Jak co miesiąc, zostałem zaproszony do Krakowskiego Audiotrend, na prezentację najciekawszych nowości z Ich asortymentu. Jak zawsze, fajna prezentacja, dowolność przepinania sprzętów i nie skrępowana kurtuazją rozmowa, uczyniła te spotkanie bardzo miłym, a że ekipa tego Salonu bardzo chętna do takich spotkań, polecam sprawdzić samemu i posłuchać Ich asortymentu.
Tym razem na tapet wpadły kolumny Sonus Faber Sonetto III i to one były gwoździem programu, wokół którego koncentrowała się prezentacja. Marka Sonus Faber kojarzona jest przede wszystkim z dwoma aspektami: bardzo muzykalnym graniem oraz ekskluzywnym wyglądem. Oczywiście sporo się zmieniło od czasów, gdy zabrakło Franco Serblina, legendarnego założyciela marki. Design został nieco ugrzeczniony i dopasowany do obecnych trendów, paleta kolumn jest większa, stąd też w tańszych modelach pojawiają się pewne kompromisy, których nie było w starszych seriach. Jednak dzięki temu, niższe modele dostępne są w bardziej przystępnych cenach. Sonus Faber to zawsze była droga marka, ceny modeli z lat 90 tych nie robią obecnie wrażenia, ale jeśli uwzględnimy inflację, a przede wszystkim inflację cen audio – bo przecież, przez ostanie kilkanaście lat ceny sprzętów audio poszybowały w kosmos, to zobaczymy, że Sonus Faber Sonetto III operuje w kategorii średnio-niskich cen, a starsze Sonus Fabery zwykle wyznaczały jednak górne granice cenowe.
Jak widać, dobry produkt się broni niezależnie od tego jak jest wyceniony i zawsze znajdzie wiernych wyznawców. Kompromisy, o których mówiłem – a te wystąpić muszą, skoro opisywany model jest jednym z niższych z oferty producenta – skalkulowane są bardzo rozsądnie. Nadal dostajemy produkt o znanej i cenionej stylistyce Sonus Fabera, więc przyjemne, zaokrąglone kształty oraz wykończenie fornirem i skórą są obecne. Wizualnie na pierwszy rzut oka nie różnią się od modeli topowych, a dopiero przy bliższym przyjrzeniu się, widzimy, że materiały nie są tak dobrej jakości jak ma to miejsce w droższych modelach. Nadal te kolumny będą najładniejszym elementem wystroju pokoju, ale nie ma co ukrywać, że ekskluzywność materiałów takich jak skóra naturalna czy wymyślny i idealnie złączony słojami fornir odbiega od tego co znam z topowych kolumn Sonus Fabera.
Wszystkie metalowe elementy ozdobne, wokół membran głośników spasowane są idealnie. Bardzo solidne są też metalowe podstawy do których wkręca się kolce – te są koniecznie d wypoziomowania kolumn, oraz do eliminacji przenoszenia drgań na podłogę, co zwykle poprawia dźwięk – eliminując wzbudzanie się basu i ogólnie poprawiając klarowność przekazu. Kolce są obligatoryjne w użyciu, kolumna ma bass reflex umieszczony w dolnej ściance. Osobiście uważam to za najlepsze umiejscowienie wylotu rury bass reflex, wylot z przodu ma tą wadę, że każde dźwięki jakie generuje mechanicznie praca głośnika, docierają do słuchacza. Wylot z tyłu eliminuje ten problem jednak źródło basu oddalone jest fizycznie od membran i powoduje to przesunięcia czasowe fali akustycznej. Natomiast dolny wylot jest bliżej membrany głośnika, wyliczona jest też odległość od podłogi więc mamy sporą dowolność w ustawieniu kolumn w pomieszczeniu, co często jest problemem przy wylocie z tyłu kolumny. Ostatnia zaleta dolnego wylotu BR jest taka, że pozwala konstruktorowi użyć długich rur (nie ogranicza go wtedy głębokość kolumny) co pozwala na niższe strojenie, przy jednoczesnym dużym przekroju otworu.
Sonus Faber Sonetto III to trzy drożna kolumna podłogowa (dokładniej rzecz biorąc trzy i półdrożna, bo dwa głośniki basowe pracują w parze i odpowiadają za dolne rejestry) z dolnym wylotem bass reflexu. Wszystkie przetworniki to autorskie głośniki Sonus Fabera, na pierwszy rzut oka (ale nie dam za to obciąć sobie ręki) wysokotonowy to powlekana tekstylna kopułka, średniotonowy to celuloza z włóknami, a dolne tony obsługują polipropyleny. Przetworniki osłania elegancka maskownica, montowana na magnesy.
Dźwięk tych kolumn nie zaskakuje, przynajmniej tych którzy mieli doczynienia z marką. Jest lekko ocieplony, muzykalny, bas sporych rozmiarów i z dobrą kontrolą. Wyraźnie odczuwalna jest głębia wokali i nasycenie średnicy, nawet ze wzmacniaczem tranzystorowym jest to pierwsze rzecz jaką wyłapiemy. Bas raczej z kategorii lekko miękkich, ale bez przeciągania czy buczenia – oczywiście gdy dostarczymy odpowiednie zapasy prądu ze wzmacniacza. Wysokie tony delikatne, bez tendencji to eksponowania detali „na twarz”, wyczuwalne efekty przestrzenne, bez zbytniego odwracania uwagi od głównego przekazu muzycznego. Jednym słowem wszystko przyjemnie zbalansowane, wybaczy drobne błędy w składaniu systemy, wybaczy niezbyt dobrą jakość pliku, przymknie oko na słabszą realizację płyty, odwdzięczając się przyjemnym i muzykalnym dźwiękiem. Polecam ten produkt zarówno dźwiękowo, jak i wizualnie.
Dane techniczne:
3 drożna kolumna podłogowa.
Zakres częstotliwości: 42 Hz – 25.000 Hz
efektywność: 89 dB SPL (2.83 V/1m)
Impedancja: 4 ohm
Zalecana moc wzmacniacza: 50W – 250W
Cena (para): 14999 zł