Skocz do zawartości

79. urodziny Andrzeja Zielińskiego


kangie

697 wyświetleń

Człowiek LEGENDA. To jeden z niewielu ostatnich żyjących polskich muzyków, charakteryzujący się doskonałym przygotowaniem muzycznym , wrażliwością do tworzenia pięknych melodii z przepotężną ilością skomponowanych utworów na swoim koncie. Ja to określam tak: 100% melodii w melodii. Wystarczy posłuchać jednego - dwóch utworów aby doświadczyć tego, o czym teraz piszę. Nie jest to zwykłe oklapane C G i a. Jest to coś więcej. Są smaczki, przejścia. Stare wygi znają. Liczę na to, że młode pokolenie zagląda tutaj i odkrywa to i owo.

Znam kilka historii o Skaldach, historii opowiadanych od ponad 10 lat przez wieloletniego dyrektora artystycznego, wrocławskiego impresariatu muzycznego - Piotra Guzka, który zna pana Andrzeja i Jacka osobiście już od lat 70-tych. Gościł ich w swojej - jak to Piotr zwykł mówić - potężnej willi na 7. piętrze w bloku na Wrocławskim Kozanowie. Najciekawsza była opowieść o niedzielnym występie muzyków, którzy przyjechali do Wrocławia w sobotę wieczorem. Piotr Guzek opowiadał, że muzycy byli już dość solidnie zaprawieni po spożyciu około 8-miu dużych "kaw". Przyjechali taksówką na Kozanów do Piotra, do żadnego hotelu - do domu Piotra. I zaczęło się. "Czy jest w tym domu jakiś instrument?" Zapytał Andrzej Zieliński. Były, skrzypce, była trąbka, bo dzieci Piotra Guzka to z tych umuzykalnionych. I zaczęło się. Jacek Zieliński chwycił za trąbkę, wyszedł na balkon i ok. godziny pierwszej w nocy zagrał na balkonie, a osiedle Kozanów jest jednym z największych sypialni Wrocławia. Początkowo ktoś tam bluźnił, że głośno i nie dają ludziom spać, ale ostatecznie ludzie powychodzili z mieszkań i uraczyli przybyszy z Krakowa gromkimi brawami.

Trzy cudowne kompozycje.

 

Skaldowie - W żółtych płomieniach liści

 

 

Skaldowie - Cała jesteś w skowronkach

 

 

I na koniec piękny, optymistyczny, melodyjny utwór, którym chciałem się z Wami podzielić. Genialna, trąbka, wiolonczela, wyszukane słowa Agnieszki Osieckiej. I ta melodia!

 

Skaldowie - Nie całuj mnie pierwsza

 

AZ00.jpgAZ01.jpgAZ02.jpg

AZ03.jpgAZ04.jpgAZ05.jpgAZ06.jpgAZ07.jpgAZ08.jpg

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

  • Redaktorzy

Tym razem utwór Jacka Zielińskiego.

Żeby wszyscy grali tak na weselach, to szedłbym pierwszy na parkiet bez wychylenia żadnego kieliszka. Linia gitary basowej plumka z lekka bocznym torem. Przypominam że moje pląsy idą zgodnie z basówkami, zatem wypadnięcie z fazy tanecznej u mnie gwarantowane. Słaby tancerz ze mnie...

 

***

IMG_20220307_123028670~2.jpgIMG_20220307_123040353~2.jpgIMG_20220307_123047924~2.jpg

IMG_20220307_114925129~2.jpgIMG_20220307_114938066~2.jpg

  • Redaktorzy

"(...) Przyjechali taksówką na Kozanów do Piotra, do żadnego hotelu - do domu Piotra. I zaczęło się. "Czy jest w tym domu jakiś instrument?" Zapytał Andrzej Zieliński. Były, skrzypce, była trąbka, bo dzieci Piotra Guzka to z tych umuzykalnionych. I zaczęło się. Jacek Zieliński chwycił za trąbkę, wyszedł na balkon i ok. godziny pierwszej w nocy zagrał na balkonie, a osiedle Kozanów jest jednym z największych sypialni Wrocławia. Początkowo ktoś tam bluźnił, że głośno i nie dają ludziom spać, ale ostatecznie ludzie powychodzili z mieszkań i uraczyli przybyszy z Krakowa gromkimi brawami.(...)"

