"Aktorzy dzielą się na tych, którzy swoją osobowość przemieniają, i na tych, którzy ją utrwalają. Mnie interesuje bardziej aktorstwo z zachowaniem pewnych cech indywidualnych. Zdaję sobie sprawę, że to i trudne, i niebezp." - Zb. Cybulski. To już 57 lat.
Korzystając z okazji przebywania dzisiaj rano na Dworcu Głównym we Wrocławiu na peronie 3 chciałbym przypomnieć o rocznicy śmierci genialnego polskiego aktora starego pokolenia - Zbigniewa Cybulskiego. 57 lat temu, dokładnie 8 stycznia 1967 roku zakończył swój żywot właśnie tutaj - na wrocławskim Dworcu Kolejowym PKP. Uwielbiał pojawiać się na dworcach i w ostatniej chwili wskakiwać do pociągu, co niejednokrotnie czynił na planie filmowym.
Nie chcę wypisywać teraz wszystkich tytułów ważniejszych filmów w których występował. Podam jedynie trzy tytuły mi bliskie, do których lubię wracać.
Rola drugoplanowa w filmie "Pociąg" (1959 r.) w reż. Jerzego Kawalerowicza. Szczegóły znajdziecie w moim Blogu. Świetnie odegrana scena zakochanego młodego amanta, który nie zdaje sobie sprawy w jak kiepskim stanie emocjonalnym jest kobieta, w której się podkochuje. Scena rzecz jasna w pociągu, trzymająca w napięciu. Dramaturgia typowa dla tamtych lat, czyli wzbudzająca wyobraźnię u widza. Nic nie jest tutaj podane jak na tacy. Nawet nie znamy losów kobiety, który wysiadła z pociągu na ostatniej stacji i ruszyła przed siebie, idąc plażą w stronę słońca. Uwielbiam takie niedopowiedzenia!
Drugi film to "Sam pośród miasta" (1965 r.) reż. Haliny Bielińskiej, traktujący o inżynierze budowlanym, którego lot samolotem do Egiptu zostaje odwołany, a właściwie prolongowany do dnia następnego. Mężczyzna musi przeczekać do jutra i nie ma co ze sobą zrobić, nie ma do kogo pójść, nikt z przyjaciół i znajomych nie ma czasu, bo prowadzi własne życie. Spotyka kobietę, która znajduje dla niego czas.
I trzecia pozycja - najmocniejsza - "Popiół i diament" (1958 r.) w reż. Andrzeja Wajdy. Arcygenialna scena w barze z niezapomnian ym "Dudusiem" - warszawskim aktorem, którego życie zakończyło się przedwcześnie z powodu narastających problemów natury psychicznej. Mowa oczywiście o Adamie Pawlikowskim.
***
Cyt.
"Aktorzy dzielą się na tych, którzy swoją osobowość przemieniają, i na tych, którzy ją utrwalają. Mnie interesuje bardziej aktorstwo z zachowaniem pewnych cech indywidualnych. Zdaję sobie sprawę, że to i trudne, i niebezpieczne." - Zb. Cybulski
Źródło: „Film” 1987, nr 2
***
R.I.P.
ZBIGNIEW CYBULSKI (1927 - 1967)
LUCYNA WINNICKA (1928 - 2013)
LEON NIEMCZYK (1923 - 2006)
ADAM PAWLIKOWSKI (1925 - 1976)
HALINA BIELIŃSKA (1914 - 1989)
ANDRZEJ WAJDA (1926 - 2016)
JERZY KAWALEROWICZ (1922 - 2007)