Czy muzyka może się skończyć? Czy możliwe jest, że pewnego dnia odkryjemy, iż wszystkie unikalne melodie zostały już skomponowane, a nowi twórcy będą skazani na nieświadome kopiowanie tych, którzy byli przed nimi? Granica między inspiracją a plagiatem od lat budzi kontrowersje, a z każdym kolejnym głośnym procesem coraz trudniej stwierdzić, gdzie leży cienka linia między sztuką a naruszeniem prawa.
Ale może problem sięga jeszcze głębiej? Może to nie chciwość prawników, ale sama muzyka zaczyna napotykać swój szklany sufit – granicę, poza którą ciężko będzie znaleźć coś zupełnie nowego?
Co to właściwie jest plagiat muzyczny? Plagiat muzyczny to sytuacja, w której utwór zbyt mocno przypomina inny, wcześniejszy kawałek – czy to pod względem melodii, harmonii, rytmu czy nawet brzmienia. Oczywiście, podobieństwa w muzyce to nic nowego. Wszystko opiera się na określonych skalach, akordach i sekwencjach dźwięków, a przez wieki powstało tyle utworów, że pewne zbieżności są wręcz nieuniknione.
Ale kiedy podobieństwo przestaje być przypadkiem, a staje się kradzieżą? Sądy w takich sprawach biorą pod uwagę kilka czynników:
Czy podobieństwo jest istotne? Jeśli dwie melodie są niemal identyczne, może to świadczyć o plagiacie.
Czy twórca miał dostęp do oryginału? Jeśli artysta znał utwór, który „przypadkiem” przypomina jego kompozycję, trudniej mówić o przypadkowym podobieństwie.
Czy skopiowany fragment jest charakterystyczny? Jeśli ktoś zapożyczył prostą sekwencję akordów, trudno mówić o plagiacie – ale jeśli to unikalny riff czy rozpoznawalna linia wokalna, sprawa wygląda inaczej.
Czy inspiracja przekroczyła granice dopuszczalności? Czym innym jest nawiązanie do stylu czy brzmienia, a czym innym bezpośrednie skopiowanie melodii.
Znane sprawy o plagiat – gdzie leży granica?
Muzyka zna wiele przypadków oskarżeń o plagiat. Niektóre zakończyły się przegranymi twórców, inne sąd uznał za bezpodstawne.
Robin Thicke i Pharrell Williams vs. Marvin Gaye
Utwór Blurred Lines brzmiał „zbyt podobnie” do Got to Give It Up Marvina Gaye’a. Choć nuty nie były identyczne, sąd uznał, że kompozycja oddaje „istotę” i „feel” tamtego kawałka. Kosztowało to artystów ponad 7 milionów dolarów.
Led Zeppelin vs. Spirit
Czy intro Stairway to Heaven to plagiat utworu Taurus zespołu Spirit? Po latach procesów sąd uznał, że podobieństwo nie było na tyle duże, by mówić o naruszeniu praw autorskich.
Coldplay vs. Joe Satriani
Joe Satriani oskarżył Coldplay o skopiowanie fragmentu jego utworu If I Could Fly w Viva La Vida. Podobieństwo było zauważalne, ale sprawa zakończyła się ugodą poza sądem.
To tylko kilka przykładów, ale pokazują one, jak niejasna jest granica między inspiracją a plagiatem. Problem plagiatu w muzyce to nie tylko kwestia prawa – to też pytanie o samą przyszłość twórczości. Muzyka, podobnie jak język, opiera się na określonych regułach. Są tylko 12 dźwięków w skali chromatycznej, a liczba możliwych kombinacji harmonii, melodii i rytmu choć ogromna, nie jest nieskończona. Już teraz w popie często używa się tych samych schematów akordowych (np. słynne cztery akordy, na których opiera się większość hitów), a w hip-hopie producenci bazują na samplach i pętlach, które były wykorzystywane wcześniej.
Czy więc dojdziemy do momentu, w którym wszystko będzie brzmiało znajomo? A jeśli tak, to czy twórcy będą zmuszeni lawirować między inspiracją a potencjalnymi pozwami?
Być może rozwiązaniem nie jest walka z plagiatem, ale zmiana podejścia do muzyki jako formy sztuki kolektywnej. W końcu w wielu kulturach muzyka była traktowana jako dziedzictwo wspólnoty, a nie własność jednostki. Współcześnie coraz więcej artystów eksperymentuje z otwartymi licencjami, pozwalając innym na korzystanie z ich dzieł.
A może przyszłość należy do sztucznej inteligencji? Już dziś AI potrafi generować muzykę inspirowaną różnymi stylami i epokami – czy to oznacza, że kiedyś to algorytmy znajdą sposób na przekroczenie szklanego sufitu kompozycji?
Jedno jest pewne – im więcej spraw o plagiat, tym bardziej otwarte staje się pytanie: czy rzeczywiście każda nuta może należeć do kogoś na wyłączność?