Audeze_Maxwell-0001.thumb.jpg.697ced886c75ae6ce1fca0b3574aa5ca.jpg Audeze_Maxwell-0002.thumb.jpg.3abe6acb18cff82213cd7ccdee0d3047.jpg

Audeze_Maxwell-0003.thumb.jpg.7d4df824b0362e275091232c1a53247d.jpg Audeze_Maxwell-0004.thumb.jpg.a1661ea7b5fd89ea798d31e23587f6a1.jpg

Audeze_Maxwell-0005.thumb.jpg.f97b3e4501694445ef4611515a9fd71a.jpg Audeze_Maxwell-0006.thumb.jpg.f5270fe329c11449acd3cda2d5e68728.jpg

Audeze_Maxwell-0007.thumb.jpg.70cbb24c19690227e7d40fa801b5ae1f.jpg Audeze_Maxwell-0008.thumb.jpg.66420ee1d3b497fc1e724fef0a7e462c.jpg

Audeze_Maxwell-0009.thumb.jpg.bd0a9a953b8d73ee873972d9e5d49c20.jpg Audeze_Maxwell-0010.thumb.jpg.19ade0a407ff99937093eb61bfae2597.jpg

Audeze_Maxwell-0011.thumb.jpg.45d421d1adb4a5d5e1418ae4bf94c9e7.jpg Audeze_Maxwell-0012.thumb.jpg.fc992c7d041461637187b234c676d330.jpg

Audeze_Maxwell-0013.thumb.jpg.edbfa308fd905d7d5f5889a4d88373d9.jpg Audeze_Maxwell-0014.thumb.jpg.c999c3e3084a5c9c8ce321ec00bdd03e.jpg

Audeze_Maxwell-0015.thumb.jpg.6e4daa86f8b905ed5dcc4a9387361a7d.jpg Audeze_Maxwell-0016.thumb.jpg.d76fa9d85c937df19f752b7d9ffad223.jpg

