Skocz do zawartości
Kolumny

Canton GLE 30

Jeśli do tej pory rodzinne firmy kojarzyliście głównie z dwu – trzyosobowymi bytami znanymi co najwyżej w kręgu bliższych i dalszych znajomych najwyższa pora uaktualnić posiadane informacje. Weźmy na ten przykład niemieckiego, działającego od 1972 r. i zatrudniającego obecnie około 150 - osobową załogę Cantona. Marka znana, z tradycjami i co najważniejsze powszechnie dostępna a poza stricte high-endowymi flagowcem (aktywne Smart Reference 5 K za raptem 38 kPLN) nad wyraz łaskawie obchodząca się z portfelami nabywców. Skoro więc pod koniec kwietnia wzbogaciła swe portfolio o odświeżone modele z serii GLE postanowiliśmy na własne uszy przekonać się co w trawie piszczy i dzięki uprzejmości rodzimego przedstawiciela – Horn Distribution S.A., pozyskaliśmy na testy niewielkie kolumny podstawkowe GLE 30.

Canton_GLE30-0001.thumb.jpg.b3b2ea682432656e08bdbf2970795c49.jpg Canton_GLE30-0002.thumb.jpg.b8f9cfc3bc35cff8a0a6acde269b0bff.jpg

Canton_GLE30-0003.thumb.jpg.8a7ae68df686fd4bab2173457c0b3b71.jpg Canton_GLE30-0004.thumb.jpg.2843dfe7b7ecabe24366be65d0d6e497.jpg

Canton_GLE30-0005.thumb.jpg.d6c20fb93647901f9af118ebd13bf501.jpg Canton_GLE30-0006.thumb.jpg.aab0b3d5482c35005a707e4e18b6c4d0.jpg

Canton_GLE30-0007.thumb.jpg.5ca58a9497c513200f79b669d9ecc04d.jpg Canton_GLE30-0008.thumb.jpg.9cfafe665e5b3179f840377c546f2509.jpg

Canton_GLE30-0009.thumb.jpg.01158490cd3ab00359bf835516c084a7.jpg Canton_GLE30-0010.thumb.jpg.9c48460c0824d33c650adbe054fbff41.jpg

Canton_GLE30-0011.thumb.jpg.3b108c1b1120700d533c93b79c4a7cc5.jpg Canton_GLE30-0012.thumb.jpg.a06b850eb95041630b4d3bb4bb53aed2.jpg

Pomimo niezbyt okazałej postury GLE 30 bynajmniej nie są najmniejszymi z rodziny. Ba, nie są nawet najmniejszymi podstawkowcami, gdyż poniżej rezydują GLE 20 oraz dwie (i pół) konstrukcje naścienne – GLE 15 oraz GLE 10 w wersji „cywilnej” i Pro. Z kolei ponad nimi znajdziemy, już podłogowe 50, 70, 80 i 90-ki, przy czym te ostatnie w wersji zwykłej i AR – dzięki dodatkowym, umieszczonym na ścianie górnej przetwornikom, zapewniającej doznania Dolby Atmos. Same 30-ki dostarczane są w zbiorczym, standardowym kartonie i zabezpieczone styropianowymi wytłoczkami. Firmowe przetworniki, czyli chroniony metalową siateczką 1” aluminiowo-mangaganowy wysokotonowiec i 6,8” tytanowy basowiec dodatkowo zasłonięto magnetycznie mocowaną niskoprofilową tekstylną maskownicą. Ściana tylna również prezentuje się bez większych ekstrawagancji. Ot, niewielki wylot tunelu basreflex i zlokalizowane przy podstawie pojedyncze, acz solidne, zakręcane terminale głośnikowe rozstawione na tyle szeroko, by z powodzeniem i bez obaw o zwarcie, przyjąć nawet masywne widły. Mała rzecz a cieszy. Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne – czarna i biała a jeśli ktoś zamiast na standzie planuje ustawić je na komodzie, bądź np. biurku w kartonie znajdzie jeszcze gumowe naklejki zapobiegające przesuwaniu się kolumn na gładkich powierzchniach.
Jeśli chodzi o parametry techniczne, to zgodnie z zapewnieniami producenta tytułowe monitorki zdolne są obsłużyć nader imponujące pasmo 38 - 40.000 Hz i dysponują 90W mocy. Jednak już przy impedancji znamionowej napotkamy lekkie niezdecydowanie, gdyż podawanie zakresu 4 – 8 Ω i to bez deklaracji skuteczności jest najdelikatniej rzecz ujmując lekkim niedomówieniem. Co prawda daleko nie szukając dr. Roland Gauder z równym upodobaniem o swoich konstrukcjach wypowiada się, iż mają „wystarczającą” skuteczność, tylko warto mieć świadomość, iż Gaudery startują z pułapu, gdzie Cantony kończą swą przygodę, więc niejako z automatu ich użytkownicy dysponują amplifikacją ze zdecydowanie wyższej, aniżeli dedykowana tytułowym Cantonom półki. Nie piszę jednak tego przez (podobno wrodzoną) złośliwość, lecz z racji poczynionych podczas testu obserwacji. Jakich? O tym już w kolejnym akapicie.