Odszedł dzisiaj niesamowity artysta, muzyk instrumentalista, trębacz - genialny melodyk.

R.I.P.

JACEK ZIELIŃSKI (1946 - 2024)

Screenshot_2024-05-06-21-02-41-337_com.android.chrome-edit.jpg

Gość

(Konto usunięte)

Opublikowano (edytowane)

W dniu 5.10.2023 o 13:38, kangie napisał:

Tym razem utwór Jacka Zielińskiego.

Żeby wszyscy grali tak na weselach, to szedłbym pierwszy na parkiet bez wychylenia żadnego kieliszka. Linia gitary basowej plumka z lekka bocznym torem. Przypominam że moje pląsy idą zgodnie z basówkami, zatem wypadnięcie z fazy tanecznej u mnie gwarantowane. Słaby tancerz ze mnie...

 

***

IMG_20220307_123028670~2.jpgIMG_20220307_123040353~2.jpgIMG_20220307_123047924~2.jpg

IMG_20220307_114925129~2.jpgIMG_20220307_114938066~2.jpg

image.png.9c5fa7f937072aa87ac3f1d762cd2950.png

Ten album też jest wart uwagi . To typowo progresywny rock i beatlesowskie brzmienie . Widzę że masz wersję albumu z oznaczeniem XL , SXL , co  oznaczało longplay w wersji monofonicznej SXL w wersji stereofonicznej . Później w latach 8tych ubiegłego stulecia była reedycja w zatytuowana z Z archiwum polskiego big beatu już z oznaczeniem SX. Po stanie okładki widać że pewnie była to wersja mono .

Edytowane przez Gość
  • Redaktorzy

@Wojtek 1959 kilka ładnych lat temu (8-9) tej płyty mono słuchaliśmy na Wrocławskim Audiofilu na gramofonie z wkładką mono. Zagrało genialnie barwowo. Kula dźwięku. Stereo niepotrzebne. Taka barwa, tyle mięsiwa, kleistego planktonu. Po wysłuchaniu "Cała jesteś w Skowronkach" Piotr Guzek krzyknął "Dzwonimy do Jacka!". Wyciągnął z kieszeni telefon komórkowy i zadzwonił. Pochwalił. Powiedział, że wszystkim podobało się i że kawał dobrej roboty zrobili i jesteśmy dumni że mamy takich artystów. I że pięknie gra z płyty winylowej MONO.

Gość

(Konto usunięte)

Opublikowano (edytowane)

Jeśli chodzi o sterydy ulepszenia typu efekty to były poglos sprężynowy , stalowa plyta , wirujacy dysk z głowicami magnetofonowymi naokoło opracowany przez Binson Echorec to wszystko było ulkadowo w oparciu o technikę lampowa. Były Jeszce echa taśmowe. Mam w swoim systemie dwa reverby sprężynowe lampowe Vermony Vermona retubeverb w wersji do racka. Dwa pieciokilowe w stalowej obudowie klocki. Ty jako gitarzysta to chyba coś wiesz na temat pogłosów sprężynowych.

Edytowane przez Gość
Gość

(Konto usunięte)

Opublikowano (edytowane)

13 minut temu, kangie napisał:

Tak jest, Wojtku. Mój pierwsze budżetowe gitarowe combo Laboga LR-1 miało pogłos sprężynowy.

Widziałem wiele przetwornikow sprężynowych oraz wzmacniaczy ze sprężyną w PRL. Najlepiej brzmiała jeśli chodzi o wzmacniacz wokalowy Vermona 300h . Działała w pętli efektowej tego wzmacniacza. Korekcja barwy dźwięku robiła swoje i poglos to byla bomba. Prawdziwa katedra. Te ze Skladnicy Harcerskiej raczej brzeczaly niż dawały poglos. Studyjne sprężyny są wielkości sprężyn tapczanowych stosowanych w mechanizmie otwierania tapczanu. To były gabarytowo duże urządzenia . Za to poglos na takich sprezynach to był szok. Żadnego brzeczenia.

Edytowane przez Gość
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.