Już podczas wypakowywania czuć, że to nie jest przysłowiowa „jednorazówka”, tylko produkt a dokładnie słuchawki dedykowane iście ekstremalnym wyzwaniom. Oczywiście owe ekstrema możemy asekuracyjnie wziąć w niewielki cudzysłów, bowiem nie są to konstrukcje dedykowane pracy obsługi naziemnej na płycie lotniska Svalbard, ale czasem trudne do kontrolowania emocje podczas sieciowych rozgrywek powinny znosić przez długie lata. A to wszystko dzięki iście pancernej budowie, czyli odpowiednio dobranym i dalekim od pocieniania tworzywom sztucznym zamkniętych muszli, solidnego pałąka nagłownego wykonanego ze stali sprężynowej i wymiennego / regulowanego pasa z eko-skóry stanowiącego dodatkową stabilizację poza standardową wyściółką ww. pantografu, co powinni docenić wszyscy użytkownicy o małych głowach (w moim przypadku owo akcesorium pozwoliłem sobie darować, ale proszę pamiętać iż operuję w rozmiarówce XXL+), oraz aluminiowym jarzmom. Miękkie i również pokryte sztuczną skórą pady oczywiście również są zdejmowalne i wymienne. Wzorem poprzedników wszelakiej maści interfejsy i regulatory umieszczono w Maxwellach na lewej muszli, gdzie na pokrywie zewnętrznej znajdziemy aktywator mikrofonu i włącznik główny a na obwodzie, patrząc od lewej, diodę informującą o statusie, aktywator redukcji szumów tła AI (wykorzystuje bazę ponad 500 000 rodzajów hałasów), gniazdo mikrofonowe, służący ładowaniu i komunikacji (obsługa 24bit/96kHz) port USB-C, we/wyjście sygnałowe 3,5 mm, regulację głośności game/chat i kolejne pokrętło odpowiedzialne za głośność samych słuchawek. W zestawie, oprócz odłączanego mikrofonu i kompletu stosownego okablowania (USB-C / USB-C, przejściówki USB-C/USB-A i mini jack/ 3.5mm TRRS) znajdziemy również zapewniającego bezprzewodową (poza klasycznym Bluetooth) komunikację o ultra niskiej latencji „dongle’a”. Przy korzystaniu z Maxwelli warto zainteresować się dołączonym oprogramowaniem HQ pozwalającym nie tylko na upgrade’y firmware’u (jedynie z poziomu komputera, co też miałem okazję wykonać) i precyzyjne nastawy/fabryczny reset. Nie zabrakło też dedykowanych poszczególnym aktywnościom presetów equalizacyjnych obejmujących proponowane przez producenta nastawy (Audeze, Bass Boost, Immercive, Competition, Footsteps, Trebble Boost i cztery dodatkowe użytkownika). I jeszcze jeden drobiazg. Otóż dokonując wyboru Maxwelli warto dokonać go świadomie, bowiem dostępne są dwie opcje dedykowano odpowiednio dwóm platformom gamingowym – Play Station (dostarczona na testy) i Xbox, która zarówno na konsoli, jak i pod Windowsem i Maciem może pochwalić się obsługą Dolby Atmos®, czego „niebieska” wersja nie posiada. Na otarcie łez posiadaczom PS-ów zostaje cieszyć się Tempest 3D2.
Jeśli chodzi o różnice natury konstrukcyjno-użytkowej, to o ile zarówno w Mobiusach, jak i Penrose użyto 100 mm przetworników, to w Maxwellach zaimplementowano nieco mniejsze – 90mm drajwery. Jednak zgodnie z zasadą, że nie ma tego, co by na to, z tym tam, niech tam najnowsza odsłona gamingowych nauszników zamiast 10h pracy jak w przypadku Mobiusów i 15h Penrose rozbija bank oferując ponad … 80h. Bum! Od razu podpowiem, wszystkim tym, którzy wychodzą z założenia, że matematyka do szczęścia jest im zupełnie niepotrzebna, że to trzy doby i 8h nieprzerwanej pracy. Czyli na jednym ładowaniu da się nie tylko „przejść” główny wątek, ale i zaliczyć jeszcze sporo misji pobocznych w Cyberpunku 2077, czy główną fabułę i rozpocząć zabawę z zadaniami pobocznymi (wymagającymi 100-150h) w trzeciej odsłonie Wiedźmina. Oprócz tego Maxwelle mają również wszystko to, czego od Audeze oczekują nabywcy, czyli firmowe rozwiązania obejmujące magnesy N50 Fluxor™, falowody Fazor™ a powierzchnia ultra cienkich diafragm Uniforce™ jest ponad trzykrotnie większa aniżeli u konkurencji.