Ponieważ niemieckie monitorki dotarły do mnie w dziewiczym - fabrycznym stanie a więc z niemalże zerowym przebiegiem (w materiałach firmowych nie natrafiłem na żadną informację o ewentualnym wstępnym ich wygrzewaniu) pierwsze kilka dni upłynęły im na akomodacji i osiąganiu pełni możliwości. Kiedy jednak wziąłem się na serio za ich odsłuchy jasnym stało się, że pomimo swej niewątpliwej budżetowości nie tylko potencjał w nich drzemiący, jak i same parametry predestynują je do mariażu ze zdecydowanie wyższej, aniżeli wskazywałby ich segment cenowy, klasy elektroniką. Powód takiego stanu rzeczy jest bowiem oczywisty – GLE 30 są na tyle wymagające od zasilającej je amplifikacji, że ze słabowitymi i projektowanymi „na styk” wzmacniaczami będą grać sucho, płasko i krzykliwie, czyli mówiąc wprost źle jawnie protestując przeciw mizerii próbującego rozruszać je wzmaka. Biorąc powyższe status quo pod uwagę, jak i kierując się podczas testów zasadą wyciśnięcia maksimum możliwości z recenzowanego delikwenta, zamiast się męczyć z konstrukcją z tej samej, co Cantony półki od razu skorzystałem z okazji i mając na podorędziu nie tylko swoją dyżurną 300W końcówkę mocy Bryston 4B³, lecz i 550W integrę Musical Fidelity M8xi zrobiłem z nich właściwy użytek. Nie da się bowiem ukryć, że GLE 30 chłoną Waty niczym wysuszona na pieprz gąbka i są nad wyraz solidnie zaimpregnowane na wszelakiej maści krągłe formuły marketingowców usilnie próbujących udowadniać, iż optymalizacja kosztów własnych w stylu impulsowych zasilaczy i D-klasowych stopni wyjściowych pojawia się jedynie w trosce o środowisko i dobro nabywcy. Całe szczęście z solidnymi tranzystorami Cantony oferują świetny timing, zaskakujące (jak na „metalowe” przetworniki) bogactwo barw i co najważniejsze wierność materiałowi źródłowemu. I to jest też cecha, którą warto brać uwagę podczas decyzji zakupowych, gdyż różnicowanie jakości nagrań śmiało można uznać w wydaniu niemieckich monitorków za wyśmienite. Niesie to jednak ze sobą oczywiste zagrożenia, czyli serwując im, a więc de facto i sobie, nagrania w znacznym stopniu pod względem realizacyjnym  upośledzone, jak pierwsze krążki U2, czy też niedościgniony wzorzec postprodukcyjnej niemocy - „The End Of Life” Unsun będziemy musieli zmierzyć się z tego konsekwencjami. Warto jednak pamiętać, iż życie jest zbyt krótkie na złe / źle nagrane albumy a tych dobrych wcale nie jest tak mało, więc jest z czego wybierać. Daleko nie szukając mroczny i pozornie niezwykle melancholijny „Blade Runner” Vangelisa, z którego to GLE 30 z niemalże dziecinną łatwością były w stanie wyłuskać wszelakiej maści smaczki i mikrodetale z reguły zarezerwowane dla zdecydowanie droższych konstrukcji. Warto też wspomnieć, iż tytułowe kolumny nie miały najmniejszych problemów z oddaniem basowych pomruków, które nader sugestywnie masowały me trzewia, choć jeśli ktoś liczy w tym momencie na pogrubiony i ponadnormatywnie mięsisty basowy fundament, który zamiast na jakość stawia na ilość, to może srodze się zawieść. Basu jest bowiem tyle, ile ma być, ani mniej (pamiętajmy, że mowa o dwudrożnych monitorach), ani więcej, więc nie ma co kręcić nosem i mieć pretensję do garbatego, że ma proste dzieci. Dlatego np. już i tak natywnie obfita na dole „New Moon Daughter” Cassandry Wilson zabrzmiała wybornie a z reguły lekko rozmazany kontrabas odzyskał wreszcie równowagę pomiędzy udziałem strun a pudła, czego na tym poziomie cenowym się nie spodziewałem.
Zakładam jednak, że zdecydowanie bardziej istotna dla większości potencjalnych nabywców będzie maniera średnicy i góry stanowiąca pochodną metalowych membran. I tu kolejna niespodzianka, gdyż nijakiego dzwonienia, czy też twardości nie sposób było odnotować i to nie tylko przy perlistych alikwotach wyśpiewywanych przez Robertę Mameli na „'Round M: Monteverdi Meets Jazz” lecz i obfitości dęciaków na „Book of Sound”  Hypnotic Brass Ensemble. Jest za to szybko, rozdzielczo i gładko, więc nie ma co się martwić o ile tylko ktoś nie zapatrzy się w lepkie i zgaszone „klubowe” wzorce, gdzie słychać li tylko połowę a reszty trzeba się domyślać.