Przechodząc do kwestii brzmieniowych z wrodzonej przekory sprawę ich gamingowych walorów potraktuję nieco po macoszemu, bo bądźmy szczerzy – biblioteki dźwięków do wszelakiej maści strzelanek, czy szermierczych pojedynków, gdzie skry lecą, krew się leje a szczęk oręża przyprawia o gęsią skórkę każdy z wydawców tworzy na własną modłę i jeśli już to jedynie ścieżki dialogowe, o ile tylko do pomocy zaprzęgnięto mniej bądź znanych lektorów / aktorów a nie AI mogą cokolwiek o naturalności i prawdomówności Maxwelli powiedzieć. I poniekąd mówią, o czym niezbicie świadczy fakt, że ani razu na przestrzeni blisko dwutygodniowych testów nie złapałem się na tym, żebym miał jakiekolwiek do nich zastrzeżenia. Ba, użycie stosownych presetów, pomimo mojej początkowej niechęci, czy wręcz sceptycyzmu co do ich przydatności po wielokroć uratowało moje, całe szczęście wirtualne, cztery litery, gdyż dzięki nim byłem w stanie w pozornie totalnym rozgardiaszu wychwycić dźwięki poprzedzające próbę odstrzelenia mi owej części ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. A co do ww. ścieżek dialogowych, to o ile tylko „rola” nie wymagała zbytniej modyfikacji oryginalnego wokalu, to namacalność i zdolność sprawiania, że poczucie ich – wypowiadających je postaci, obecności w naszym towarzystwie stawała się niepokojąco realistyczna. Świetnie wypadały również efekty przestrzenne, przez co poruszając się po cyfrowej rzeczywistości mieliśmy zachowaną właściwą, znaczy się zgodną z obrazem gradację planów i realistyczną perspektywę, co automatycznie przekładało się wzrost grywalności.
Podobne obserwacje poczyniłem podczas nieco bardziej konwencjonalnych odsłuchów, podczas których Maxwelle po raz kolejny (jeśli chodzi o wyroby Audeze) udowodniły, że ich pojawienie się w wiadomym portfolio nie było dziełem przypadku a pochodną ciężkich prac działu R&D. Pierwsze, co rzuca się w oczy, znaczy się uszy, to niezwykłe wyrafinowanie i liniowość prezentacji. Mowa oczywiście o ustawieniach z powyłączanymi wszelakiej maści polepszaczami i dodatkami tak komplementowanymi podczas sesji gamingowych. Tutaj liczy się wierność materiałowi źródłowemu i zachowanie znanych z codziennego życia proporcji. Więc od razu nadmienię, że tytułowe Audeze pomimo swojego niezaprzeczalnego uroku i zamiłowania do iście epickiego rozmachu ani zbytnio przekazu nie dopalały tak barwowo, jak i emocjonalnie (wspomniana liniowość), jak i wręcz kurczowo trzymały się faktów. O ile bowiem wielka orkiestra symfoniczna, z oczywistych względów w pokoju się nie mieściła to wrażenie obecności w filharmonii śmiało możemy uznać za całkiem naturalne a biorący udział aparat wykonawczy usytuowany był we właściwym porządku, to już solowe nagrania jednoznacznie pokazywały, że planary odwzorowują gabaryty i umiejscowienie dowolnego instrumentu z iście laserową precyzją. Jednak owa koronkowa robota nie zabijała flow i klimatu nagrań. Nie ograniczała się do suchego „rysunku technicznego” a była holograficznym odwzorowaniem rzeczywistości. I jeszcze jedno, czyli kwestia izolacji akustycznej od otoczenia, którą Audeze po raz kolejny doprowadziło do perfekcji. Mamy zatem niemalże pełne odcięcie od hałasów z zewnątrz, lecz jednocześnie zakładając słuchawki na głowę nie jesteśmy skazani na niezbyt miły efekt trzymania głowy w wielkim słoju, co ma niebagatelne znaczenie dla użytkowników zmagających się z dolegliwościami błędnika.
Wracając jednak do meritum pomimo najszczerszych chęci nie udało mi się ustalić na jakim repertuarze Maxwelle wypadają najlepiej, bo dobrze, bądź bardzo dobrze grały dosłownie wszystko począwszy od małych, kameralnych barokowych składów, poprzez jazzowe kilkuosobowe formacje, big-bandy i wielką symfonikę. Nie grymasiły też przy mainstreamowym POP-ie i daleko wykraczającym poza takie klimaty death-metalu. Oczywiście warto mieć na uwadze, że ich rolą nie będzie usilne poprawianie bądź maskowanie błędów natury warsztatowo-realizatorskiej, więc jeśli jakiś album został nagrany płasko jak stolnica, to pomimo natywnego zamiłowania do przestrzeni i trójwymiarowości Audeze same z siebie, a raczej z niczego, efektów 3D i głębi sceny nie wyczarują. Zamiast jednak pastwić się nad takimi wypadkami przy pracy po przyjacielsku nas o tym fakcie poinformują i dalej będą robić swoje, czyli grać to, co zostało im dostarczone.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że powoli staje się to nudne, ale nie pozostaje mi nic innego jak tylko stwierdzić, że Audeze „umie w słuchawki” i jeśli tylko stoicie przed dylematem czy wybrać nauszniki dedykowane grom, czy muzyce, to moja (p)odpowiedź brzmi … Tak. Wybierzcie Audeze Maxwell i cieszcie się doskonałym dźwiękiem niezależnie od tego, czy będzie pochodził on z sesji zrealizowanej w Abbey Road, kosmicznej strzelanki, czy pseudofilozoficznych wynurzeń siwowłosego mutanta.

Marcin Olszewski

Dystrybucja: Sieć Salonów Top HiFi & Video Design
Cena: 1 699 PLN

Dane techniczne
Konstrukcja: wokółuszne, zamknięte, planarne
Falowody: Fazor™
Magnesy: Neodymowe N50, Fluxor™
Rodzaj diafragmy: Ultra-cienka Uniforce™
Średnica przetworników: 90 mm
Max. SPL: >120dB
Pasmo przenoszenia: 10Hz - 50kHz
Zniekształcenia THD: <0.1% (@ 1 kHz, 1mW)
Funkcje dodatkowe: Dolby Atmos® (Xbox Version), Tempest 3D (PlayStation Version)
Mikrofon: odłączany, hiperkardioidalny z redukcją szumów AI
Bateria: litowo-polimerowa 1800mAh
Czas pracy na baterii: ponad 80h @ 80dBA
Czas ładowania: przez USB-C, 5v 1.8 Amp max - 25% naładowania / 20 min; 2h pełne ładowanie
Łączność: 5.3 (Multipoint, LE Audio, LC3, LC3plus, LDAC, AAC, SBC); USB-C (cyfrowe); 3.5mm TRRS (analogowe)
Waga: 490g

Data dodania

Sezon festiwali 2025 nadchodzi – i będzie się działo!

Jeśli czujesz, że zbliżające się lato to nie tylko czas krótkich spodenek i lodów na patyku, ale przede wszystkim muzyka na żywo, śpiew pod sceną i ten specyficzny kurz unoszący się nad festiwalowym polem – to znaczy, że wiesz, co dobre. Bo sezon koncertów plenerowych i festiwali muzycznych w Polsce to coś, co fani dźwięków świętują niemal jak narodowe święto. A 2025 rok zapowiada się naprawdę kozacko. Zaczynamy klasykiem – Męskie Granie. To nie tylko seria koncertów, to zjawisko kulturowe,

AudioNews
AudioNews
Felietony

Laudberg M1

O ile w High-Endzie sky is the limit, czyli ceny już dawno poszybowały daleko poza Układ Słoneczny, tak w tzw. budżetówce da się zaobserwować zdecydowanie bardziej optymistycznie nastawiający do życia trend. Otóż okazuje się, iż wbrew pozorom i rozsiewanemu defetyzmowi o dramatycznym spadku jakości dostępnych na rynku towarów parafrazując szkoleniowców naszych boiskowych kopaczy nawet w segmencie zaskakująco niskich cen „nie ma słabych drużyn”. Po czym wnoszę? A po reprezentantkach do teraz zupe

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

SilentPower prezentuje OMNI LAN: Stworzony przez perfekcjonistów dla purystów

Southport, Wielka Brytania – SilentPower, marka-córka iFi audio – pioniera w dziedzinie innowacji audio oraz komponentów o wysokiej wydajności – z dumą ogłasza premierę OMNI LAN – optycznie izolowanego przełącznika sieciowego stworzonego z myślą o wymagających purystach, dla których liczy się najczystsze możliwe doświadczenie audiowizualne. Nawet najbardziej zaawansowane systemy AV mogą zostać niezauważalnie ograniczone przez jeden, często pomijany element – standardowy przełącznik sieciowy. S

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne 1

Czy muzyka stała się tylko tłem?

Wchodzisz do kawiarni – w głośnikach leci „coś”, czego nie rozpoznajesz, ale rytm buja. Włączasz Spotify – ładujesz playlistę „Chill Beats to Study/Work/Exist To”. Jedziesz autobusem – ktoś obok słucha lo-fi przez słuchawki z przeciekającym basem. Słuchamy więcej niż kiedykolwiek, ale... czy naprawdę słuchamy? Jeszcze dwie dekady temu kupowało się płytę po długim oczekiwaniu na premierę. Otwieranie opakowania, czytanie wkładki, poznawanie tekstów – to był rytuał. Dziś? Kliknięcie „play” i s

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony

Wardruna wraca do Polski – koncert we Wrocławiu już 27 listopada!

Pisaliśmy już wcześniej o fenomenie Wardruny – zespole, który w naszym odczuciu nie tyle gra muzykę, co tworzy mosty między światem dawnym a współczesnym, między tym co duchowe, a tym co głęboko osadzone w naturze. I oto niespodzianka: ten wyjątkowy projekt znów zagra w Polsce! Czwartek, 27 listopada 2025 / Hala Stulecia, Wrocław Po dwóch latach przerwy norweska Wardruna powraca do naszego kraju, by w zabytkowej Hali Stulecia zaprezentować materiał ze swojego najnowszego albumu Birna.

AudioNews
AudioNews
Felietony


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.