Niestety nie mam wiedzy, jak grają pozostałe - najnowsze modele z serii GLE Cantona, jednak bazując li tylko na tym, co pokazały 30-ki śmiem twierdzić, iż Niemcy wyszli z założenia, iż sięgać po nie będą ci, którzy lwią część posiadanych środków postanowili przeznaczyć na amplifikację a za resztę kupić jakieś kolumny „na przeczekanie”. I w tym momencie wchodzą całe na biało/czarno (niepotrzebne skreślić) Cantony udowadniając, że bynajmniej nie cena a inżynierska wiedza i dobre ucho twórców zdolne są czynić cuda. Krótko mówiąc jeśli tylko dysponujecie porządnym wzmacniaczem i wydaje się Wam, że na kolumny będziecie musieli wydać co najmniej tyle samo, na początku poszukiwań posłuchajcie Cantonów.

Marcin Olszewski

System wykorzystany podczas testu
– CD/DAC: Ayon CD-35 (Preamp + Signature) + Finite Elemente Cerabase compact
– Odtwarzacz plików: Lumin U1 Mini + I-O Data Soundgenic HDL-RA4TB
– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177
– Gramofon: Kuzma Stabi S + Kuzma Stogi + Dynavector DV-10X5
– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp
– Końcówka mocy: Bryston 4B³ + Graphite Audio IC-35 Isolation Cones
- Wzmacniacz zintegrowany: Musical Fidelity M8xi
– Kolumny: Dynaudio Contour 30 + podkładki Acoustic Revive SPU-8 + kwarcowe platformy Base Audio
– IC RCA: Tellurium Q Silver Diamond
– IC XLR: Organic Audio; Vermöuth Audio Reference; Acrolink 7N-A2070 Leggenda
– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200
– Kable USB: Wireworld Starlight; Goldenote Firenze Silver; Fidata HFU2; Vermöuth Audio Reference USB
– Kable głośnikowe: Signal Projects Hydra; Vermöuth Audio Reference Loudspeaker Cable
– Kable zasilające: Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power + Furutech CF-080 Damping Ring; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF
– Listwa zasilająca: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF(R) /FI-50M NCF(R)
– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS(R)
– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform
– Switch: Silent Angel Bonn N8 + nóżki Silent Angel S28 + zasilacz Silent Angel Forester F1 + Luna Cables Gris DC
– Przewody ethernet: Neyton CAT7+; Audiomica Anort Consequence; Artoc Ultra Reference; Arago Excellence; Furutech LAN-8 NCF
– Stolik: Rogoz Audio 4SM
– Panele akustyczne: Vicoustic Flat Panel VM

Dystrybucja: Horn
Cena: 2 498 PLN

Dane techniczne
- Konstrukcja: podstawkowa, 2-drożna, bass reflex
- Moc nominalna/muzyczna: 90 / 140 W
- Pasmo przenoszenia: 38 - 40.000 Hz
- Częstotliwość podziału zwrotnicy: 3.000 Hz
- Impedancja nominalna: 4 - 8 omów
Zastosowane głośniki
    - głośnik niskotonowy: 1 x 174 mm (6,8"), tytanowy (Wave surround)
    - głośnik wysokotonowy: 1 x 25 mm (1"), aluminiowo-mangaganowy
- Wymiary (S x W x G): 190 x 360 x 280 mm
- Waga: 6,40 kg /szt.

Data dodania




Sezon festiwali 2025 nadchodzi – i będzie się działo!

Jeśli czujesz, że zbliżające się lato to nie tylko czas krótkich spodenek i lodów na patyku, ale przede wszystkim muzyka na żywo, śpiew pod sceną i ten specyficzny kurz unoszący się nad festiwalowym polem – to znaczy, że wiesz, co dobre. Bo sezon koncertów plenerowych i festiwali muzycznych w Polsce to coś, co fani dźwięków świętują niemal jak narodowe święto. A 2025 rok zapowiada się naprawdę kozacko. Zaczynamy klasykiem – Męskie Granie. To nie tylko seria koncertów, to zjawisko kulturowe,

AudioNews
AudioNews
Felietony

Laudberg M1

O ile w High-Endzie sky is the limit, czyli ceny już dawno poszybowały daleko poza Układ Słoneczny, tak w tzw. budżetówce da się zaobserwować zdecydowanie bardziej optymistycznie nastawiający do życia trend. Otóż okazuje się, iż wbrew pozorom i rozsiewanemu defetyzmowi o dramatycznym spadku jakości dostępnych na rynku towarów parafrazując szkoleniowców naszych boiskowych kopaczy nawet w segmencie zaskakująco niskich cen „nie ma słabych drużyn”. Po czym wnoszę? A po reprezentantkach do teraz zupe

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

SilentPower prezentuje OMNI LAN: Stworzony przez perfekcjonistów dla purystów

Southport, Wielka Brytania – SilentPower, marka-córka iFi audio – pioniera w dziedzinie innowacji audio oraz komponentów o wysokiej wydajności – z dumą ogłasza premierę OMNI LAN – optycznie izolowanego przełącznika sieciowego stworzonego z myślą o wymagających purystach, dla których liczy się najczystsze możliwe doświadczenie audiowizualne. Nawet najbardziej zaawansowane systemy AV mogą zostać niezauważalnie ograniczone przez jeden, często pomijany element – standardowy przełącznik sieciowy. S

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne 1

Czy muzyka stała się tylko tłem?

Wchodzisz do kawiarni – w głośnikach leci „coś”, czego nie rozpoznajesz, ale rytm buja. Włączasz Spotify – ładujesz playlistę „Chill Beats to Study/Work/Exist To”. Jedziesz autobusem – ktoś obok słucha lo-fi przez słuchawki z przeciekającym basem. Słuchamy więcej niż kiedykolwiek, ale... czy naprawdę słuchamy? Jeszcze dwie dekady temu kupowało się płytę po długim oczekiwaniu na premierę. Otwieranie opakowania, czytanie wkładki, poznawanie tekstów – to był rytuał. Dziś? Kliknięcie „play” i s

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony

Wardruna wraca do Polski – koncert we Wrocławiu już 27 listopada!

Pisaliśmy już wcześniej o fenomenie Wardruny – zespole, który w naszym odczuciu nie tyle gra muzykę, co tworzy mosty między światem dawnym a współczesnym, między tym co duchowe, a tym co głęboko osadzone w naturze. I oto niespodzianka: ten wyjątkowy projekt znów zagra w Polsce! Czwartek, 27 listopada 2025 / Hala Stulecia, Wrocław Po dwóch latach przerwy norweska Wardruna powraca do naszego kraju, by w zabytkowej Hali Stulecia zaprezentować materiał ze swojego najnowszego albumu Birna.

AudioNews
AudioNews
Felietony


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.